Diecezja – na apel bp. Jana Piotrowskiego – ruszyła ze wsparciem, bo potrzeby są ogromne. Misja w Magotty, w diecezji Mandeville z misjonarzami naszej diecezji od wielu lat tętni życiem. Jednak, ci którzy na co dzień niosą pomoc ubogim mieszkańcom Jamajki, sami potrzebują dziś naszego otwartego serca i hojności, by dalej mogli nieść nadzieję tym, którzy tak bardzo jej teraz potrzebują.
Po ustaniu huraganu odsłoniła się skala zniszczeń. W okolicy, gdzie znajduje się misja, w dziewięćdziesięciu procentach budynki domy zostały zniszczone, pozalewane, pozbawione dachów. Nie działają szkoły, zalanych i zniszczonych jest wiele pól uprawnych, zakładów pracy, co generuje długofalowe problemy mieszkańców. – Nie ma prądu i wody. Do misji zgłaszają się mieszkańcy, prosząc o chleb, pomoc, jedzenie, wsparcie przy naprawach domów. Potrzeby są ogromne – informował tuż po huraganie ks. Bzinkowski, który z mieszkańcami próbuje usuwać skutki zniszczeń. To bardzo trudny moment historii misji, jednak kapłan mówi z nadzieją: – Bierzemy się do pracy. Tuż po informacji o katastrofalnych skutkach żywiołu bp Piotrowski wystosował apel do diecezjan o łączność duchową z poszkodowanymi, modlitwę i wsparcie materialne. Z ofiar zebranych przez parafian na najpilniejszą pomoc doraźną bp Piotrowski przekazał 25 tys. dolarów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
We współpracy z Misyjnym Dziełem Diecezji Kieleckiej poleciało na Jamajkę dwóch fachowców budowlanych Gabriel i Sylwester, którzy od połowy listopada pomagają naprawiać zerwane dachy. Ks. Bzinkowski gorąco zachęca diecezjan i ludzi dobrej woli do wsparcia mieszkańców dotkniętych niszczycielskim kataklizmem. O tym, jak potężna była siła żywiołu, mogliśmy się przekonać poprzez relację Marty Sochy. Pochodząca z parafii Kostomłoty świecka misjonarka pracuje w misji Ducha Świętego w Magotty od wielu lat. Poruszona skutkami huraganu opowiadała o stratach – zerwanych dachach, uszkodzonych budynkach szkoły, biblioteki, placówki medycznej (w której na co dzień pracują siostry sercanki z misji), budynkach duszpasterskich i innych służących mieszkańcom. Na szczęście świątynia Ducha Świętego ocalała. Dziś niemal nienaruszony kościół jest znakiem nadziei dla wielu pozbawionych dachu nad głową mieszkańców. Ufają, że z Bożą Opatrznością i pomocą ludzi dobrej woli uda się odbudować misję, która od dwudziestu pięciu lat jest centrum duchowym, kulturalnym, edukacyjnym, medycznym i społecznym dla wielkiej społeczności Jamajczyków. Biskup kielecki apeluje o modlitwę i wsparcie materialne dla misji w Magotty.
Każdy może wesprzeć odbudowę misji za pośrednictwem Misyjnego Dzieła Diecezji Kieleckiej, wpłacając dowolną kwotę z dopiskiem „Jamajka” na numer konta: 40 1240 1372 1111 0010 6117 7623.
