Sierpień jest miesiącem trzeźwości i czasem refleksji nad prawdziwą wolnością człowieka. Wolność jest najwspanialszym darem, który otrzymaliśmy od Stwórcy i od nas zależy, co z nim
zrobimy. Użyjemy jej, by stawać się osobami coraz bardziej wolnymi wewnętrznie, coraz bardziej podobnymi do Boga, który stworzył nas na swój obraz i podobieństwo, czy skierujemy ją przeciwko
sobie, zacierając w nas Boże podobieństwo. Najgłębsza wewnętrzna wolność wypływa z doświadczenia, że jestem dzieckiem Boga i całkowicie do Niego należę. Dzięki tej wolności
mogę żyć w bliskości z innymi ludźmi, nie pragnąc ich mieć dla siebie, ani nie przywiązując się do nich. U podłoża widzialnych w skutkach uzależnień istnieje
najczęściej to pierwsze, które jest bardzo subtelnym i zawsze usprawiedliwianym brakiem poszanowania wolności w relacjach z najbliższymi osobami. Coraz więcej spotyka
się dorosłych osób, które całe życie nie uwierzyły wewnętrznemu głosowi, lecz całkowicie dopasowały się do życzeń rodziców. Często czują się oszukani. Nigdy nie żyły własnym życiem, lecz cudzym i głęboki
smutek z nieprzeżytego życia może zamienić się w rezygnację, a nawet w depresję. Taki stan czyni ich podatnymi na wszelakie niszczące ich uzależnienia. Drugim
równie subtelnym zamachem na osobistą wolność jest pozostawanie w iluzji na temat własnego życia. Popadamy w iluzoryczne przekonanie, że jesteśmy najlepsi, najwięksi, najbardziej
inteligentni, jesteśmy całkowicie w porządku i wszystko, co robimy, jest dobre. Żyjemy w złudnym przekonaniu, że wszystko nam się uda, że jesteśmy w stanie
wszystko zrobić sami, że bez niczyjej pomocy możemy stać się doskonałymi chrześcijanami. Mylimy się wierząc, że wystarczymy sami sobie i że Bóg nam jest niepotrzebny. Ta ułuda wprowadza w niewiarę
i sprawia, że stajemy się więźniami pozornej rzeczywistości.
Wolni stajemy się wówczas, gdy stajemy w obliczu własnej prawdy. Zmierzenie się z prawdą o sobie jest bolesne i byśmy wyszli z tego wolni, a nie
załamani na duchu, musimy uwierzyć, że Bóg nas kocha takimi, jacy jesteśmy. Ten, kto się odważy stanąć twarzą w twarz z własną prawdą, wie, że nie musi się chować i że
nie ma w sobie nic do ukrycia. Wszystko, co jest w nim, ma prawo bytu i wszystko jest przeniknięte Bożym światłem. We wszystkich otchłaniach jego serca mieszka
Bóg i może tam zaprosić swoich bliźnich.
Prawdziwa wolność wewnętrzna uwalnia we mnie możliwość zaangażowania się na rzecz innych ludzi. Sprawia, że moja pomoc bliźniemu jest całkowicie bezinteresowna. Stając się coraz bardziej
osobą zintegrowaną, tworzę wokół siebie wspólnotę i potrafię godzić otaczające mnie przeciwieństwa. Przeciwnie, kto jest wewnętrznie rozdarty, będzie przyczyną rozłamów w swoim otoczeniu.
Tylko człowiek wolny jest zdolny do pojednania.
Ten, dla kogo pojęcie wolności oznacza, że może robić, co mu się rzewnie podoba, jest zbytnio przywiązany do własnych pragnień, namiętności, żądz.
Do niewolnictwa prowadzi człowieka grzech, ułuda, kłamstwo oraz poddanie się prawu śmierci. To ostatnie najbardziej oddaje myśl Seneki: Żyje naprawdę ten, który jest użyteczny dla wielu, kto rozporządza
sobą. Ci, którzy siedzą w ukryciu i gnuśnieją, pozostają w swoim domu jak w grobie. U nich na progu można wyryć w marmurze imiona, oni
umarli za życia.
Prawdziwa wolność polega na uwolnieniu się od siebie samego, na dowolnym poświęceniu się dla bliźnich, na dobrowolnym oddaniu się pracy w służbie innym.
Doświadczenie wolności jest doświadczaniem Boga. Wolność jest miłością.
Pomóż w rozwoju naszego portalu