Ks. Przemysław Witkowski: Jak powstała inicjatywa utworzenia zespołu muzycznego?
Ks. Mateusz Bartkowski: Zespół powstał jako rezultat doświadczeń związanych ze Światowymi Dniami Młodzieży, które miały miejsce w diecezji toruńskiej. Po tych wydarzeniach wspólnie z ks. Dawidem Wasilewskim doszliśmy do wniosku, że warto byłoby ponownie wystąpić na kolejnych Dniach Młodzieży. Mimo że nie byliśmy pewni, w jakim dokładnie składzie będziemy grać, zaczęliśmy planować nasz repertuar, mając na celu stworzenie inspirującego i angażującego programu muzycznego. Z entuzjazmem podchodziliśmy do tego wyzwania, marząc o tym, aby nasza muzyka mogła dotrzeć do serc młodych ludzi, tak jak miało to miejsce podczas poprzednich dni. Wspólne próby oraz poszukiwania nowych utworów stały się dla nas nie tylko pracą, ale również radosnym doświadczeniem, które zacieśniło nasze więzi i pozwoliło na rozwój naszej twórczości.
To znaczy, że zespół nie ograniczył się tylko do kilku koncertów okolicznościowych?
Ks. M.B.: Tak, przed Światowym Dniem Młodzieży pojawiły się nowe możliwości wystąpień, więc zaczęliśmy regularnie ćwiczyć i występować.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Czy koncerty odbywają się tylko w Toruniu?
Ks. Sebastian Żyła: Mieliśmy również przyjemność występować w Gostkowie, gdzie braliśmy udział w dożynkach. Nasza muzyka towarzyszyła mieszkańcom i gościom w radosnym świętowaniu zbiorów. Kolejnym miejscem, w którym mogliśmy zaprezentować nasze umiejętności, był Hartowiec, gdzie uczestniczyliśmy w Diecezjalnych Dniach Młodzieży. To wydarzenie zgromadziło młodych z całej diecezji, a nasza muzyka miała na celu dodanie energii i radości tej wyjątkowej chwili. Ponadto mieliśmy okazję wystąpić poza naszą diecezją, w malowniczych Kuźnicach k. Częstochowy. Tam zagraliśmy koncert dla grupy pielgrzymkowej z Ziemi Lubawskiej, co było dla nas zaszczytem i wspaniałą okazją do dzielenia się naszą pasją z pielgrzymami. Każde z tych wydarzeń było dla nas nie tylko szansą na występ, ale także możliwością nawiązywania nowych znajomości i wspólnego przeżywania pięknych chwil.
Czyli występujecie także poza diecezją?
Ks. S.Ż.: Tak, a w diecezji graliśmy również na spotkaniu po pielgrzymkowym w Dolnej Grupie dla grupy pomarańczowej.
Czy macie jakieś cele, które chcielibyście osiągnąć w najbliższych latach?
Ks. M.B.: Nie mamy konkretnych oczekiwań. Naszym głównym celem jest pasja uwielbiania Boga przez muzykę, co dla nas jest nie tylko formą wyrazu artystycznego, ale przede wszystkim głębokim duchowym doświadczeniem. Muzyka ma w sobie niezwykłą moc – potrafi zjednoczyć ludzi, poruszyć serca i wprowadzić w atmosferę modlitwy. Marzymy o nagraniu płyty, która mogłaby dotrzeć do jak najszerszego grona odbiorców, by przez nasze utwory inspirować innych do odkrywania bliskości z Bogiem. Każda nuta, każdy tekst, który tworzymy, jest dla nas sposobem na przekazanie naszych przeżyć związanych z wiarą. Czekamy na zaproszenia na koncerty, aby móc dzielić się muzyką z innymi, przeżywać wspólnie chwile radości i kontemplacji. Wierzymy, że nasza muzyka może stać się narzędziem, które pomoże wielu osobom w ich duchowej drodze.
Reklama
Wykonujecie własne aranżacje?
Ks. S.Ż.: Na początku wykonywaliśmy utwory chrześcijańskie innych autorów, dodając do nich własne aranżacje. Był to dla nas czas odkrywania różnych stylów muzycznych oraz poszukiwania własnej tożsamości artystycznej. Dzięki tym doświadczeniom nauczyliśmy się, jak ważne jest, aby muzyka była nie tylko formą wyrazu, ale również narzędziem do głoszenia naszej wiary. Teraz z większym doświadczeniem skupiamy się na tworzeniu własnych piosenek. Planujemy stworzyć co najmniej siedem nowych utworów, które będą odzwierciedlały nasze przeżycia i wartości. Inicjatywa w dużej mierze pochodzi od ks. Dawida, który zaraża nas swoją pasją i wizją. Chcemy, aby nasza muzyka była nie tylko rozrywką, ale także źródłem nadziei i wsparcia dla tych, którzy jej potrzebują.
Kto jest liderem zespołu?
Ks. M.B.: Nie mamy formalnego lidera, odpowiedzialność dzielimy między sobą. Czasami koncert organizuje ks. Dawid, innym razem ja lub ks. Sebastian.
Kto gra w zespole?
Ks. M.B.: Śpiew i gitara: ks. Dawid, który również pisze teksty; ks. Sebastian gra na klawiszach; Paweł Dardziński na gitarze basowej, a ja na perkusji.
Czy to pierwszy zespół w diecezji toruńskiej, który w większości składa się z osób duchownych?
Ks. S.Ż.: W seminarium mieliśmy okazję występować na scenie, jednak wówczas jako klerycy. Dotychczas nie natknąłem się na zespół, który składałby się głównie z osób duchownych. To doświadczenie muzyczne w seminarium było dla nas istotne, ale zespół złożony z osób świeckich i duchownych to zupełnie inna koncepcja, która budzi moje zainteresowanie.
Ks. M.B.: Sądzę, że to, co się dzieje, nie jest niczym nadzwyczajnym. Mimo że sytuacja może wydawać się nietypowa, dla mnie jest to codzienność, z którą się identyfikuję. To sprawia, że odczuwam radość z możliwości współpracy z ludźmi, którzy doskonale znają się w swojej dziedzinie. Nie skupiamy się na formalnościach ani profesjonalizmie. Poświęcamy naszą uwagę i energię na to, co naprawdę nas łączy – wspólne tworzenie muzyki, która ma na celu dotarcie do innych i przyniesienie im radości. Ta pasja napędza naszą twórczość i sprawia, że każde spotkanie jest dla mnie cennym doświadczeniem.