Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Wielkopostny dzień wspólnoty

Tegoroczne duchowe manewry wielkopostne upływały pod hasłem: „Misja ku wolności”.

Niedziela szczecińsko-kamieńska 12/2025, str. III

[ TEMATY ]

archidiecezja szczecińsko‑kamieńska

Adam Szewczyk

Spotkania to też okazja do rozważań w mniejszych grupach

Spotkania to też okazja do rozważań w mniejszych grupach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Duchowo integrującym wydarzeniem w życiu wspólnot funkcjonujących w ramach Kościoła są dni skupienia organizowane w charakterystycznych momentach roku liturgicznego – w czasie Adwentu i Wielkiego Postu. Do jednej z większych wspólnot charyzmatycznych w Polsce należy Ruch Światło-Życie założony przez ks. Franciszka Blachnickiego, skupiający w swych szeregach dzieci, młodzież, małżeństwa oraz samotne osoby dorosłe.

Wspólny dzień w różnych miejscach

W jego nomenklaturze spotkania w ramach dni skupienia nazywane są Dniami Wspólnoty. W okresie Wielkiego Postu są to Wielkopostne Dni Wspólnoty. W archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej taki dzień członkowie Ruchu przeżywali w sobotę, 15 marca. To przedsięwzięcie organizowane w diecezjalnej wspólnocie podzielonej na tzw. rejony (jest ich aktualnie 10), w których realizowano tematykę proponowaną przez krąg centralny Ruchu. Tegoroczne duchowe manewry wielkopostne upływały pod hasłem: „Misja ku wolności”. W ich trakcie podejmowano refleksję nad tematem powołania do wolności. – Szczególną rolę odgrywa tutaj – jak podkreślają organizatorzy – idea nowej kultury i jej ważne dzieło, Krucjata Wyzwolenia Człowieka, której misją jest wyprowadzenie z szeroko pojętej niewoli ku wolności w Chrystusie. Dzień Wspólnoty Ruchu był okazją do przyjrzenia się naszej godności dziecka Bożego i odkrycia powołania do życia w wolności.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wolność i godność

Wielkopostny Dzień Wspólnoty przeżywany był w roku pracy upływającym pod hasłem: „Powołani do misji”. Swym przesłaniem wpisuje się ono symbolicznie i wręcz namacalnie w przesłanie ogłoszonego przez papieża Franciszka Roku Jubileuszowego, któremu towarzyszy temat „Pielgrzymi nadziei”. W trakcie spotkań w rejonach wspólnie podejmowano refleksję nad godnością człowieka i wolnością, które pochodzą od Boga oraz jak te wartości kształtują życie członków Ruchu. Starano się znaleźć odpowiedź, jak żyć jako dzieci Boże, zachowując godność i troszcząc się o wolność innych, a także dostrzec przeszkody w życiu małżonków, rodzin, dzieci jak i społeczeństwa, ograniczające godność ludzi i ich wolność. Wspólnie dyskutowano, jakie można podjąć kroki, by je przywrócić.

To spore wyzwanie. By zapobiegać utracie wolności i ludzkiej godności trzeba stanąć w prawdzie. Przed sobą samym i przed Bogiem. Tylko wtedy jest szansa, by dostrzec zniewolenia w swoim życiu i jakie postawy i zachowania do tego prowadzą. A co najważniejsze – jak się z tego wyzwolić, jak zrozumieć, że prawdziwa wolność człowieka, to wolność w Chrystusie, bowiem: „Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli!” (Ga 5, 1).

2025-03-18 13:53

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Miejsce styku nieba z ziemią

Niedziela szczecińsko-kamieńska 49/2023, str. III

[ TEMATY ]

archidiecezja szczecińsko‑kamieńska

Adam Szewczyk.

Aktu poświęcenia ołtarza dokonał abp Andrzej Dzięga

Aktu poświęcenia ołtarza dokonał abp Andrzej Dzięga

Tę liturgię, która była kiedyś, której śladem są świece na ścianach w miejscach uroczystych namaszczeń olejem krzyżma, dzisiaj dopełniamy – powiedział abp Andrzej Dzięga.

Ważnym wydarzeniem w życiu naszego Kościoła lokalnego było poświęcenie ołtarza w kościele św. Maksymiliana Marii Kolbego w Binowie. To świątynia filialna parafii św. Piotra i św. Pawła w Podjuchach, gdzie funkcję administratora pełni ks. Krzysztof Jeruzalski. Ze zniszczeń wojennych odbudowana została w latach 1972-82, a 7 listopada 1982 r. poświęcona przez bp. Jana Gałeckiego. Stąd zbieżność dat, bowiem akt poświęcenia ołtarza w tym roku przez metropolitę szczecińsko-kamieńskiego odbył się także 7 listopada.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Abp Depo: Wielki Piątek to nie teatr

– W każdej Eucharystii Jezus oddaje swoje życie za nas. To nie jest teatr, to jest zaproszenie – powiedział abp Wacław Depo. W Wielki Piątek metropolita częstochowski przewodniczył Liturgii Męki Pańskiej w bazylice Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Zawierciu.

W homilii hierarcha przypomniał, że „Chrystus zbawił nas nie za cenę czegoś przemijającego – złota czy srebra, ale za cenę swojej Krwi, męki i śmierci, abyśmy mieli życie wbrew prawu śmierci”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję