Reklama

Wiadomości

Naiwność jest wygodna

[ TEMATY ]

komentarz

Smoleńsk

Artur Stelmasiak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

6 lat po Smoleńsku jesteśmy narodem rozbitym, ale nie bez perspektyw pojednania. Skoro tragedia prezydenckiego samolotu połączyła nas w 2010 roku, to za jej sprawą znowu możemy zbudować wspólnotę.

Do powstania mostu, który nas zjednoczy, konieczne jest zbiorowe zakwestionowanie tez rosyjskich śledczych oraz bliźniaczych wniosków polskich komisji Millera i Laska. Od pierwszych chwil po tragedii robiono nam wodę z mózgu poprzez ogromną skalę manipulacji, czy demonizowanie postaci Antoniego Macierewicza, według którego smoleński dramat nie był zdarzeniem incydentalnym, a na pokładzie tupolewa doszło do serii eksplozji. Wielu uwierzyło teoriom MAK oraz komisji Millera i Laska, bo to gwarantowało uwolnienie od tematu tragedii. Najprościej rzecz ujmując, naiwność jest wygodna. Poniżej wymieniam kilka faktów, które w ciągu tych 6 lat szczególnie mną wstrząsnęły.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Trudno pojąć, dlaczego Polska ustami Donalda Tuska odrzuciła pomoc Unii Europejskiej, która deklarowała nadanie śledztwu smoleńskiemu charakteru międzynarodowego. Gdy podobna propozycja padła w przypadku tragedii malezyjskiego samolotu na Ukrainie w 2014 roku, nie zawahano się użyć tej procedury. Dzisiaj te same środowiska w Polsce, które kilka lat temu odrzuciły pomocną dłoń Unii Europejskiejw kwestii smoleńskiej, szukają u niej poparcia swojego zaniepokojenia stanem demokracji w Polsce. Płynie z tego wniosek, że dawny obóz rządzący, traktuje tę instytucję jako narzędzie do osiągania politycznych korzyści. Poprzednicy obecnej władzy w Polsce nie byli zainteresowani wprowadzeniem Smoleńska na forum unijne, bo nie chcieli szkodzić własnemu wizerunkowi. Niewiele to pomogło, bo po 6 latach znamy przynajmniej część grzechów, jakie popełnili.

Była premier polskiego rządu Ewa Kopacz deklarowała, że uczestniczyła w sekcjach zwłok ofiar tragedii (wówczas sprawowała funkcję minister zdrowia), żeby później odżegnać się od tej wypowiedzi. Państwo polskie za rządów koalicji PO-PSL wprowadzało Polaków w pełen mnóstwa korytarzy labirynt smoleńskich kłamstw. Niektórym udało się z niego wyjść, a inni - niekoniecznie tego świadomi - są więzieni do dzisiaj. Wszyscy obywatele oczekują skruchy ze strony poprzedniego obozu rządzącego. Najbardziej należy się ona rodzinom ofiar tragedii, bo niewyobrażalny jest dramat, jaki przeżywały, dowiadując się o kolejnych manipulacjach. Na razie tej woli skruchy u przedstawicieli poprzedniej władzy niestety nie widać.

Wrak prezydenckiego samolotu nadal jest przetrzymywany przez Rosjan. Nie ma w Polsce kluczowego dowodu, który mógłby uciąć spekulacje na temat Smoleńska. Wielu ekspertów podkreślało przez te 6 lat, że w przypadku tragedii tego pokroju jak ta z 10 kwietnia 2010 roku, wskazana jest rekonstrukcja wraku. Za rządów koalicji PO-PSL Polska niezbyt aktywnie upominała się o zwrot szczątków prezydenckiego tupolewa.

Najbardziej przerażający jest brak woli negacji ustaleń rosyjskiego MAK oraz wniosków polskich komisji Laska i Millera przez poprzedni obóz rządzący. Rzeczywistość bezceremonialnie rozprawiła się z tamtymi teoriami, uświadamiając Polaków o dezinformacji, jaka od początku towarzyszyła tragedii z 10 kwietnia 2010 roku. Dlaczego przedstawiciele poprzedniej władzy przyjęli postawę bezrefleksyjnych zwolenników tezy o błędzie pilotów i ,,pancernej brzozie”? Przecież przy tego rodzaju zdarzeniach należy obrać stanowisko wytrawnego, krytycznego badacza. Bezsprzecznie wiele faktów wskazuje na to, że obóz, który w ubiegłym roku oddał władzę, nie zrobił wszystkiego, by przybliżyć nas do prawdy o Smoleńsku.

Tragedia sprzed 6 lat umożliwiła Polakom bardzo ulotne pojednanie. Dzisiaj nie ma śladu po więzi, która na krótki czas połączyła nas po dramatycznych wydarzeniach z 10 kwietnia 2010 roku. Nie oznacza to jednak, że niewykonalne jest odtworzenie tej więzi. Smoleńsk, który najpierw nas połączył, potem podzielił, znów można ustanowić płaszczyzną porozumienia. W jaki sposób tego dokonać? Przypomnijmy sobie pierwsze dni po tragedii, kiedy ponad podziałami staliśmy nad smoleńską mogiłą. Zapłaczmy nad śmiercią 96 osób i poczuciem wspólnoty, które wypuściliśmy z rąk. Nie musimy mieć jednakowych przekonań politycznych i społecznych, bo polemika jest wartościowa, ale nie ta prowadzona w atmosferze konfliktu, tak jak obecnie. Kiedyś potrafiliśmy wymieniać poglądy, dzisiaj obróciliśmy to niestety w hałaśliwą kłótnię. Czy razem nie byłoby nam łatwiej dotrzeć do prawdy o 10 kwietnia 2010 roku? To dług, który bez względu na różnicę zdań, powinniśmy spłacić wobec ofiar tragedii sprzed 6 lat. Karol Plewa

2016-04-10 17:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W. Cejrowski: jest nadzieja na poparcie z Góry

Wojciech Cejrowski skomentował na swoim profilu na facebooku wybór Andrzeja Dudy na urząd prezydenta Polski.

O Dudzie nadal mało wiadomo, poza tym, że dzielny, pracowity i w miarę sympatyczny, żona trochę zbyt krótko ostrzyżona, a córka śliczna. Z radia dowiedziałem się też, że Ojciec elekta Dudy profesorem jest, to dał dzieciom porządne wychowanie: "Człowiek wolny ma strażnika w sobie - sam siebie pilnuje, by zła nie czynić. Niewolnik ma strażnika zewnętrznego". Hmm.. Jeśli zważymy, że druga tura była w Zesłanie Ducha Świętego, a zaprzysiężenie planowane jest na Przemienienie Pańskie, to jest nadzieja na poparcie z Góry.
CZYTAJ DALEJ

Mandat za różaniec?

2025-09-23 13:58

Niedziela Ogólnopolska 39/2025, str. 64

[ TEMATY ]

Prawnik wyjaśnia

Adobe Stock

Czy można dostać mandat za ozdabianie swojego samochodu np. pluszakami, lub np. za wiszący na lusterku różaniec?
CZYTAJ DALEJ

Ponad 120 uczniów gubińskich szkół w grze terenowej o Maksymilianie Kolbe

2025-09-26 13:39

[ TEMATY ]

św. Maksymilian Kolbe

Obóz w Gębicach

Gra terenowa

Archiwum ks. Piotra Wadowskiego

Młodzież przy pomniku upamiętniającym ofiary Stalagu IIIB Amtitz w Gębicach k. Gubina

Młodzież przy pomniku upamiętniającym ofiary Stalagu IIIB Amtitz w Gębicach k. Gubina

W ramach lekcji historii regionalnej, nauczyciele z gubińskich średnich szkół zaprosili swoich uczniów z klas trzecich do udziału w grze terenowej poświęconej pobytowi św. Maksymiliana Marii Kolbe w dawnym obozie w Gębicach.

- Gra terenowa Maksymilian Misja 47 o długości 4-5 km ze Stargardu Gubińskiego do Gębic została przygotowana rok temu dla pielgrzymów indywidualnych i grupowych, ale także z myślą o szkołach – wyjaśnia ks. Piotr Wadowski. - W tym roku w ramach lekcji historii regionalnej, nauczyciele z gubińskich średnich szkół zaprosili swoich uczniów z klas III do udziału w grze terenowej poświęconej pobytowi św. Maksymiliana Marii Kolbe w obozie w Gębicach. Wyjątkowo tę grę poprzedził mój 45-minutowy wykład w szkole na temat o. Maksymiliana, by uczniowie mogli bardziej świadomie przeżyć to wydarzenie. Dotychczas poprowadziłem kilkanaście mniejszych grup pielgrzymkowych, ale pierwszych raz poproszony zostałem w przypadku uczniów.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję