Wojownicy Maryi zorganizowali na Sądecczyźnie Ogólnopolskie Spotkanie Formacyjne. Obok grup z różnych stron Polski można było tu spotkać także przedstawicieli innych państw. Mężczyźni przeszli w wielkiej procesji ulicami miasta.
Spotkanie
Wojownicy Maryi uczestniczyli we Mszy św., nauce rekolekcyjnej i części integracyjnej w parafii Matki Bożej Niepokalanej. Spotkanie rozpoczęło się przy pomniku Jana Pawła II na sądeckim rynku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Wielu z nas potrzebuje dzisiaj szczególnej modlitwy. To zdumiewające, że Pan wybiera do tego, aby modlić się w swojej słabości i niemocy o potężną moc Bożą dla innych. I wtedy, kiedy modlimy się, wstawiając się za nimi, sami otrzymujemy potężne namaszczenie Ducha Świętego do realizowania powołania, które Pan nam dał – powiedział jeszcze przed rozpoczęciem procesji różańcowej ks. Dominik Chmielewski, założyciel męskiej wspólnoty Wojownicy Maryi.
Reklama
Mężczyźni z różańcami w dłoniach przeszli do parafii Matki Bożej Niepokalanej, które jest też sanktuarium św. Rity. W drodze modlili się m.in. w intencji mieszkańców i władz miasta, a także duchownych z diecezji tarnowskiej, w tym biskupów. Na miejscu spotkali się z ordynariuszem diecezji bp. Andrzejem Jeżem, który wygłosił dla nich homilię. Przekonywał w niej: – Jako wojownicy Maryi musimy wchodzić cały czas na drogę walki dobra ze złem, ale przede wszystkim musimy rozpocząć od samych siebie. W naszym sumieniu codziennie toczy się ta potężna walka. Maryja w swoim niepokalanym poczęciu pokazuje nam drogę prawdziwej wolności człowieka w świętości. Po naszej stronie stoi wyjątkowa konieczność wierności prawdzie, konieczność jej obrony, a także konieczność wytrwałego poznawania prawdy, aby samemu nie błądzić i nie ulegać złemu.
Wahadło
Biskup Jeż nawiązał też do słów Alberta Schweitzera, filozofa, muzykologa, lekarza i misjonarza, który porównywał sytuację współczesnych mężczyzn i Pana Jezusa do wahadła. – Współcześni ludzie odrzucają Chrystusa, ale On, wyrzucony poza nawias, niczym wahadło wraca na swoje miejsce. Nie niszczy, a wchodzi w życie człowieka z miłością. Możemy powiedzieć, ten mężczyzna, który został przez współczesną cywilizację niejako wypędzony, zaczyna wracać na swoje miejsce i nie jest już tylko maszyną do zarabiania pieniędzy. Wraca do małżeństwa, do rodziny, do społeczeństwa, także jako przewodnik duchowy dla swoich dzieci, dla swej rodziny – podkreślił ksiądz biskup.
Uczestnicy spotkania dzielili się swoim świadectwem. – Otrzymałem nowe życie od Maryi. Moja wiara odnowiła się 6 lat temu. Dostałem bardzo dużo i przyjechałem podziękować. Zawdzięczam Maryi rodzinę: żonę i córki – wyznał Karol z Międzyrzeca Podlaskiego. Z kolei Patryk, który na co dzień jest członkiem jednej z polonijnych grup w niemieckim Münster, mówił o tym, jak prowadzenie przez Maryję jest ważne za naszą zachodnią granicą: – Chcemy zaprowadzić nasze rodziny do Pana Boga i iść z Maryją, prosić, by otoczyła nas swoim płaszczem – nasze rodziny, parafie. Chcemy być przykładem dla innych: lepszymi ojcami, mężami, pracownikami. Dostrzegamy potrzebę formacji tam, gdzie żyjemy. Widzimy też, że trzeba przyjąć swój krzyż, mieć Pana Jezusa w sercu i powierzyć Mu to wszystko, co się dzieje w Niemczech.
Do Nowego Sącza przyjechali też mężczyźni z Francji, ze Słowacji czy z Chorwacji, ale polonijne grupy działają również w innych częściach Europy, a także w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. W sumie w Polsce i za granicą jest już 140 regionalnych grup Wojowników Maryi!