Witów, niewielka miejscowość niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego, kryje w sobie niezwykły skarb dziedzictwa religijnego i kulturowego – sanktuarium Matki Bożej Zwiastowania, mieszczące się w barokowym kościele św. Małgorzaty i św. Augustyna. To miejsce, gdzie duchowość przeplata się z wielowiekową historią, a kult świętych wciąż trwa w sercach wiernych parafian i przybywających tu pielgrzymów.
Norbertanie i tajemnice klasztoru
Historia witowskiego klasztoru sięga 1179 r. Według przekazów, fundatorem był biskup płocki Wit z Chotla, który sprowadził zakonników św. Norberta. Przez ponad sześć stuleci klasztor tętnił życiem, aż do jego kasaty w 1819 r. Dzieje klasztoru nie były jednak wolne od dramatów – w czasie najazdu tatarskiego zakon został spustoszony, a zakonnicy i zakonnice wymordowani. Do dziś mieszkańcy przekazują z pokolenia na pokolenie legendę o trzech siostrach zakonnych, które schroniły się w lesie, unikając rzezi. Choć już nie powróciły do Witowa, ich męczeństwo uczczono corocznym wspomnieniem liturgicznym obchodzonym 26 stycznia. Klasztor w XVIII wieku przeżywał okres rozkwitu – powstały nowe budynki i bogato zdobione wnętrza. Niestety, po kasacie znaczna część zabudowań uległa rozbiórce. Dziś zachowały się jedynie fragmenty kompleksu: kościół parafialny, dzwonnica i plebania.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kościół – świadek historii
Reklama
Barokowy kościół, konsekrowany w 1784 r., zachwyca nie tylko architekturą, ale także wyjątkowym wystrojem wnętrza. W czterech bocznych ołtarzach umieszczono obrazy świętych, szczególnie bliskich tutejszej parafii: św. Eustachego, św. Augustyna, św. Małgorzaty oraz św. Norberta.
W centrum świątyni znajduje się cudowny obraz Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny, przed którym od wieków wierni modlą się o łaski. W 1735 r. Kościół oficjalnie uznał go za słynący łaskami, a w 1785 r. udokumentowano cudowne uzdrowienie zakonnika. Choć czasy się zmieniają, kult świętych w Witowie nie słabnie.
Święta Małgorzata Antiocheńska, główna patronka parafii, czczona jest jako opiekunka kobiet pragnących potomstwa. Jej postawa, odwaga i skuteczność w wypraszaniu łask sprawiły, że zaliczono ją do Czternastu Świętych Wspomożycieli. Z kolei św. Augustyn, duchowy ojciec obecnego papieża Leona XIV, którego reguła była fundamentem życia norbertańskiego, pozostaje żywo obecny w duchowości wspólnoty parafialnej. Nawet po kasacie zakonu, jego kult przetrwał dzięki tradycji i pamięci dawnych norbertańskich proboszczów. Z kronik parafialnych wynika, że przed II wojną światową wierni z okolicznych parafii pielgrzymowali do Witowa, by modlić się o zdrowie i ochronę przed epidemiami. Tradycja ta trwa do dziś – każdego roku, w niedzielę przypadającą po 28 sierpnia, mieszkańcy Piotrkowa Trybunalskiego pielgrzymują do Witowa na liturgiczne wspomnienie świętego.
Miejsce kultu ku czci Matki Bożej
Reklama
W 2007 r., dzięki staraniom proboszcza ks. Grzegorza Gogola, kościół został podniesiony do rangi sanktuarium Matki Bożej Zwiastowania. Wówczas też odnowiono obraz i uroczyście go rekoronowano. Złote korony, które dziś zdobią skronie Maryi, zostały ufundowane przez mieszkańców Witowa z ich własnych kosztowności. Z inicjatywy arcybiskupa seniora Władysława Ziółka, witowskie sanktuarium było miejscem diecezjalnej pielgrzymki rodzin, ponieważ tytuł Zwiastowania silnie związany jest z życiem rodzinnym.
Warto zaznaczyć, że już w 1735 r. władze kościelne uznały tutejszy wizerunek Matki Bożej za słynący łaskami. Najbardziej znanym cudem, który przyczynił się do wzrostu jego kultu, było uzdrowienie zakonnika norbertańskiego w 1785 r.
Dziś sanktuarium w Witowie jest nie tylko miejscem modlitwy, ale także ważnym punktem na duchowej mapie regionu. Historia, cuda, ludzkie opowieści i żywa wiara sprawiają, że to miejsce nie traci na znaczeniu. – Przyjazd do rodzinnej parafii przypomina mi, że kapłaństwo, które przyjąłem, to przede wszystkim służba zakorzeniona w relacji z Bogiem i wspólnotą. Dlatego szczególną radością było dla mnie odprawienie pierwszej Mszy św. właśnie w tym kościele, gdzie wszystko się zaczęło. W tej wspólnocie rozwijałem swoje powołanie – posługując wiernym, głosząc słowo Boże i udzielając sakramentów. Parafia jest dla mnie również miejscem formacji duchowej i pastoralnej, uczącym odpowiedzialności za powierzonych mi ludzi – podkreśla ks. Ubrych.