W niedzielę, 9 listopada 2025 r., święcenia diakonatu przyjął kl. Marek Dul pochodzący z parafii Trójcy Przenajświętszej w Głogowie Małopolskim. Mszy św. w głogowskiej farze przewodniczył biskup rzeszowski Jan Wątroba, zaś w koncelebrze wzięło udział kilkunastu kapłanów, wśród nich ks. Adam Kubiś, rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Rzeszowie, ks. Krzysztof Golas, prefekt roku propedeutycznego, ks. Mateusz Rachwalski, prefekt oraz ks. Andrzej Spaczyński, seminaryjny ojciec duchowny.
Na początku Liturgii ks. Przemysław Drąg, proboszcz parafii Trójcy Przenajświętszej w Głogowie Małopolskim, przywitał zgromadzonych i zachęcił do modlitwy w intencji kandydata do święceń.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Homilię wygłosił bp Jan Wątroba, który, zwracając się do kl. Marka Dula, podkreślił, że dzień przyjęcia święceń diakonatu jest momentem szczególnym, dniem, w którym Kościół potwierdza autentyczność powołania. – To Kościół rozeznaje i potwierdza, że ktoś został powołany przez Boga do szczególnej służby – powiedział bp Wątroba.
Reklama
Biskup przypomniał, że Kościół ma pełnić posługę wobec wszystkich ludzi, a zwłaszcza wobec ubogich, biednych i potrzebujących. Diakonat jest właśnie znakiem takiej postawy – służby i otwartości serca. – Diakon jest powołany do tego, by nie żył dla siebie, ale by służył innym. Ma być wiernym uczniem Jezusa i chętnie służyć wspólnocie, nawet jeśli jest to trudne i wymagające – zaznaczył bp Wątroba.
Podkreślił również, że ten, kto rozeznaje powołanie do służby, powinien cieszyć się dobrą opinią, być pełnym Ducha Świętego i mądrości. – Nie wystarczy chcieć służyć. Trzeba to czynić z czystym sercem, w pokorze i zaufaniu Bogu – dodał biskup. Podkreślił również, że na drodze realizacji powołania ważne jest budowanie silnej więzi z Chrystusem. – Jezus jest największym wsparciem na drodze powołania. On sam umacnia tych, którzy Mu zaufali i oddali się na służbę Ewangelii – powiedział.
Na zakończenie Mszy św. nowo wyświęcony, dk. Marek Dul, wypowiedział słowa wdzięczności wobec Pana Boga, a także biskupa rzeszowskiego, rodziców i bliskich, a także wszystkich, którzy towarzyszyli mu dotychczas na drodze rozeznawania powołania do kapłaństwa.
