Istnieją potwierdzone przypadki wyleczenia kłączem tataraku guza wątroby, raka płuc, raka jelit. Przy nowotworach płuc znana austriacka zielarka – Maria Treben polecała pić herbatkę z tataraku i krwawnika. Tatarak pomaga także przy wzdęciach żołądka, wrzodach, kolce jelitowej. Leczy uszkodzenia nerek, wzmacnia słaby wzrok. Sprawdza się przy powiększeniu węzłów chłonnych, zimnych rękach i nogach, odflegmia płuca. Medycyna ludowa zaleca tatarak na wzmocnienie, wyciszenie, pobudzenie apetytu. Tatarak wykazuje działanie uspokajające. Ksiądz Kneipp stosował go przy cierpieniach nerwowych. W Indiach tatarakiem leczy się silne postacie nerwic. W medycynie chińskiej natomiast był polecany jako środek przeciw robakom.
Sposoby przyjmowania kłącza tataraku
W schorzeniach przewodu pokarmowego, a także jako środek uspokajający zalecane jest przyjmowanie od 2 do 5 razy dziennie jednej łyżeczki suszonego zmielonego kłącza tataraku. Profilaktycznie może być stosowana tylko jedna łyżeczka dziennie.
Marta Leśnicka w książce Zielska, zioła i ziółka podaje przepis na wykorzystanie kłączy tataraku przy chorobie żołądka: „Szczyptę sproszkowanego korzenia popić szklanką gorącej wody. Jeśli chory źle znosi proszek, można mu podawać herbatkę tatarakową – 1 łyżkę suszonego korzenia zalać szklanką letniej wody i odstawić pod przykryciem na całą noc. Rano zagotować i wypić 1/2 szklanki ciepłej herbatki; drugą porcję wypić przed 18 (także ciepłą). Uwaga: tataraku nie należy stosować przy rozwolnieniach!”.
Jest on najbardziej znany. Pół łyżki rozdrobnionych kłączy tataraku zalewamy szklanką wrzątku i parzymy przez 10-15 min. Po odcedzeniu pijemy 2-3 razy dziennie po szklance przed posiłkiem. Taką herbatkę zaleca się dla poprawy trawienia, w chorobach nerek, jelit, wątroby. Mogą ją pić osoby starsze, a także osoby przemęczone i dochodzące do zdrowia w celu wzmocnienia organizmu.
Podobne działanie ma odwar. Aby go przygotować, od 1,5 do 2 łyżek rozdrobnionych kłączy tataraku zalewamy 3 szklankami wody i gotujemy przez ok. 5 min na wolnym ogniu. Przykrywamy na kilkanaście minut, przecedzamy i pijemy 2-3 razy dziennie po szklance przed posiłkiem.
Odwarem możemy też płukać jamę ustną i gardło w stanach zapalnych, a także spłukiwać włosy w celu wzmocnienia cebulek włosowych.
W medycynie ludowej odwarem z tataraku obmywano wrzody, płukano oczy i jamę ustną w przypadku bólów zęba.
O 242 mln zł mniej dostaną w przyszłym roku szpitale i placówki medyczne na Mazowszu. Jak wylicza rzecznik urzędu marszałkowskiego Marta Milewska, samych szpitali jest ponad 30, a wszystkich jednostek medycznych, które aplikuja o kontrakty NFZ, ok. 1, 8 tys.
To efekt zatwierdzonego właśnie projektu Narodowego Funduszu Zdrowia na rok 2013. Środki są nie tylko niższe niż na ten rok, ale o prawie 860 mln mniejsze niż wynika to z potrzeb mazowieckich placówek.
- Nie prosimy o zwiększenie środków, ale o utrzymanie ich na poziomie z ubiegłego roku. Choć one i tak nie wystarczały na pokrycie bieżących środków świadczeń medycznych na Mazowszu - mówił na konferencji prasowej marszałek województwa Adam Struzik.
Problem braku pieniędzy, które mają być w przyszłym roku przekazywane na mazowieckie placówki medyczne nie jest nowy. Jest efektem nowego algonarytmu przyznawania pieniędzy przez NFZ, który obowiązuje od 2011 r. Ujednolico wówczas np. koszty pracy, utrzymania placówek, wynajmu dodatkowych powierzchni.
- A przecież z danych GUS wynika, że koszty utrzymania placówki na Mazowszu są dużo wyższe niż w innych regionach kraju. Nie mówiąc o płacach dla lekarzy - mówi rzecznik urzędu marszałkowskiego Marta Milewska.
Nieoficjalnie wiadomo, że aby zatrudnić anestezjologa (a ich brakuje) trzeba mu zapłacić kilkaset złotych więcej niż np. w woj. lubuskim czy podlaskim.
- Jak go nie będzie, bo nie będzie pieniędzy, to nie przeprowadzimy operacji - mówią specjaliści.
Mazowieckie szpitale i przychodnie mają też najbardziej wyspecjalizowaną specjalistykę. Przyjeżdżają tu ludzie z całej Polski. Bo region ma renomę.
Czy będą płacone tzw. nadwykonania?
- Przyznaję, że nie wiadomo. Jest algorytm finansowy. Potem o pieniądze trzeba walczyć - mówi rzecznik warszawskiego NFZ Wanda Pawłowicz. W chwili zamykania numeru odwołana została szefowa mazowieckiego NFZ. Na nowego szefa ma być rozpisany konkurs.
Szef Międzyskiego Szpitala Specjalistycznego Jarosław Rosłon przyznaje, że środki przyznawane na przyszły rok przez NFZ mogą skutkować zapaścią finansowa szpitali na Mazowszu
- Już nam brakuje 12 ml. Za nadwykonania za ten rok. A co w przyszłym roku - niedobór sięgnie 20 mln. Ale będziemy pracować, leczyć ludzi, a potem się sądzić - mówi Jarosław Rosłon.
Problem dotyczy wszystkich szpitali na Mazowszu: miejskich, marszałkowskich, klinicznych, powiatowych itp.
- Algorytm dla całego Mazowsza, więc i dla miasta, nie jest korzystny, Ale może podobnie, jak rok temu uda się uzyskać pieniądze z rezerwy finansowej - mówi Marcin Hoffman radny miasta, szef komisjii zdrowia. Przyznaje, że teraz, po wakacjach, będą prowadzone rozmowy z NFZ.
Na razie marszałek województwa Adam Struzik zwrócił się z apelem do NFZ o zmianę sposobu finansowania.
- A my, jako zespół szpitali na Mazowszu, wystąpiliśmy do premiera z wnioskiem o zmianą sposobu finansowania mazowieckich placówek medycznych. Bo to nie może być tzw. drugie janosikowe dla Mazowsza. - mówi Jarosław Rosłon, także Prezes Związku Pracodawców Szpitali Samorządu Województwa Mazowieckiego.
Ale kto może finnasowanie z NFZ zmienić?
- Posłów z Mazowsza jest tylko nieco ponad 20 - mówi z goryczą Jarosław Rosłon.
I to nie jedyny problem Mazowsza i Warszawy
Procesja z relikwiami św. Doroty i św. Stanisława przeszła przez centrum Wrocławia.
Szli w niej wierni, siostry zakonne, kapłani na czele z bpem Jackiem Kicińskim, poczty sztandarowe i orkiestra policyjna. Procesja nawiązuje do średniowiecznej tradycji, a podjęta została na nowo w 1997 roku po wielkiej powodzi – to dziękczynno-błagalna modlitwa w intencji Wrocławia i archidiecezji, zwłaszcza o uchronienie od kataklizmów.
Uczestnicy popularnego tanecznego show postanowili zabłysnąć humorem i zamieścili w sieci nagranie, które – w ich zamyśle – miało bawić i promować program. Efekt okazał się jednak zupełnie odwrotny. Zamiast lekkości i żartu otrzymaliśmy nieudolną próbę rozbawienia widzów, która przerodziła się w żenujący spektakl z wyraźnie antykatolickim podtekstem. Trudno było patrzeć na to bez poczucia wstydu.
Na nagraniu „gwiazdy” programu – Barbara Bursztynowicz, Maja Bohosiewicz, Aleksander Sikora i Tomasz Karolak wraz z partnerami tanecznymi (Michałem Kassinem, Albertem Kosińskim, Darią Sytą i Izabelą Skierską) – odgrywają scenkę stylizowaną na modlitwę. Za stolikiem ustawione są zdjęcia jurorów, a uczestnicy wznoszą ręce i wygłaszają swoje „intencje”, które wspólnie kończą słowami: „wysłuchaj nas parkiet”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.