Reklama

Wiara

Różaniec a gadatliwość na modlitwie

Modlitwa różańcowa scala człowieka, mobilizuje umysł, leczy poszarpane nerwy, ale przede wszystkim jest wyznaniem miłości – uporczywym „kocham”, które człowiek wypowiada Bogu.

2025-10-15 07:39

Niedziela Ogólnopolska 42/2025, str. 14-15

[ TEMATY ]

treści wiary

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ten, kto odkrył jej siłę i pokój, zazwyczaj znajduje dla niej czas. Mimo długości jej trwania nie dłuży się. Uspokaja tych, którzy prowadzą zagoniony, a nawet nieco nerwowy tryb życia. Mobilizuje tych, którzy już nic nie muszą. Modlitwa różańcowa – różany kwiat w duchowości maryjnej. Jej nazwa nawiązuje do rosarium, czyli starożytnych ogrodów, w których hodowano najpiękniejsze róże.

Czy jednak modlitwa różańcowa nie narusza nauki Jezusa, który przestrzega, aby podczas modlitwy nie być gadatliwym, choć sądzi się, że przez wielomówstwo będzie się wysłuchanym (por. Mt 6, 7)? Często osoby, które nie rozumieją istoty tej modlitwy, chłodno cytują te słowa Jezusa, aby wyśmiać Różaniec. Tymczasem powtarzanie modlitw jest jedną z form kontaktu człowieka z Bogiem. Wielokrotnie czytamy o tym w Biblii. Wystarczy otworzyć np.: Dn 3, 52-90; Ps 118, 1-4; Ps 136, czy też przyjrzeć się zachowaniu niektórych osób proszących o coś Jezusa: niewidomych (por. Mt 9, 27; 20, 30-31; Mk 10, 47-48; Łk 18, 38-39), kobiety kananejskiej (por. Mt 15, 22). Nie przeoczmy też zaleceń zawartych w Pierwszym Liście do Tymoteusza 2, 1-4.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Modlitwa Biblią

Reklama

Różaniec jest na wskroś modlitwą biblijną. Rozpoczynający ją znak krzyża odnosi się do Ewangelii wg św. Mateusza 28, 19. Wyznanie Wierzę w Boga (Skład Apostolski) to kompendium naszej wiary, streszczenie tego, co zostało utrwalone na kartach Biblii. Modlitwa Ojcze nasz, którą Jezus pozostawił swoim uczniom, została utrwalona przez ewangelistów Mateusza (por. Mt 6, 9-13) i Łukasza (por. Łk 11, 2-4). Najczęściej powtarzana w Różańcu modlitwa Zdrowaś Maryjo ma trzy źródła. Źródło pierwsze: słowa, którymi archanioł Gabriel przywitał Maryję („Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą” – Łk 1, 28). Źródło drugie: słowa, które Elżbieta skierowała do Maryi, gdy Ta przyszła do niej z odwiedzinami i z darem pomocy („Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona” – Łk 1, 42). Źródło trzecie: słowa dodane w czasie wielkiej epidemii dżumy (lata 1347-53), która przeszła do historii jako „czarna śmierć”. Zmarło wówczas ok. jednej czwartej mieszkańców Europy („Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi, teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen”).

Uwielbienie Trójcy Świętej („Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu...”) wyraża hołd, który człowiek składa Trójjedynemu Bogu, a najmłodsza w Różańcu modlitwa O mój Jezu... została dodana po objawieniach fatimskich (na wyraźne życzenie Maryi, wypowiedziane przez Nią podczas objawienia 13 czerwca i 13 lipca 1917 r.).

Bez uprzedzeń

Powtarzanie modlitw nie musi oznaczać monotonii czy braku duchowej twórczości. Nie jest też formą ukrywania czegoś ani praktyką retoryczną, w której przez zastosowanie wielości słów ostatecznie nie chce się nic powiedzieć. Po mistrzowsku, z właściwą sobie dozą poczucia humoru, abp Fulton J. Sheen wyjaśnił to uprzedzonej do modlitwy różańcowej młodej kobiecie:

Reklama

„Pewnego razu przyszła do mnie kobieta i powiedziała: «Nigdy nie zostałabym katoliczką. W Różańcu w kółko odmawiacie te same słowa, a ktoś, kto ciągle to samo powtarza, nigdy nie jest szczery. Nigdy nie uwierzyłabym komuś, kto powtórzył swoje słowa, i na pewno nie Bogu». Zapytałem ją, kim jest człowiek, który z nią przyszedł. Powiedziała, że to jej narzeczony. Zapytałem: «Czy on panią kocha?». «Z pewnością». «A skąd pani to wie?». «Powiedział mi». «Co powiedział?». «Powiedział: Kocham cię». «Kiedy to ostatnio zrobił?». «Godzinę temu». «Czy mówił to wcześniej?». «Tak, wczoraj wieczorem». «A co powiedział?». «Kocham cię». «Ale nigdy przedtem tego nie mówił?». «On mi to mówi co wieczór». Powiedziałem: «Proszę mu nie wierzyć. Powtarza się; nie jest szczery»”.

Stare, a codziennie nowe

Są słowa, które znamy od lat, a jednak wciąż chcemy ich słuchać lub je wypowiadać. Ich powtarzanie nie oznacza, że nie mamy nic innego do powiedzenia, ale znaczy, że nie tracą one nic ze swojej treści i wartości. Wśród nich kluczowym słowem jest: „kocham cię”. Mimo upływu lat osoby, które prawdziwie wypowiadają je wobec siebie, wciąż przekazują sobie to, co jest istotą ich więzi.

Człowiek, który często, a nawet codziennie odmawia Różaniec, czyni podobnie. Nie musi wciąż na nowo szukać siebie ani poszukiwać nowych sposobów wyrażania swojej wiary. Ma modlitwę miłości, w której regularnie ofiarowuje Bogu przez ręce Maryi duchowy bukiet róż (w języku łacińskim róża to rosa). Miłość bowiem to nie tylko otrzymywanie, ale i dawanie. Zachwianie tego rytmu zawsze prowadzi do oddalania się od siebie.

Duchowa symfonia

Modlitwa różańcowa scala człowieka. Trzymając w ręku różaniec, przesuwając kolejne jego paciorki, angażujemy nasze ciało. Stąd Różaniec można odmawiać, klęcząc na drewnianym klęczniku, siedząc w wygodnym fotelu, ale też idąc do pracy, spacerując po parku, jadąc w pociągu czy też leżąc na szpitalnym łóżku.

W Różańcu mobilizujemy umysł. To modlitwa ludzi mądrych, podejmujących refleksję nad treścią Ewangelii. To modlitwa umysłu, który otrzymuje uspokojenie, wyciszenie. Niejednokrotnie Różaniec jest jak balsam na poszarpane nerwy.

Reklama

W modlitwie tej jest i serce, które w ten sposób wyraża miłość, ofiaruje swój czas, rytmicznie nasłuchuje Bożych natchnień. Serce w swojej komunikacji lubi prostotę i harmonię. Przymiotów tych może dostarczyć modlitwa różańcowa.

Nie na pokaz

Żadna modlitwa nie może być podejmowana na pokaz, czyli nie może być odmawiana w tym celu, aby ludzie nas podziwiali czy opowiadali, jak ktoś jest „rozmodlony” lub „pobożny” (por. Mt 6, 5-6). Dotyczy to także Różańca. Tam, gdzie w modlitwę wchodzi intencja własnej próżności, stamtąd wychodzi zaufanie Bogu.

Gdy posługiwałem w jednej z parafii, do drzwi na plebanii zapukały dwie panie. Zapytały: „Czy mógłby ksiądz sprzedać nam jeden różaniec?”. Odpowiedziałem, że nie mam różańców na sprzedaż, ale jeśli jest potrzebny, to mogę podarować swój. Po czym wyciągnąłem z kieszeni różaniec i chciałem wręczyć go moim rozmówczyniom. Panie okazały pewne niezadowolenie, mówiąc „używany”. Odpowiedziałem: „Ale nie jest zniszczony, może się jeszcze przydać”. Odmówiły przyjęcia go. Używanego nie chciały. Zapytałem: „Do czego więc panie potrzebują różaniec, skoro ten poświęcony i przecież niesfatygowany wam nie odpowiada?”. Wyznały: „Umarł nam dziadek i chcemy w trumnie związać mu ręce różańcem, bo to tak ładnie wygląda”. „A dziadek modlił się na różańcu?” – dopytałem nieco zdziwiony. „Nie, u nas w domu nikt nie odmawia tej modlitwy i nikt z nas nie ma różańca”. „Więc nie obwiązujcie dziadkowi rąk różańcem, bo gdy stanie na sądzie przed Bogiem, nie będzie wiedział, co z nim zrobić” – doradziłem.

Sprawdzian

„Nie wiem, jak się to dzieje i dlaczego, jest to jednak niewątpliwie prawdą. I nie ma lepszego sprawdzianu, czy jakaś dusza jest z Boga, aniżeli stwierdzenie, czy lubi odmawiać Zdrowaś i Różaniec. Powiadam: lubi, albowiem może się zdarzyć, że ktoś z przyczyn naturalnych lub nawet nadprzyrodzonych nie jest w stanie odmawiać Różańca, niemniej miłuje go i do zamiłowania tego innych pobudza” – napisał w Traktacie o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny św. Ludwik Maria Grignion de Montfort.

Autor jest duszpasterzem i biblistą,

redaktorem naukowym

serii Biblia Impulsy.

Oceń: +15 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Proste Credo

Działo się to w niewielkiej wiejskiej parafii. Do ciężko chorego, umierającego starszego mężczyzny wezwano księdza proboszcza. Kiedy kapłan przybył, ledwo usiadł przy chorym, ten poprosił go, aby razem z nim odmówił Credo, czyli Wierzę w Boga. Zdziwiony kapłan zaczął odmawiać Credo, ale czynił to z bezzasadną obawą, żeby przypadkiem nie zawiodła go pamięć – coś, co i nam się zdarza w podobnych sytuacjach. Odmawiał więc ksiądz tę modlitwę wraz ze staruszkiem, aż doszli do słów: „...trzeciego dnia zmartwychwstał...”. Wtedy kapłan zauważył, że chory uniósł rękę, jakby prosząc go, aby na chwilę przerwał. Zamilkł więc i usłyszał łamiący się głos umierającego: „Owszem, zmartwychwstał, ale... gdzie jest Jego ciało?”. Po barwie głosu ksiądz rozpoznał, jak wielkie znaczenie miało to pytanie dla chorego: było jasne, że myśl o tym, gdzie jest ciało Zmartwychwstałego, urosła do wymiaru muru między wiarą a śmiercią tego człowieka. Kapłan w jednej chwili zrozumiał, że nie czas teraz na długie teologiczne rozważania. Zdecydował się więc na prostą i najbardziej rozbrajającą w szczerości odpowiedź: „Tego nie wiemy. Od wielu już wieków uczeni rozważają ten problem i jak do tej pory nie dali nam jeszcze satysfakcjonującej odpowiedzi. Wiemy jednak, że Jezus zmartwychwstał, ponieważ mówi nam o tym Pismo Święte i poświadcza to Kościół”. Kiedy skończył to wyjaśnienie, usłyszał głos staruszka, który nie skomentował jego słów, tylko powiedział: „Możemy odmawiać dalej”. Dokończyli modlitwę, tym razem beż żadnych pytań. Staruszek poprosił o spowiedź, a potem ksiądz udzielił mu sakramentu namaszczenia chorych i Komunii św. Kilka godzin potem chory zmarł.
CZYTAJ DALEJ

Rzecznik KEP: Modlitwa za zmarłych jest okazją do otwarcia się na Boże miłosierdzie

2025-11-01 15:00

[ TEMATY ]

uroczystość Wszystkich Świętych

Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych

BP KEP

rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Leszek Gęsiak SJ

rzecznik Konferencji Episkopatu Polski  ks. Leszek Gęsiak SJ

Niech te dni, kiedy kontemplujemy tajemnicę życia i śmierci, staną się dla nas okazją do pogłębienia naszej wiary w życie wieczne i obcowanie świętych – zaznaczył rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Leszek Gęsiak SJ z okazji Wspomnienia Wszystkich Wiernych Zmarłych i Oktawy Wszystkich Świętych.

Rzecznik Episkopatu przypomniał, że 2 listopada, we Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych, „w sposób szczególny chcemy modlitwą otoczyć tych, którzy odeszli, a którzy tej modlitwy potrzebują”. „Możemy modlić się za nich uczestnicząc we Mszy Świętej, ofiarując naszą modlitwę osobistą albo składając ofiarę na Msze wypominkowe” – zaznaczył.
CZYTAJ DALEJ

Nauczyciele życia Chrystusem

2025-11-01 16:43

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

W Uroczystość Wszystkich Świętych Kościół oddaje cześć wszystkim, którzy osiągnęli już chwałę nieba. Tego dnia na cmentarzu katedralnym w Sandomierzu sprawowana była Msza Święta pod przewodnictwem Biskupa Sandomierskiego Krzysztofa Nitkiewicza. W koncelebrze uczestniczyli kapłani z okolicznych parafii oraz wychowawcy z Wyższego Seminarium Duchownego. Wspólna modlitwa zgromadziła siostry zakonne, alumnów seminarium oraz licznych wiernych, którzy w duchu wiary i nadziei na zmartwychwstanie polecali Bogu swoich bliskich zmarłych.

W homilii bp Krzysztof Nitkiewicz podkreślił, że pomiędzy światem żyjących a tymi, którzy odeszli do wieczności istnieją głębokie więzi duchowe. Zaznaczył, że podczas Eucharystii Kościół modli się zarówno za żywych, jak i za zmarłych, wierząc w ponowne spotkanie w domu Ojca. Biskup przypomniał także, że święci i błogosławieni, będący już blisko Boga wspierają wiernych swoim wstawiennictwem. Zachęcił, aby pielęgnować więź z nimi poprzez modlitwę do świętych patronów, poznawanie ich życia oraz nadawanie imion świętych nowonarodzonym dzieciom przy okazji sakramentu chrztu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję