Arkadiusz Kuźniacki mieszka we Wschowie. Ma żonę, 2 dzieci, prowadzi firmę. Życie zawierzył Jezusowi i Matce Bożej. Jest jednym z założycieli stowarzyszenia Katolicka Wschowa i współorganizatorem pierwszego Dnia Uwielbienia, który odbył się we Wschowie w 2018 r. Przeszedł długą drogę od niewiary do nawrócenia i całkowitego powierzenia życia Bogu. Historia jego rodziny pokazuje, że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych i że zależy Mu na każdym człowieku. Z łaską przychodzi niespodziewanie, a w darach jest hojny!
Święci, których znałem
Arek pochodzi z wioski spod Jarocina. Dorastał w latach 90. w rodzinie, gdzie był alkohol, ojciec deklarował się jako ateista, a praktyki religijne były okazjonalne, związane wyłącznie z tradycją. W domu o Kościele mówiło się tylko źle albo wcale. Jedyny pozytywny przekaz dotyczył Jana Pawła II. Od dziecka nurtowały go pytania dotyczące istnienia Boga, jednak nie mógł uzyskać ich ze strony rodziców. Promienie wiary docierały wówczas do niego dzięki dziadkom, rodzicom mamy, którzy bardzo mocno byli związani z Kościołem. – Babcia należała do Żywego Różańca, była przewodniczącą rady parafialnej, słuchała Radia Maryja. Była osobą „do tańca i do Różańca”. Dziadek również był bardzo religijny. Dziś, po latach, mogę powiedzieć, że oboje byli dla mnie jako tacy „bliscy święci”, których znałem – wspomina Arkadiusz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu