Reklama

Aspekty

Otworzyć się na łaskę

Kiedy dwa elementy spotkają się ze sobą, czyli Boża łaska i nasza chęć jej przyjęcia, radowania się nią, wydania jej owoców, wtedy dopiero możemy stać się prawdziwie pielgrzymami nadziei – mówił bp Adrian Put do uczestników 42. Pielgrzymki Duszpasterstwa Rolników Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej na Jasną Górę.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Pielgrzymi wyruszyli 2 lipca z kościoła Nawiedzenia NMP w Klenicy na Jasną Górę. Pierwsze kilkaset metrów wraz z uczestnikami pielgrzymki przeszedł bp Adrian Put. Wcześniej przewodniczył Mszy św. i wygłosił homilię. Zauważył, że pielgrzymowanie w sposób szczególny odnosi się do tajemnicy nadziei, a swoje rozważania odniósł do Ewangelii, w której Jezus wypędził złe duchy w kraju Gadareńczyków, ale mimo to został poproszony przez mieszkańców, aby opuścił ich ziemię. – To nie jest tylko tak, że to Pan musi podejmować inicjatywę, ale także niezwykle ważne jest to, abyśmy my sami potrafili otworzyć się na łaskę Boga, na Jego działanie. Dopiero wtedy, kiedy te dwa elementy spotkają się ze sobą, czyli Boża łaska, która jest darmowa dla każdego i nasza chęć jej przyjęcia, radowania się nią, wydania jej owoców, wtedy dopiero możemy stać się prawdziwie pielgrzymami nadziei – zauważył bp Put. – Jeśli Boża łaska dotyka naszego wnętrza, przemienia nasze serca, daje nam nowe życie, nową moc. Jeśli ta łaska zostanie przyjęta przez nas, wtedy możemy prawdziwie stać się pielgrzymami nadziei. I tego wam życzę z serca, abyście idąc stąd do Częstochowy wielokrotnie uświadamiali sobie, jak wiele Bóg czyni w naszym życiu; jak wiele razy w waszym życiu stanął pośród wielkiej burzy i dokonał ciszy na jeziorze; abyście przypomnieli sobie te wielkie dzieła Boga, które On dokonywał i żebyście spoglądali na naczynie serca waszego życia, widząc jak wiele tam łaski, jak wiele tam Jego miłości. Bo tylko ta świadomość i przyjęcie tego daru spowoduje, że będziecie mogli prawdziwie świadczyć o nadziei, którą Bóg rozlał w naszych sercach – podkreślił.

Do Częstochowy na Jasną Górę z Klenicy wyruszyła grupa ponad 50 pielgrzymów. Pierwszy etap drogi prowadził do Sławy. Dla niektórych pielgrzymów był to kolejny dzień drogi, ponieważ dzień wcześniej pielgrzymowali do Klenicy z Otynia, a niektórzy nawet z Górzyna. Około 1000 osób wsparło pielgrzymkę jako duchowi pielgrzymi. – Rozpoczynamy jako pielgrzymi nadziei, aby tę nadzieję nieść współczesnemu światu. Towarzyszy nam wielka modlitwa o nadzieję, która zawieść nie może, która pochodzi od Chrystusa – mówił przewodnik pielgrzymki ks. Paweł Mydłowski. – Modlimy się o dobrą pogodę i o deszcz, który nawodni ziemię, bo jest naprawdę bardzo sucho. Modlimy się również w intencjach papieskich, za naszą diecezję, a także o nowe powołania i w tych wszystkich intencjach, które mają pielgrzymi i które polecono naszej modlitwie – dodaje.

– Pielgrzymka to u nas stały element, u nas jest wpisana w każde wakacje. Na to czekamy, na to się przygotowujemy. Idzie cała nasza 5-osobowa rodzina. To czas, który pomimo ogromnego wysiłku, daje nam siłę na cały rok – mówi Milena Murawa z parafii w Bobrowicach. – Dla nas ten rok jest szczególny. Idziemy podziękować za uzdrowienie córki. Było ciężko, a jest dobrze – dodaje. – W pełnej klenickiej pielgrzymce biorę udział drugi rok. 3 lata temu byłam tylko 3 dni. W tamtym roku szłam całą drogę z 8-letnim wnukiem, w tym roku wzięłam 4-letnią wnuczkę. Idę z intencjami w sercu, swoimi, rodziny i znajomych. Dążymy na Jasną Górę, do Matki Bożej, która nas słucha i wyprasza łaski u Pana Boga, a wierzę, że dużo już wyprosiła i resztę też wyprosi – dzieli się Anna Borkowska z Sulechowa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2025-07-08 11:04

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Józef jest nam najbliższy

[ TEMATY ]

diecezja zielonogórsko ‑ gorzowska

Żary

Rok św. Józefa

parafia św. Józefa

Karolina Krasowska

Św. Józef może dzisiaj nas szczególnie nauczyć słuchania Pana Boga, który mówi do nas także poprzez różne sytuacje - mówi ks. Janusz Mikołajewicz

Św. Józef może dzisiaj nas szczególnie nauczyć słuchania Pana Boga, który mówi do nas także poprzez różne sytuacje - mówi ks. Janusz Mikołajewicz

- Najpierw był samodzielny wikariat, zaczął tutaj duszpasterzować ks. Stanisław Pojnar, a z czasem powstała parafia – mówi ks. Janusz Mikołajewicz proboszcz parafii św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny w Żarach.

Myśl o utworzeniu parafii na Osiedlu Moniuszki i budowy kościoła była żywa już w latach osiemdziesiątych. Jednak dopiero w latach dziewięćdziesiątych zostały stworzone warunki ku temu, aby zaistniał taki ośrodek duszpasterski. Ówczesny ordynariusz bp Józef Michalik erygował z dniem 25 sierpnia 1992 roku Wikariat Samodzielny, który późniejszy ordynariusz śp. bp Adam Dyczkowski z dniem 25 marca 1994 roku przekształcił w pełnoprawną parafię. Na parafii spoczął niełatwy obowiązek budowy świątyni i towarzyszących jej budynków dla celów duszpasterskich i administracyjno-mieszkalnych. Zawsze też był tutaj żywy kult św. Józefa. Jak mówi ks. Janusz Mikołajewicz zawsze we wtorek w kościele jest prowadzone przez świeckich nabożeństwo do św. Józefa. - To taka tradycja, która funkcjonuje w parafii od początku. Dobrze, że tak jest, bo to pokazuje, że świeccy potrafią też pewne rzeczy robić, a ja się z takich inicjatyw zawsze cieszę, bo to znak, że świeccy chcą być bardziej intensywnie obecni we wspólnocie Kościoła – mówi proboszcz. Dodaje, że w kościele są trzy skrzyneczki na intencje – do Matki Bożej Nieustającej Pomocy, do św. Rity i do św. Józefa. Ta ostatnia jest „opróżniana” w każdy wtorek i wtedy też są omadlane wszystkie znajdujące się w niej intencje. W ostatni wtorek miesiąca oprócz nabożeństwa jest również Msza św. wotywna o św. Józefie w polecanych mu intencjach z rozważaniem poszczególnych wezwań Litanii do św. Józefa. Oprócz tego w parafii istnieje grupa Mężczyźni św. Józefa, panowie chcą działać, co jak mówi proboszcz jest dzisiaj szczególnie cenne. Jest jeszcze jedna ciekawa inicjatywa. - Droga Kościoła, to jak mówi kard. Sarah, droga świętych. Mamy w świątyni dwunastu patronów dwunastu miesięcy. Każdy miesiąc ma swojego patrona. Teraz modlimy się do św. Walentego o miłość, która ma być w naszych sercach. W styczniu modliliśmy się o czystość do św. Agnieszki, a w marcu będziemy modlić się do św. Patryka o dobrą spowiedź, bo to on jest tym, który wprowadził spowiedź uszną, a więc w Wielkim Poście to będzie w sam raz – mówi ks. Janusz Mikołajewicz. - Wiadomo, że św. Józef jest nam najbliższy. To jest też mój patron osobisty, tym bardziej cenię sobie jego opiekę. To ważne, żeby święci byli tymi, którzy nam towarzyszą, którzy nas inspirują. Życie każdego z nich było trochę inne, dlatego tam każdy może znaleźć inspirację – dodaje proboszcz.
CZYTAJ DALEJ

Komunikat ws. o. Wojciecha Jędrzejewskiego OP

2025-10-05 17:45

[ TEMATY ]

komunikat

Red.

Znany rekolekcjonista i duszpasterz młodzieży, o. Wojciech Jędrzejewski OP, po ponad 30 latach posługi zdecydował się zrezygnować ze stanu kapłańskiego. Dominikanie potwierdzili w oficjalnym komunikacie, że zakonnik złożył prośbę o przeniesienie do stanu świeckiego i wystąpienie z zakonu.

Informuję, że o. Wojciech Jędrzejewski OP postanowił zwrócić się do Stolicy Apostolskiej z prośbą o zgodę na przeniesienie do stanu świeckiego i możliwość opuszczenia Zakonu.
CZYTAJ DALEJ

Biblioteka Watykańska przygotowuje salę modlitewną dla muzułmanów

2025-10-08 21:04

[ TEMATY ]

Watykan

Vatican Media

Nawet w najważniejszej bibliotece świata chrześcijańskiego muzułmanie nie muszą rezygnować z modlitwy. „Niektórzy muzułmańscy uczeni prosili nas o salę z dywanem do modlitwy i im ją udostępniliśmy” - powiedział w rozmowie z dziennikiem „La Repubblica” ks. Giacomo Cardinali, wiceprefekt Biblioteki Apostolskiej Watykanu. Zwrócił uwagę, że Biblioteka Watykańska zawiera „niezwykle stare Korany” i dodał: „Jesteśmy biblioteką uniwersalną; znajdują się tam zbiory arabskie, żydowskie i etiopskie, a także unikatowe eksponaty chińskie”.

Zaledwie kilka lat temu odkryto, że znajduje się tam najstarsze poza Japonią średniowieczne archiwum japońskie. To zasługa salezjańskiego misjonarza, księdza Maregi, który przebywał tam w latach 20. XX wieku. „Legenda głosi, że dzieci z Oratorium bawiły się papierową kulką, a on zdał sobie sprawę, że to pogniecione stare dokumenty. Zaciekawiony, w ruinach zamku znalazł porzucone archiwum”. Przeniósł je, ratując je przed jedną z bomb atomowych zrzuconych później w 1945 roku. „Albo to był sensacyjny zbieg okoliczności, albo inspiracja z góry”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję