Blisko 800 maturzystów z naszej diecezji modliło się w jasnogórskim sanktuarium o pomyślne zdanie egzaminu dojrzałości i właściwy wybór drogi życiowej.
Czuliśmy potrzebę serca, żeby tutaj przyjechać. Prosimy, aby Maryja wstawiała się za nami i naszymi rówieśnikami w całej Polsce. Modlimy się o dobre wybory i spokojną przyszłość – mówili uczestnicy pielgrzymki.
W modlitwie dziękowali też za pontyfikat papieża Franciszka. Mszę św. razem z kapłanami katechetami celebrował ks. Marek Studenski, konsultor Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski i dyrektor wydziału katechetycznego bielskiej kurii. Zwracając się do maturzystów, przywołał wydarzenie z życia papieża, który w Dzień Wagarowicza postanowił, że zostanie kapłanem. – Poszedł na wagary, wstąpił do kościoła – i tam spotkał niesamowitego spowiednika. Ten sakrament pokuty zaowocował w jego życiu powołaniem do kapłaństwa. To też pokazuje, jak mocno zadziałał Duch Święty – mówił ks. Studenski. Nawiązał do słynnego obrazu kanapy, którego papież Franciszek używał w swoim dialogu z młodymi. – Każdemu dziś grozi przysłowiowa kanapa, to znaczy siedzenie z tabletem czy telefonem w ręku. Franciszek właśnie zachęcał każdego z nas: „Wstańcie z kanapy i idźcie zmieniać świat”. Zacznij działać, zaangażuj się w świat i w swoje powołanie. Niech ono nie będzie tylko urządzeniem się w życiu, ale też robieniem czegoś dla innych – byciem dla bliźniego – zachęcał duchowny.
Msza św. sprawowana w bazylice jasnogórskiej była centralnym wydarzeniem pielgrzymki maturzystów. Oprócz liturgicznej celebracji młodzież wysłuchała także konferencji ks. Pawła Stawarczyka. Wikariusz katedralnej parafii w Bielsku-Białej i duszpasterz akademicki tłumaczył słuchaczom, co oznacza być pielgrzymem nadziei. Wskazał na konieczność ustalenia w życiu celu, umiejętność czytania znaków, jakie niesie życie, oraz podążania za Przewodnikiem, którym jest Chrystus. Młodzi uczestniczyli również w nabożeństwie światła.
Droga krzyżowa na Wałach Jasnogórskich, maturzystów diecezji świdnickiej i legnickiej
Nie ma sytuacji bez wyjścia. Ile razy byśmy nie upadli, możemy się podnieść, ale potrzebujemy do tego drugiego człowieka i uważności na siebie nawzajem – mówił Piotr Szwędrowski podczas 21. pielgrzymki maturzystów diecezji świdnickiej i 32. Pielgrzymki diecezji legnickiej na Jasną Górę.
Tym razem w pierwszy dzień kalendarzowej wiosny, maturzyści nie wybrali wagarów, lecz modlitwę i zawierzenie przyszłości Matce Bożej. Po raz pierwszy pielgrzymka odbyła się we wspólnej formule diecezji świdnickiej i legnickiej, gromadząc aż 1400 młodych osób. Jak poinformował ks. dr Damian Mroczkowski – z wydziału katechetycznego, z diecezji świdnickiej przyjechało 450 uczniów z 20 szkół, wraz z 19 katechetami i 18 nauczycielami.
Jezus stawia dzisiaj ważne i ciągle aktualne pytania: Czy czuję się Jego uczniem? Czy jestem uczniem Jezusa w moim środowisku życia (w rodzinie, wspólnocie, w pracy…)? Czy wierzę, że tam, gdzie żyję i pracuję, jestem „posłany” przez Jezusa? W kapłaństwie, w rodzinie, w szkole, w pracy, w ośrodku wakacyjnym?
Jezus wyznaczył jeszcze innych siedemdziesięciu dwu uczniów i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie! Oto posyłam was jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie. Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, najpierw mówcie: Pokój temu domowi. Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co będą mieli: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże».
Jedyna kobieta i jedyna chrześcijanka w syryjskim rządzie tymczasowym podkreśla różnicę między religijnością a radykalizmem. W rozmowie z niemieckim magazynem „Der Spiegel” Hind Kabawat powiedziała, że ufa rządowi kierowanemu przez islamistów, że kraj po wojnie poprowadzi on w dobrą przyszłość. 51-letnia polityk przyznała, że kocha swoją religię i chodzi do kościoła, „ale to nie znaczy, że nienawidzę wszystkich niechrześcijan”. Przeciwnie, chrześcijaństwo pomogło jej rozumieć i kochać inne religie.
Dotyczy to również innych religii. Prawdziwy muzułmanin musi kochać innych - ponieważ taka jest po prostu religia” - , powiedziała Kabawat. Jej zdaniem, aby odbudować kraj, ważne jest zachowanie umiarkowania. „Mamy wspólną wizję lepszej przyszłości, więc odłóżmy ideologię na bok. Przy stole negocjacyjnym bierzmy pod uwagę pozytywne strony naszych różnych przekonań i dajmy priorytet Syrii”, wyjaśniła Kabawat.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.