Zamiast patrzeć krytycznie albo mówić „to nie dla mnie”, spróbuj spojrzeć z życzliwością na... zainteresowania wnuków
Poproś, żeby opowiedziały ci np. o ulubionych grach komputerowych, muzyce, której słuchają, sportowcach, którym kibicują. A potem opowiedz, czego słuchało się w czasach twojej młodości, a czego słuchasz teraz. Poproś o polecenie książki i ty też coś zaproponuj. Umówcie się na wspólne oglądanie filmu czy serialu albo wyskoczcie do kina. Jeśli zupełnie nie rozumiesz pasji swoich wnuków, poczytaj o tym trochę w internecie. Skorzystaj też z ich wiedzy w zakresie obsługi nowinek technologicznych – ty nie zostaniesz w tyle, a dziecko poczuje się ważne i docenione.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pokazuj im albumy ze zdjęciami (dzieci często same o to proszą) i opowiedz coś o osobach ze starych fotografii. Zwłaszcza zabawne anegdotki mogą być dobrym punktem wyjścia do rodzinnych opowieści. Nie zmuszaj, ale zachęcaj do pomocy w przygotowaniu obiadu, w ogródku czy w garażu. Ważna jest twoja otwartość, bo np. jedno dziecko będzie chciało przeglądać szkatułkę z biżuterią, a drugie wybierze myszkowanie po strychu. Najmłodszym dzieciom warto pokazać zabawy ze swojego dzieciństwa.
To może być najcenniejsze, co możesz im podarować. W zabieganej codzienności spokojna rozmowa staje się prawdziwym luksusem. I to właśnie dziadkowie mają szansę stać się tymi osobami, do których wnuki przyjdą z poważnym problemem, rozterką albo po prostu z opowieścią o tym, co wydarzyło się w ciągu dnia. Słuchaj z zainteresowaniem, bez osądzania. Czasami możesz też zrewanżować się jakąś ciekawą historią – kiedy np. nastoletnia wnuczka opowiada ci o swoim chłopaku, ty też opowiedz jej o swojej pierwszej miłości. Ważne, by wszystko odbywało się w atmosferze życzliwości i wzajemnego zaufania.
Nie musisz udawać kogoś, kim nie jesteś. Nie chodzi o to, żeby nagle zmienić swoje słownictwo, strój, gust muzyczny i w ten sposób dopasować się do świata wnuków. One wcale tego nie potrzebują. W zupełności wystarczy im, jeśli babcia czy dziadek akceptują ich „młodzieżowy język”, nie krytykują uczesania itd. Nic się nie stanie, jeśli zapytasz, co znaczy jakieś słowo, a przy okazji możesz zabłysnąć słówkiem modnym za twoich nastoletnich lat. Jedna i druga strona ma prawo do bycia sobą. Jeśli i młodsze, i starsze pokolenie zastosuje się do tej zasady, wasze relacje będą ciepłe i oparte na wzajemnym szacunku.
