Kiedy myślimy o miejscach związanych z polskimi świętymi i błogosławionymi, niemal automatycznie przed oczami stają nam Wadowice św. Jana Pawła II, Łagiewniki św. Faustyny Kowalskiej czy Wawel ze św. Stanisławem. Tym razem jednak zapraszamy w podróż szlakiem wybranych przez nas mniej znanych kaplic i sanktuariów. Kryją w sobie dzieje naszych świętych przodków zarówno tych z dawnych wieków, jak i żyjących zupełnie niedawno.
W tej niewielkiej miejscowości położonej w pobliżu Gródka n. Dunajcem, w malowniczym górskim zakątku, na kilkunastometrowej skale oblewanej przez Jezioro Czchowskie znajduje się sanktuarium Świętych Andrzeja Świerada i Benedykta. To jeden z najstarszych kościołów romańskich w tej części Polski, datowany na XI/XII wiek. Według podań, miał go ufundować ok. 1045 r. Kazimierz Odnowiciel, a poświęcić św. Stanisław, męczennik. Zgodnie z tradycją, świątynię wzniesiono w miejscu, gdzie znajdowała się pustelnia benedyktyńskiego mnicha – św. Świerada, który żył na przełomie X i XI wieku. Do jego kultu nawiązywała też pierwotna nazwa miejscowości, która funkcjonowała do XVII wieku – Święty Świerad.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kościół jest otoczony kamiennym różańcem, obok znajdują się źródło św. Świerada i kalwaria polskich świętych. Na zboczu pod kościołem pozostały resztki prastarego dębu. To w nim, według podań, Świerad miał swoją pierwszą pustelnię.
Reklama
U podnóża XIX-wiecznego kopca upamiętniającego naszego wielkiego przywódcę i patriotę usytuowana jest kaplica bł. Bronisławy – XIII-wiecznej norbertańskiej pustelnicy i mistyczki. Według podań, schroniła się w pobliskich lasach po opuszczeniu klasztoru podczas najazdu wojsk tatarskich. Pierwszą kaplicę w miejscu, gdzie znajdowała się jej pustelnia, wzniesiono w 500. rocznicę śmierci tej patronki w czasach klęsk żywiołowych, a tuż obok powstał domek, który do XVIII wieku służył jako pustelnia. Po upadku powstania krakowskiego w XIX wieku Austriacy postanowili wykorzystać to strategiczne położenie, zburzyć kaplicę i wybudować tu fortyfikacje. Po protestach mieszkańców grodu Kraka rząd austriacki zdecydował o wybudowaniu w tym miejscu nowej, neogotyckiej kaplicy i całkowitym pokryciu kosztów budowy. Jej poświęcenie odbyło się w 1861 r. Od tego czasu stanowi ona część zabudowań fortyfikacyjnych wokół kopca i pełni funkcję bramy na szczyt kopca Kościuszki.
Niecałe 40 km od Krakowa w malowniczej Dolinie Eliaszówki ukryty jest klasztor Karmelitów i sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej z XVII wieku. Choć pielgrzymów przyciąga zwłaszcza cudowny wizerunek Matki Bożej, to warto się tu zatrzymać także ze względu na świętych związanych z tym miejscem. Na uwagę zasługuje zwłaszcza kaplica – sanktuarium św. Rafała Kalinowskiego z lat 80. XX wieku. To w niej znajduje się sarkofag tego powstańca styczniowego, nazywanego odnowicielem polskiego Karmelu i męczennikiem konfesjonału, który przywracał pokój serca spowiadającym się.
Na terenie klasztoru są Dom Pielgrzyma, multimedialne Muzeum Karmelitańskie, na przyklasztornych dróżkach usytuowane są droga krzyżowa i źródło Proroka Eliasza. Tu też znajduje się dom rekolekcyjny Sióstr Karmelitanek.
Na szlaku z Kuźnic ku Dolinie Kalatówki wznoszą się dwa niewielkie albertyńskie klasztory (męski i żeński), których początki sięgają końca XIX wieku – klasztor Sióstr Albertynek i pustelnia Brata Alberta oraz klasztor Albertynów na Śpiącej Górze. To tu św. Albert Chmielowski, wcześniej powstaniec styczniowy i artysta, przyjeżdżał, by nabierać sił fizycznych i duchowych koniecznych do pracy wśród ubogich Krakowa. W swojej pustelni gościł wielu zaprzyjaźnionych artystów, m.in. Stanisława Witkiewicza (pustelnia została wybudowana wg jego projektu w stylu zakopiańskim), Stefana Żeromskiego (który w klasztorze Sióstr Albertynek umiejscowił akcję powieści Nawracanie Judasza) czy Józefa Korzeniowskiego. W późniejszych latach częstym gościem Kalatówek był Karol Wojtyła, który na podstawie życiorysu założyciela Albertynów stworzył dramat Brat naszego Boga.
Nie sposób wymienić wszystkich miejsc związanych z naszymi świętymi. Ale przy okazji podążania ich szlakiem trzeba zajrzeć także do Lipnicy – miejscowości rodzinnej świętych Marii Teresy i Urszuli Ledóchowskich czy do Starego Sącza z klasztorem, który założyła i w którym żyła św. Kinga. Rodziny nie ominą zapewne Markowej, by polecić się bł. Rodzinie Ulmów, a młodzi – Rostkowa św. Stanisława Kostki czy Zabawy bł. Karoliny Kózkówny, by zawierzyć życie swoim świętym rówieśnikom.
