Reklama

Marsz ku trzeźwości

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W dzisiejszym świecie upijanie się i alkoholizm jest oczywistym dramatem nie tylko człowieka dotkniętego tym nałogiem, ale boleśnie w swoich skutkach promieniuje na najbliższe otoczenie. To już nie tylko rujnowanie zdrowia uzależnionego, ale także psychiczne i fizyczne znęcanie się nad rodziną, najbliższymi. To także przyczynianie się do ruiny materialnej, bo zamiast na chleb wydaje się pieniądze na alkohol. Alkoholik wymaga także kosztownego leczenia. Nikt też nie policzy ludzkich łez ani cierpień wynikających z brutalności i z agresji uzależnionych. Dlatego Pan Bóg wyraźnie w swoim objawionym słowie zakazuje upijania się alkoholem, bo wiedzie on do rozkładu rodziny, do uległości względem nieuporządkowanych popędów ciała. Pismo Święte mówi: „(...) nie bądź z tych, co winu hołdują (...), bo pijak (...) jest w nędzy” (Prz 23, 20-21); „Wielkie zło - kobieta pijaczka” (Syr 26, 8); „Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy (...), ani chciwi, ani pijacy (...) nie odziedziczą królestwa Bożego” (1 Kor 6, 9-10). Prorok Joel wzywa: „Ocknijcie się pijani, a płaczcie!” (1, 5).
Kościół dzisiaj głęboko przeżywa dramat pijaństwa i alkoholizmu, który może przekreślić osiągnięcie zbawienia i staje się nierzadko trudno gojącą się raną dla wielu. Dlatego biskupi i kapłani podejmują trud przeciwdziałania tej społecznej patologii. Obok modlitw w intencji trzeźwości narodu i konkretnej pomocy uzależnionym organizuje się pielgrzymki do miejsc świętych, gdzie uprasza się Boga za przyczyną łaski trzeźwości. Po raz szósty wyruszyła także z naszej łomżyńskiej diecezji taka pielgrzymka - z kościoła poklasztornego pw. św. Antoniego Padewskiego w Ostrołęce do Niepokalanowa.
Pielgrzymka ta - ten Boży wspaniały marsz ku trzeźwości narodu - przebiegała na trasie: Ostrołęka - Goworowo - Kunin - Rząśnik - Somianka - Wójtostwo - Zakroczym Kampinos - Niepokalanów. Pątnicy wyruszyli 5 lipca br. i dotarli do celu 11 lipca. Kierownikiem VI Pieszej Pielgrzymki Diecezji Łomżyńskiej w Intencji Trzeźwości Narodu był ks. Tomasz Wilga ze Szczuczyna. Na trasie oraz w czasie Mszy św. posługiwali i udzielali sakramentu pojednania kapłani: ks. Robert Sulich z Ostrołęki oraz ks. Przemysław Artemiuk z Kolna. W pielrzymce uczestniczyło też kilku kleryków z Wyższego Seminarium Duchownego w Łomży.
Po powrocie z pielgrzymki widać było wyraźne zadowolenie wśród pątników ze swego marszu pełnego refleksji i modlitwy, ale także pełnego zrozumienia i pomocy w czasie wędrówki. Wśród 240-osobowej grupy najwięcej było młodzieży, zwłaszcza dziewcząt. Już po raz czwarty pielgrzymował do Niepokalanowa Bartek Siódmak, uczeń I klasy Gimnazjum nr 1 w Ostrołęce. „Udział w pielgrzymce wzmacnia mnie duchowo. Idę jako harcerz w służbie porządkowej. Modlimy się, śpiewamy. Pragnę, żeby nie było pijaństwa (...), bo ono niszczy duszę i rozum człowieka”. Inny pielgrzym Krzysztof Peła, pracujący jako mechanik samochodowy w Olszewie Borkach, dodał: „W czasie pielgrzymki człowiek się ubogaca. Wspólna modlitwa i śpiew otwiera mnie na drugiego człowieka, zwłaszcza na człowieka cierpiącego i potrzebującego pomocy. Miałem okazję zastanowić się nad sobą, nad celem swego życia. Szedłem modląc się o trzeźwość naszego narodu, gdyż alkohol niszczy człowieka i zamyka go na Boga”. Krzysztof Lipiński pielgrzymował do Niepokalanowa już piąty raz. Marcin Lipiński z Łap po raz drugi brał udział w pielgrzymce, która - jak sam mówi - „pomogła mu podjąć ważną decyzję”. Marcin wyznaje: „Było cudownie. Zrozumiałem, że nigdy nie można odwracać się od człowieka w potrzebie. Pomagam i nie jestem odpychany (...). Sam modliłem się za swojego wujka”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty Jan Nepomucen

Niedziela podlaska 20/2001

[ TEMATY ]

święty

Arkadiusz Bednarczyk

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen urodził się w Pomuku (Nepomuku) koło Pragi. Jako młody człowiek odznaczał się wielką pobożnością i religijnością. Pierwsze zapiski o drodze powołania kapłańskiego Jana pochodzą z roku 1370, w których figuruje jako kleryk, zatrudniony na stanowisku notariusza w kurii biskupiej w Pradze. W 1380 r. z rąk abp. Jana Jenzensteina otrzymał święcenia kapłańskie i probostwo przy kościele św. Galla w Pradze. Z biegiem lat św. Jan wspinał się po stopniach i godnościach kościelnych, aż w 1390 r. został mianowany wikariuszem generalnym przy arcybiskupie Janie. Lata życia kapłańskiego św. Jana przypadły na burzliwy okres panowania w Czechach Wacława IV Luksemburczyka. Król Wacław słynął z hulaszczego stylu życia i jawnej niechęci do Rzymu. Pragnieniem króla było zawładnąć dobrami kościelnymi i mianować nowego biskupa. Na drodze jednak stanęła mu lojalność i posłuszeństwo św. Jana Nepomucena.

Pod koniec swego życia pełnił funkcję spowiednika królowej Zofii na dworze czeskim. Zazdrosny król bezskutecznie usiłował wydobyć od Świętego szczegóły jej spowiedzi. Zachowującego milczenie kapłana ukarał śmiercią. Zginął on śmiercią męczeńską z rąk króla Wacława IV Luksemburczyka w 1393 r. Po bestialskich torturach, w których król osobiście brał udział, na pół żywego męczennika zrzucono z mostu Karola IV do rzeki Wełtawy. Ciało znaleziono dopiero po kilku dniach i pochowano w kościele w pobliżu rzeki. Spoczywa ono w katedrze św. Wita w bardzo bogatym grobowcu po prawej stronie ołtarza głównego. Kulisy i motyw śmierci Świętego przez wiele lat nie był znany, jednak historyk Tomasz Ebendorfer około 1450 r. pisze, że bezpośrednią przyczyną śmierci było dochowanie przez Jana tajemnicy spowiedzi. Dzień jego święta obchodzono zawsze 16 maja. Tylko w Polsce, w diecezji katowickiej i opolskiej obowiązuje wspomnienie 21 maja, gdyż 16 maja przypada św. Andrzeja Boboli. Jest bardzo ciekawą kwestią to, że kult św. Jana Nepomucena bardzo szybko rozprzestrzenił się na całą praktycznie Europę.

W wieku XVII kult jego rozpowszechnił się daleko poza granice Pragi i Czech. Oficjalny jednak proces rozpoczęto dopiero z polecenia cesarza Józefa II w roku 1710. Papież Innocenty XII potwierdził oddawany mu powszechnie tytuł błogosławionego. Zatwierdził także teksty liturgiczne do Mszału i Brewiarza: na Czechy, Austrię, Niemcy, Polskę i Litwę. W kilka lat potem w roku 1729 papież Benedykt XIII zaliczył go uroczyście w poczet świętych.

Postać św. Jana Nepomucena jest w Polsce dobrze znana. Kult tego Świętego należy do najpospolitszych. Znajduje się w naszej Ojczyźnie ponad kilkaset jego figur, które można spotkać na polnych drogach, we wsiach i miastach. Często jest ukazywany w sutannie, komży, czasem w pelerynie z gronostajowego futra i birecie na głowie. Najczęściej spotykanym atrybutem św. Jana Nepomucena jest krzyż odpustowy na godzinę śmierci, przyciskany do piersi jedną ręką, podczas gdy druga trzyma gałązkę palmową lub książkę, niekiedy zamkniętą na kłódkę. Ikonografia przedstawia go zawsze w stroju kapłańskim, z palmą męczeńską w ręku i z palcem na ustach na znak milczenia. Również w licznych kościołach znajdują się obrazy św. Jana przedstawiające go w podobnych ujęciach. Jest on patronem spowiedników i powodzian, opiekunem ludzi biednych, strażnikiem tajemnicy pocztowej.

W Polsce kult św. Jana Nepomucena należy do najpospolitszych. Ponad kilkaset jego figur można spotkać na drogach polnych. Są one pamiątkami po dziś dzień, dawniej bardzo żywego, dziś już jednak zanikającego kultu św. Jana Nepomucena.

Nie ma kościoła ani dawnej kaplicy, by Święty nie miał swojego ołtarza, figury, obrazu, feretronu, sztandaru. Był czczony też jako patron mostów i orędownik chroniący od powodzi. W Polsce jest on popularny jako męczennik sakramentu pokuty, jako patron dobrej sławy i szczerej spowiedzi.

CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Matki Bożej rozwiązującej węzły!

[ TEMATY ]

modlitwa

nowenna

Karol Porwich/Niedziela

Zachęcamy do odmawiania Nowenny do Matki Bożej rozwiązującej węzły. Już od dziś poświęć kilka minut w Twoim życiu i zwróć swą twarz ku Tej, która zdeptała głowę szatanowi.

1. Znak krzyża

CZYTAJ DALEJ

Nowy krzyż misyjny w Bogatyni poświęcony!

2024-05-21 16:26

arch. parafii

Po akcie profanacji, jaka miała miejsce w nocy z 3 na 4 kwietnia, kiedy nieznany dotąd sprawca ściął krzyż misyjny znajdujący się przy kościele św. Maksymiliana, stanął nowy krzyż misyjny.

Na stronie parafii można było wówczas przeczytać słowa proboszcza ks. Piotra Kutkiewicza: - Z bólem serca zawiadamiam parafian, iż dzisiaj w nocy tj. z 3/4 kwietnia został ścięty piłą Krzyż Misyjny znajdujący się obok wejścia do kościoła. Myślę, że każda profanacja boli. To jest po prostu bolesne, zwyczajnie bolesne. Ale modlimy się także za sprawcę, kimkolwiek on jest, o przemianę serca.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję