Być proboszczem w parafii, która ma 600 lat, to coś niezwykłego. A jestem tutaj proboszczem od 24 lat. To parafia o wiekowych tradycjach. Przetrwała zabory, wojny, różnego rodzaju pandemie, zarazy. Zawsze trwała wiernie przy Bogu. Nasza parafia jest do tej pory wierząca, praktykująca. Dużo młodych jednak wyjeżdża. Po studiach już nie wracają do Miedźna, zostają w Łodzi, Warszawie, Krakowie, we Wrocławiu. To mnie trochę smuci – mówi ks. Banaszek.
– Oczywiście staramy się zapewnić młodym ludziom konkretne duszpasterstwo. Bo przecież to nie jest tak, że młodzież nie przychodzi do kościoła. Do tej pory zorganizowaliśmy wyjazdy z młodzieżą w różne ciekawe miejsca. Radością jest Liturgiczna Służba Ołtarza, jej liczba dochodzi nawet do 50. osób. 600 lat to bardzo poważny jubileusz. Czuję z tego powodu wielką radość, a nawet mogę powiedzieć – dumę z tego, że pracuję w takiej parafii. Dodam, że na jubileusz udało nam się odnowić boczne ołtarze i przywrócić je do pierwotnego stanu – podkreśla kapłan.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Znaczenie jubileuszu
Reklama
Dalsze przygotowania do uroczystości jubileuszowych rozpoczęło się blisko 3 lata temu, kiedy ks. prof. Sławomir Zabraniak podjął pracę nad monografią o dziejach parafii. – Na jubileusz powstała piękna książka, bardzo dobrze udokumentowana pt. Z łaski króla Władysława Jagiełły. Z dziejów parafii Miedźno (1425 – 2025). Z książki ks. Zabraniaka dowiadujemy się o początkach naszej parafii. Możemy poznać imiona i dzieła duszpasterzy, począwszy od ks. Mikołaja z XV wieku. Bliższe przygotowania natomiast rozpoczęliśmy od nawiedzenia obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Misje wówczas już nas wprowadzały w znaczenie jubileuszu naszej parafii. Były takim konkretnym i duchowym przygotowaniem do naszego jubileuszu, który przeżywamy 21 września w tym roku – zaznacza ksiądz proboszcz.
Elżbieta Makles, mama ks. Arka, należąca do rady parafialnej, podkreśla więź pomiędzy domem rodzinnym a świątynią, która jest domem Bożym. – Zawsze w kościele czuję się jak we własnym domu. To jest niesamowita więź duchowa. Bardzo ważna w moim życiu, ale również w życiu naszej wspólnoty parafialnej jest modlitwa o powołania kapłańskie. Bardzo potrzebujemy nowych kapłanów. Jestem szczęśliwa, że mam syna kapłana. Ciągle naszymi modlitwami ogarniamy naszego księdza proboszcza, który tak wiele zrobił dla nas przez te 24 lata – wyznaje p. Elżbieta.
Zapytana o to, co zrobić, aby w kościele było jeszcze więcej młodych ludzi, wskazuje, że dla młodzieży bardzo ważne jest świadectwo rodziców. – Bardzo ważne są rozmowy z dziećmi i młodzieżą. Oni zadają pytania i nie wolno nie odpowiedzieć na nie. Nic nie da się zrobić na siłę. Potrzebne są cierpliwość i stała rozmowa. Bardzo ważna jest modlitwa w rodzinach.
– Kapłan sam nie wszędzie dotrze, potrzebuje do pomocy zaangażowanych parafian. W relacji wierny i ksiądz proboszcz bardzo ważna jest otwartość i wzajemne słuchanie siebie – dodaje p. Elżbieta.
Duchowość parafii
Reklama
– Nasza parafia ma duchowość pasyjno-maryjną. Mamy piękny ogród plebański. To miejsce nie tylko spotkań, ale też modlitwy. Parafianie mogą się w nim pomodlić przy figurach Matki Bożej Fatimskiej, Matki Bożej z Lourdes, z Medjugorie, z La Salette, z Gietrzwałdu. Mamy też figurę Maryi Nazaretańskiej. W naszych ogrodach odprawiane są nabożeństwa fatimskie, Drogi Krzyżowej. Nasza parafia jest także pielgrzymkowa, bo przyjmujemy pątników zmierzających na Jasną Górę – opowiada ks. Banaszek
W parafii działają: Akcja Katolicka, rada parafialna, ministranci, Żywy Różaniec (17 róż), Grupa czcicieli Krwi Chrystusa, chór, III Zakon św. Franciszka z Asyżu, Szkolne Koło Caritas. – Członkowie tych ruchów i stowarzyszeń są bardzo zaangażowani. Pokazują, że rzeczywiście parafia to wspólnota wspólnot. Moi parafianie są bardzo dobrzy. Oni zawsze mogą na mnie liczyć, a ja na nich. Również bez ich wsparcia – zarówno finansowego, jak i konkretnej pomocy doradczej i fizycznej pracy nie udałoby się zrobić tego, czego wspólnie dokonaliśmy. Bardzo pięknie angażują się młodzi ludzie ze Szkolnego Koła Caritas. Pamiętają o osobach potrzebujących pomocy. W tym celu przygotowują na Boże Narodzenie i na Wielkanoc różne pamiątki, z których sprzedaży są konkretne pieniądze na pomoc innym – mówi proboszcz.
Bogata historia
Reklama
Parafię powołał do istnienia biskup krakowski Zbigniew Oleśnicki 17 września 1425 r. Uposażył ją zaś, jak to już było wspomniane, sam król Władysław Jagiełło. Oryginalna świątynia doszczętnie spłonęła. Obecny kościół natomiast wybudowano staraniem ks. Stanisława Markowskiego w latach 1872-77. Konsekrował go biskup włocławski Aleksander Bereśniewicz 10 czerwca 1885 r. Zanim w Miedźnie powstała samodzielna parafia, istniał tu kościół filialny parafii kłobuckiej. Parafia należała: od swego założenia do 1821 r. do diecezji krakowskiej, następnie do diecezji włocławskiej, a po 1925 r. weszła w skład diecezji częstochowskiej.
Pierwszy kościół był drewniany, ze szlachetnego modrzewia. Spłonął 10 września 1856 r., jak czytamy w kronikach: ,,Ogniem do szczętu, w naczyniach nawet i w garderobie tak, że oprócz opalanków drzewa pożarem strawionego nic nie uratowano. Przypuszcza się, że któryś z kościelnych, gasząc świece na ołtarzu, musiał nie ściągnąć dobrze szczypcami knota, który z wolna powiewem wiatru lekkim trącony rozżarzony, obraz zapalił drewniany wielki, a z tego punktu rozszedł się szybko ogień i cały gmach ogarnął wewnątrz, a zauważono, że się pali, gdy płomienie były już na dachu”. Nabożeństwa przeniesiono wówczas do murowanej kaplicy cmentarnej, gdzie były sprawowane aż do 1877 r.
Dzisiaj parafia ma również dwa kościoły filialne: we Władysławowie – św. Antoniego z Padwy i w Borowej – św. Maksymiliana Kolbego.
Chodzi o dzieci i młodzież
Jak zauważa ksiądz proboszcz, konkretnym owocem materialnym jubileuszu są odnowione ołtarze: – Od strony duchowej jednak zależy mi, aby nasi wierni dobrze znali swoją parafię. Chodzi mi także o znajomość dziejów naszej parafii. Przez historię parafii powraca się do korzeni, ale także buduje się nową więź.