Siatkówka i szachy
Możliwości spędzenia czasu jest tu wiele. Można dołączyć do grających w siatkówkę, albo znaleźć miejsce przy jednym ze stolików, które w sezonie letnim, od rana do wieczora
okupowane są przez amatorów gry w szachy, na ogół starszych panów - emerytów, którzy nawet jeżeli nie grają, to z zapałem kibicują grającym.
Można spacerować po Parku, rozmawiając i oglądając coraz to nowe inwestycje, które tu powstają. Np. ostatnio wybudowany został piękny pawilon rekreacyjno-sportowy. W pawilonie
znajduje się siłownia, kręgielnia, sala bilardowa, sauna, solarium, gabinety odnowy biologicznej, restauracja i letni taras. Wokół budynku są 4 korty: 2 sezonowe o nawierzchni ceglanej
i 2 całoroczne, kryte. Obiekt przystosowany jest do przyjęcia osób niepełnosprawnych na wózkach.
Pan Wojciech, emeryt z Sadyby, przyjeżdża do Powsina kilka razy w tygodniu. Do wycieczkowej torby zabiera kanapki, butelkę z wodą, szachy i gazetę. Następnie
wsiada na swój mocno już wysłużony rower i dzielnie pedałuje do Powsina. Chwali sobie elegancką ścieżkę rowerową, która zaczyna się w Wilanowie i prowadzi aż do samego
Parku Kultury.
Po spacerze pora na posiłek. Do wyboru jest kilka restauracji i barów umieszczonych na terenie Parku. Emeryci często jednak wolą przychodzić z własnym prowiantem. A popić
można wodą oligoceńską z pobliskiego ujęcia. Woda jest podobno najlepsza w Warszawie.
Na miejscu katastrofy
Reklama
W soboty i niedziele można oglądać występy w parkowym amfiteatrze. Wytrawni wędrowcy zapuszczają się do pobliskiego Lasu Kabackiego. Celem ich wypraw jest miejsce katastrofy samolotu
pasażerskiego, który rozbił się w Kabatach w maju 1987 r. Do miejsca katastrofy z Powsina można dotrzeć na rowerze w 15-20 minut.
- Takich miejsc jak Powsin powinno być więcej - mówi pan Wojciech. Odnajduję tutaj spokój, ciszę, mogę uprawiać sport, lub po prostu spacerować. A gdybym chciał, to nawet mógłbym zamieszkać
w jednym z kilkudziesięciu domków kempingowych wynajmowanych w sezonie letnim. Ale mieszkam w miarę blisko, więc dojeżdżam sobie rowerem, co na pewno służy
zdrowiu - twierdzi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dawny klub golfowy
Na terenie dzisiejszego Parku Kultury kiedyś mieścił się klub golfowy. Jego otwarcia dokonano w 1938 r. Pozostałością po prowadzącym pole golfowe "Polskim Country Clubie" jest obecny budynek
administracyjny (dawniej pawilon klubowy) i obecna altanka wejściowa (dawna budka kasjera). W lutym 1948 r. Zarząd Miejski Warszawy wyraził zgodę na przejęcie terenów od klubu
golfowego i przystąpienie do "organizacji ośrodka wczasów letnich i świątecznych dla mieszkańców Warszawy". Z kolei w 1963 r. ustanowiono nazwę "Park Kultury
w Powsinie".
Park położony jest na górnym tarasie Skarpy Warszawskiej, w południowej części Warszawy. Teren parku jest płaski, łagodnie pofałdowany, przecięty w środkowej części wąwozem erozyjnym,
biegnącym ze wschodu na zachód, o długości 750 m i głębokości od 4 do 10 m.
Pośród licznych drzew porastających Park zachowało się dużo starodrzewu, z takimi okazami jak: dąb szypułkowy, grupa topól czarnych rosnących na skarpie, sosny stojące przy pętli autobusowej
czy też grupy dębów w wielu fragmentach Parku. Równie ciekawie prezentują się rosnące w ogrodzie regularnym: świerki srebrne i jarzębina płacząca oraz okalające je szpalery
żywotników olbrzymich. Spacerując po południowej części Parku, tuż nad brzegiem Skarpy, warto zwrócić uwagę na zachowane w doskonałym stanie pozostałości okopów i rowów łącznikowych,
będących pamiątkami czasów ostatniej wojny. Park jest ostoją licznie występujących zwierząt, głównie ptaków, takich jak: sikory, kowaliki, dzięcioły, sójki, sowy puszczyki. Często zatrzymują się przelotnie
czyże i zięby.
Trasy wycieczkowe
W powsińskim parku wytyczono dwie, bardzo ciekawe, trasy wycieczkowe. Pierwsza, (szlak zielony), zaczyna się od skrzyżowania z ul. Maślaków. Po przejściu kilkuset metrów po lewej stronie mijamy
wspomniany już pawilon rekreacyjno-sportowy. Przed pawilonem warto zwrócić uwagę na okazały pomnik przyrody. Jest to dąb szypułkowy typu kandelabrowego. Liczy sobie ok. 300 lat, obwód w pierścienicy
wynosi 457 cm, wysokość ok. 28 m, a rozpiętość korony sięga 14-18 m. Imię dębu - "Hetman" - zostało wyłonione w drodze publicznego konkursu.
Po chwili szlak opuszcza wygodną drogę i wkracza ścieżką do lasu. Po chwili dochodzimy do głębokiego jaru, dzielącego teren Parku na 2 części. Przekraczamy jar korzystając z grobli,
która kiedyś służyła jako "łapacz" śrutu i strzał, kiedy w dole jaru była czynna strzelnica sportowa. Po prawej stronie grobli widzimy dolinę tworzącą początek jaru. Obecnie utworzyła
się tu ostoja przyrodnicza, w której przyroda rządzi się sama, bez ingerencji człowieka. Szlak wiedzie dalej koroną jaru, wprowadzając nas do dobrze wykształconej dąbrowy. Kolejny zakręt i poprzez
krzewy możemy dostrzec po lewej stronie boiska do siatkówki, koszykówki i piłki nożnej. Idziemy dalej przez las i dochodzimy do asfaltowej ul. Trufle, która wiedzie do głównej bramy
Ogrodu Botanicznego. Nasz szlak jednak omija Ogród i wzdłuż jego ogrodzenia dochodzi do. ul. Prawdziwka i do pętli autobusu 139.
Szlak drugi, krótszy, rozpoczyna się również w pobliżu pawilonu sportowo-rekreacyjnego. Szeroką drogą dochodzimy do centralnej części Parku. Po lewej stronie widoczne nasadzenia ogrodu
regularnego wraz z odrestaurowaną fontanną. To najbardziej ciche miejsce w Parku. Szlak wyprowadza nas, obok klombu centralnego z masztem, pod drewniany pawilon, pozostałość
po przedwojennym klubie golfowym. Schodami schodzimy na obszerny plac, na którym jest pętla autobusu 519, który dojeżdża do centrum Warszawy.