Spędzając kilkanaście dni na koloniach w nadmorskim Darłówku, uczestnicy doświadczyli piękna natury, radości wspólnoty i siły, jakie daje wiara. Te dni połączyły wakacyjny relaks z formacją duchową i warsztatami profilaktycznymi.
Wakacje z wartościami
Już od ośmiu lat proboszcz wałbrzyskiej kolegiaty ks. kan. Wiesław Rusin, we współpracy z Urzędem Miasta Wałbrzych, organizuje wakacyjne wyjazdy dla dzieci i młodzieży. To propozycja szczególnie dla tych, którzy sami być może nie mieliby okazji przeżyć takiego wypoczynku, pełnego nowych doświadczeń i czasu spędzonego we wspólnocie. Celem wyjazdu było nie tylko zapewnienie atrakcyjnych wakacji, ale też stworzenie przestrzeni, w której młodzi mogą wzrastać w wierze, uczyć się zdrowego stylu życia i rozwijać talenty.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Czterdzieścioro dzieci, pod opieką kapłana i parafialnych wolontariuszek, spędziło tam dni wypełnione wartościowymi atrakcjami. Były wycieczki pozwalające poznawać nadmorskie miejsca i historię regionu, aktywny wypoczynek na świeżym powietrzu, gry i zabawy sportowe, a także chwile integracji przy wspólnych zajęciach artystycznych, sprawnościowych i rekreacyjnych. Każda aktywność była okazją do budowania więzi i nauki współpracy w grupie.
Reklama
Wyjazd miał wyraźnie duszpasterski charakter. Każdy dzień rozpoczynał się od wspólnej modlitwy, której nie zabrakło również przy każdym posiłku. Wieczory często wypełniały rozmowy o tym, co dobrego wydarzyło się w ciągu dnia, a także spontaniczne śpiewy i integracyjne zabawy. Obecność kapłana umożliwiała dzieciom nie tylko uczestnictwo w Eucharystii, ale też rozmowę o wierze i codziennym życiu chrześcijanina w atmosferze swobody i zaufania.
Ważnym punktem programu były warsztaty profilaktyczne pt. „Mocni, choć w sieci!”, prowadzone przez miejscową terapeutkę. Zajęcia dotyczyły m.in. radzenia sobie z emocjami, unikania presji rówieśniczej, odpowiedzialnego korzystania z internetu, a także świadomego wyboru zdrowego stylu życia. Dzieci uczyły się, jak rozpoznawać zagrożenia, chronić się przed uzależnieniami i rozwijać dobre relacje z rówieśnikami i rodziną.
Głos uczestników
– Najbardziej podobał mi się rejs pirackim statkiem i tramwajem wodnym. Czułem się jak prawdziwy wilk morski, a potem jeszcze znalazłem muszlę, którą zabrałem do domu – opowiadał 9-letni Janek. – Ja najbardziej lubiłam wieczorne rozmowy w domku z koleżankami i to, że mogliśmy poznać się bliżej bez telefonów – dodała 13-letnia Zuzia. – Kolonie były czasem budowania relacji, radości i wspólnej zabawy. Dzieci rozwijały samodzielność, uczyły się odpowiedzialności, a my czuliśmy się jak rodzice, troszcząc się o ich bezpieczeństwo i dobre wspomnienia – podsumowała wychowawczyni Marlena Kamińska. Z kolei Małgorzata Bartnikowska, również wychowawczyni, zwróciła uwagę na wartość wychowawczą: – Dzieci świetnie poradziły sobie bez telefonów. Ważne było dla mnie, aby czuły się zauważone, ważne i bezpieczne. To był czas nauki uważności, współpracy i szacunku.
Takie wyjazdy pokazują, że wakacje mogą być czymś więcej niż odpoczynkiem, mogą stać się szkołą życia, wiary i przyjaźni.