Reklama

Niedziela w Warszawie

Słowo, które ma moc

O tym, jak czytać Pismo Święte, jakie korzyści z tego płyną i czym jest Apostolat Biblijny, z ks. dr. Janem Bocianem, werbistą, rozmawia Łukasz Krzysztofka.

Niedziela warszawska 4/2025, str. I

[ TEMATY ]

Warszawa

Archiwum ks. JB

Ks. dr Jan Bernard Bocian, werbista

Ks. dr Jan Bernard Bocian, werbista

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Łukasz Krzysztofka: Od blisko 30 lat zajmuje się Ksiądz naukowo Pismem Świętym. A kiedy po raz pierwszy przeczytał Ksiądz całą Biblię?

Ks. Jan Bocian: Było to już po wstąpieniu do werbistów, choć Pismem Świętym zainteresowałem się bardzo dawno, jeszcze w szkole podstawowej, ale nie starczało mi wtedy stanowczości i siły, aby całe Pismo Święte przeczytać. Bardziej zainteresowałem się nim w szkole średniej, ale również jeszcze zabrakło mi wytrwałości. Natomiast kiedy wstąpiłem do werbistów, to, studiując konstytucje naszego zakonu, natrafiłem na zdanie, że każdy współbrat winien poświęcać pewien czas na codzienną lekturę Pisma Świętego.

Reklama

„Pewien czas” – to stwierdzenie można dość elastycznie interpretować…

I ja tak się zastanawiałem, jak je zinterpretować. Ale myślę, że wielka była roztropność naszych przełożonych, którzy redagowali te odnowione już konstytucje. Jeżeli ktoś żyje na misjach i wiele godzin poświęca na przejechanie z jednej stacji misyjnej na drugą, to gdyby był narzucony konkretny czas, mógłby sobie z tym nie dać rady. A zatem niech w jego sumieniu zostanie to określone, tylko niech on uczciwie do tego podejdzie. Kiedy spojrzałem na te konstytucje i pomyślałem sobie, jak ja powinienem czytać Pismo Święte, żeby ten przepis wypełnić, to w pewnym momencie mojego życia zakonnego podjąłem decyzję, iż mam czytać tak, aby każdego roku, poczynając od 1 stycznia, a kończąc na 31 grudnia, przynajmniej raz całość Pisma Świętego przeczytać.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Konkretne i zarazem ambitne postanowienie. A jak wyglądało to w praktyce?

Wziąłem wtedy najpierw Tysiąclatkę, najpopularniejszy chyba jeszcze do dnia dzisiejszego przekład Pisma Świętego na język polski, zobaczyłem, ile ma stron, podzieliłem na liczbę dni. Okazało się, że przeczytać całość Pisma Świętego w ciągu jednego roku, odwołując się do tego wydania, to jest około czterech stron dziennie.

To nie jest aż tak dużo.

Tak też sobie pomyślałem i zaczynałem czytać. Czasem czytałem trochę więcej, bo wiedziałem, że niekiedy może mi się zdarzyć, że nie dam rady, bo jakieś zajęcia i czy podróż uniemożliwią mi przeczytanie tych czterech stron. Od tego czasu już wielokrotnie, myślę, że kilkanaście razy, przeczytałem całe Pismo Święte. W tym roku też zacząłem na początku roku. W tej chwili jestem na Księdze Kapłańskiej. Czytam również inne przekłady Biblii w różnych językach.

Reklama

Jak czytać Pismo Święte? Spotkałem wiele osób, które, otwierając Biblię na chybił trafił, czytały przypadkowy fragment. Czy to dobry sposób?

Dla osób odpowiednio przygotowanych, które nie będą zajmowały się „magią” z Pismem Świętym być może jest to jakaś metoda, ale niestety niektórzy traktują Biblię magicznie, a to już jest bardzo daleko posunięty błąd graniczący nawet z bluźnierstwem. Dlatego do tego nie zachęcam.

Mamy czytać od początku do końca?

Zachęcam do czytania od Nowego Testamentu. Czyli mimo wszystko nie od początku do końca, tylko tak prawie od środka – najpierw Ewangelie i też warto zacząć od prostszych – Łukasz i Marek. Potem Mateusz. Jana będzie trudniejsza. Po przeczytaniu Ewangelii, jeżeli byśmy zaczęli od Łukasza, to proponowałbym od razu Dzieje Apostolskie, bo to jest kontynuacja. Po przeczytaniu Ewangelii można się wziąć za Listy Apostolskie. Apokalipsę zostawić na później. Jest trudna i trochę skomplikowana. Żeby czytać Pismo Święte, trzeba byłoby się też zaopatrzyć w podstawowe komentarze. Warto, bo są teksty trudne. Potem, jak już przeczytamy Nowy Testament i weźmiemy się za Stary, tam będzie wiele tekstów bardzo problematycznych, które potrafią nawet w pewien sposób delikatnie mówiąc zniesmaczyć, a ostrzej mówiąc – zgorszyć źle przygotowanego czytelnika.

Reklama

Jakie korzyści odnosimy, gdy bierzemy do ręki Pismo Święte i zaczynamy je czytać?

Jeżeli czytamy je z wiarą, to ono kształtuje nas i naszą mentalność, sposób pojmowania przez nas świata. I praktycznie rzecz biorąc, ma wpływ na nasze postawy. Nie zawsze to będzie widoczne w sposób bardzo konkretny, że akurat dany tekst doprowadził do konkretnej przemiany mojej postawy. Natomiast wchodząc coraz bardziej w tekst, zaczynam nim żyć, dostrzegać czy postrzegać świat przez nieco inny pryzmat i to w wielu wypadkach daje mi możliwość zastanowienia się nad tym, jak powinienem w danej sytuacji postąpić. Jak postąpiłby jakiś prorok, apostoł, jak postąpiłby Jezus? Co Biblia na taki temat mówi? Z tym tylko, że Biblia opisuje czasy inne niż moje. Musimy umieć dostrzegać pewne analogie, a nie dosłowne odbicie tego, co dzisiaj widzimy.

A Kościół za pół godziny lektury Pisma Świętego daje możliwość uzyskania odpustu zupełnego.

Zgadza się, przy zachowaniu pełnych warunków. To jest chyba najprostszy sposób uzyskania odpustu zupełnego w swoim własnym domu. Po uzyskaniu sakramentalnego rozgrzeszenia, przyjęciu sakramentalnej Komunii św., modlitwie w intencjach papieskich, odprawieniu dzieła odpustowego, czyli w tym wypadku przynajmniej półgodzinnej modlitewnej lekturze Pisma Świętego i braku przywiązania do jakiegokolwiek grzechu.

Czym jest prowadzony przez werbistów Apostolat Biblijny?

Jest jedną z priorytetowych płaszczyzn działalności misyjnej naszego zgromadzenia. Realizujemy ją m.in. przez kursy i warsztaty biblijne – np. biblijno-filozoficzny kurs letni, filozoficzno-biblijny sylwester czy rekolekcje biblijne dla katechetów, członków ruchów apostolskich i wiernych ze wspólnot parafialnych, duchowieństwa, przygotowanie artykułów o charakterze biblijnym dla czasopism katechetyczno-duszpasterskich oraz przygotowanie i popularyzację Tygodnia Biblijnego. Więcej informacji można znaleźć na stronie www.bibliasvd.pl.

W tym roku werbiści obchodzą jubileusz 150-lecia powstania zgromadzenia. Co zaplanowano w Warszawie?

W stolicy, moim rodzinnym mieście, gdzie zostałem ochrzczony w parafii św. Szczepana, chodziłem do szkoły podstawowej i średniej, ukończyłem prowadzony przez ks. Wiesława Kądzielę kurs lektorski i rozeznałem swoje powołanie do życia zakonnego 27 lutego odbędzie się konferencja misjologiczna na UKSW z udziałem moich współbraci. Rozpocznie ją o godz. 9.00 Msza św. jubileuszowa w kaplicy uniwersyteckiej pod przewodnictwem bp. Jerzego Mazura SVD.

2025-01-21 14:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prezydent Trzaskowski ignoruje preferencje rodziców

[ TEMATY ]

Warszawa

dziecko

Bożena Sztajner/Niedziela

Program „Warszawa dla najmłodszych” budzi liczne wątpliwości z punktu widzenia najlepszego interesu dziecka i rodziców. Dokument – w zakresie w jakim dedykowany jest opiece nad małymi dziećmi – charakteryzuje się stronniczością objawiającą się w promowaniu dużych placówek opiekuńczych kosztem małych ośrodków. Instytut Ordo Iuris przygotował opinię na temat dotychczasowego wdrożenia programu, przedstawiająca liczne zastrzeżenia nie tylko do sposobu jego realizacji, ale również do samych założeń, którymi kierują się jego autorzy.

Wątpliwości budzi stronniczość konkursów oraz jawne faworyzowanie żłobków względem wszystkich pozostałych form opieki nad najmłodszymi dziećmi. Program „Warszawa dla najmłodszych” nie uwzględnia alternatywnych form opieki nad dziećmi do lat 3, jakimi są instytucja niani, wsparcie ze strony rodziny i znajomych, np. dziadków lub osobista opieka nad dzieckiem. Aż dwa z czterech konkursów kierowanych jest wyłącznie do żłobków oferujących co najmniej 70 miejsc organizacyjnych. Urząd miasta zawęża w ten sposób możliwości wyboru rodziców – zwiększa liczbę miejsc dostępnych w żłobkach, kierując w ich stronę strumień publicznych pieniędzy (tak, by mogły być darmowe) jednocześnie nie rozwijając innych form opieki takich jak kluby dziecięce i opiekunowie dzienni, choć to właśnie one, ze względu na małe grupy oraz możliwość indywidualnego podejścia do każdego podopiecznego, są w stanie zapewnić dzieciom opiekę w warunkach bardziej zbliżonych do warunków domowych, czyli tych najkorzystniejszych dla prawidłowego rozwoju dziecka.
CZYTAJ DALEJ

Oddanie się Bogu budzi w nas duchową płodność

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii Łk 1, 5-25.

Piątek, 19 grudnia. Dzień Powszedni.
CZYTAJ DALEJ

Zaangażowanie na rzecz pokoju przy kontemplacji oblicza Dzieciątka

2025-12-19 17:47

[ TEMATY ]

strefa gazy

żłóbek

Papież Leon XIV

@Vatican Media

Szopka w Gazie - 2025 rok

Szopka w Gazie - 2025 rok

Papież Leon zaprasza, aby pokonać pokusę postrzegania pokoju jako czegoś odległego i niemożliwego, przezwyciężyć „logikę agresji i konfrontacji”, według której pokój osiąga się przez wyścig zbrojeń.

„Nikt, jak tylko dziecko, nie potrafi tak nas przemienić. I być może właśnie myśl o naszych synach i córkach, o dzieciach, a także o tych, którzy są tak samo bezbronni jak one, przeszywa nasze serca” – to słowa, których użył papież Leon w swoim Orędziu na Światowy Dzień Pokoju.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję