Z roku na rok wydarzenie cieszy się coraz większą popularnością, a w tym roku uczestniczyło w nim 260 osób niemal z całej Polski, ale nie tylko. – Nie ukrywamy, że jesteśmy bardzo szczęśliwi, ponieważ cały czas pojawiają się nowe twarze. Z reguły twarze się powtarzają, co też nas cieszy, ale w tym roku jest bardzo dużo osób nowych. Jesteśmy poruszeni jako organizatorzy ich chęcią obecności na warsztatach. W przyszłym roku będziemy obchodzić okrągły jubileusz. Nie ukrywamy, że będzie to ogromne wydarzenie, także chcemy przygotować coś specjalnego. Prace już trwają – mówi Mateusz Makuch, który w tym roku był jednym z prowadzących. – Myślę, że ludzie chcą być razem. Przez wiele lat nawiązały się tutaj pewne relacje, więc jest to też miejsce spotkań ludzi, którzy podczas warsztatów się zaprzyjaźnili. Poza tym prowadzący, którzy do nas przyjeżdżają jak Hubert Kowalski czy Jakub Tomalak, są filarami, za którymi przyjeżdżają osoby z całej Polski, a w tym roku, co ciekawe, również mamy Polonię z Niemiec, więc nasze grono się powiększa. To wszystko powoduje, że mamy 250-osobowy chór. Warsztaty są pod znakiem Eucharystii, więc skupiamy się zarówno na pieśniach eucharystycznych, jak i uwielbieniowych. Myślę, że tajemnica Eucharystii nigdy do końca nie będzie odkryta, ale każde spotkanie na ten temat pomaga nam na co dzień lepiej rozumieć Mszę św. Ja akurat przygotowałem dwa utwory na warsztaty: O mój Jezu i Pod Twoją obronę, więc obecność Maryi we Mszy św. będzie też pięknie zaznaczona podczas niedzielnego koncertu.
W czym tkwi fenomen wydarzenia? – Ludzie tutaj odpoczywają, nabierają sił na cały rok. Doświadczamy Pana Boga w drugim człowieku. Towarzyszy nam serdeczność, ludzie są dla siebie otwarci – mówi organizatorka warsztatów Natalia Makuch. – Fenomenem jest to, że ludzie mają możliwość zaśpiewania profesjonalnego koncertu. To często jedyna ich okazja w życiu. Staramy się od strony organizacyjnej, żeby wydarzenie było jak najbardziej profesjonalnie przygotowane – dodaje. Niektórzy wzięli udział po raz pierwszy, niektórzy kolejny. – Jestem już siódmy raz. O pierwszym koncercie nie wiedziałam, na drugim byłam wśród publiczności i postanowiłam, że jest to tak piękna sprawa, że chcę w tym uczestniczyć od środka. Jest wspaniale technicznie, uczymy się nowych dźwięków, ale to, co dzieje się tu dookoła, ta cała radość przekazywana przez prowadzących: życia wiarą, odkrywania Boga w codzienności, to jest niesamowite w tych warsztatach i to jest to, co mnie przyciąga od wielu lat – mówi Agata Kucharzyk z parafii św. Mikołaja w Raculi. – Pierwszy raz bardzo mi się spodobało – wielkie przeżycie duchowe i muzyczne. Stwierdziłem, że nie jest do opisania słowami to, co tutaj przeżyłem rok temu. Przede wszystkim poczułem w sobie moc Ducha Świętego, poczułem się lekko nie tylko duchowo, ale też muzycznie. To samo czuję tym razem, czuję, że Duch Święty tu jest i nas prowadzi – mówi Tomasz Wojtacha z parafii św. Bartłomieja i św. Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy. – Myślę, że jest to doskonałe miejsce dla kogoś, kto cały czas szuka, kto ma wiele pytań i wątpliwości, i poszukuje odpowiedzi. To doskonałe miejsce, by spotkać się z tymi, którzy mają podobne dylematy, ale też z tymi, od których możemy się wiele nauczyć. Poza aspektem muzycznym jest to ubogacające doświadczenie duchowe, a przy okazji towarzyskie – mówi Edwin Przeźwiedzki z Zielonej Góry.
Pomóż w rozwoju naszego portalu