Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Wigilia w Tomaszowie

W Tomaszowie Lubelskim, każdego roku odbywa się wigilia miejska na Rynku. Można odnieść wrażenie, że ze względu na powtarzalność spotkań nie będą one wnosiły nic nowego w życie mieszkańców, jednak tym razem wśród składanych sobie wzajemnie życzeń pojawiały się te same słowa. Czego najbardziej potrzeba mieszkańcom Tomaszowa?

Niedziela zamojsko-lubaczowska 1/2025, str. I

[ TEMATY ]

Tomaszów Mazowiecki

Ewa Monastyrska

Włodarze i mieszkańcy Tomaszowa Lubelskiego

Włodarze i mieszkańcy Tomaszowa Lubelskiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tradycyjnie na Rynku Miejskim w Tomaszowie Lubelskim odbyła się Wigilia Miejska, w której udział wzięli mieszkańcy miasta i powiatu, przedstawiciele władz samorządowych, proboszczowie tomaszowskich parafii oraz przyjaciele Tomaszowa Lubelskiego. Spotkanie zaczęło się przedstawieniem przygotowanym przez uczniów tym razem ze Szkoły Podstawowej nr 1. Od początku w ich występie wybrzmiało przesłanie, byśmy byli dla siebie odrobinę milsi. Dzieci wraz z nauczycielami szczególnie podkreśliły aspekt miłości i przyjaźni, które były dla nich najważniejsze.

W imieniu burmistrza Tomaszowa Lubelskiego życzenia złożyła jego zastępca, Renata Miziuk, która podkreśliła, że tego typu spotkania przygotowują nas do rodzinnego spędzania świąt Bożego Narodzenia w gronie najbliższych. Zaznaczyła także, byśmy cieszyli się swoją obecnością, która wielokrotnie bywa ulotna. Miłość i obecność drugiego człowieka w tym roku w sposób szczególny wydają się potrzebne. Szybkie tempo życia, niepokoje i problemy otaczające nas zewsząd sprawiają, że gubimy to, co najważniejsze. Tym bardziej dla mieszkańców Tomaszowa Lubelskiego szczególnie potrzeba nie tylko spokoju, ale i pokoju. Bliska odległość od granicy z Ukrainą sprawia, że niemal każdego dnia mieszkańcy Tomaszowa i okolic zadają sobie pytanie, jaki będzie kolejny dzień i co nowego przyniesie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Życzmy sobie nawzajem także pokoju. Pokoju za granicami naszego kraju, gdzie jest tak bardzo niebezpiecznie, ale i pokoju w naszych sercach. Jeśli jesteśmy dla siebie niemili, nie potrafimy sobie wybaczać, to powodem najczęściej jest właśnie brak pokoju w nas samych. O to się starajmy i tego sobie nawzajem życzmy – dodał ks. Jarosław Przytuła, proboszcz parafii ZNMP w Tomaszowie Lubelskim, który podczas Wigilii Miejskiej odczytał fragment Ewangelii mówiący o narodzeniu Chrystusa oraz poprowadził wspólną modlitwę.

Najpiękniejszym obrazkiem tego dnia jest moment dzielenia się opłatkiem. Nie jest ważne, czy znamy osobę stojącą obok nas, czy się lubimy, czy może w tym roku nasze relacje trochę ucierpiały. Wszyscy jednakowo składali sobie życzenia wierząc, że od tej chwili może wszystko się zmieni i zgodnie z życzeniami będzie w nas odrobinę więcej miłości, dobra i pokoju. Być może docenimy także siebie nawzajem, bo przecież nie wiemy, czy w przyszłym roku znów w tym samym składzie uda nam się przełamać opłatkiem. Podczas kosztowania tradycyjnych posiłków sponsorowanych przez miasto nad głowami mieszkańców zaświeciła duża choinka. Oby był to symbol pokoju i światła, które na stałe rozjaśni serca mieszkańców Tomaszowa.

2024-12-28 17:08

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ofiarna miłość rodziny

Niedziela łódzka 12/2024, str. I

[ TEMATY ]

Tomaszów Mazowiecki

Archiwum parafii/Adam Biczysko

Wprowadzenie relikwii w parafii NMP Królowej Polski w Tomaszowie Mazowieckim

Wprowadzenie relikwii w parafii NMP Królowej Polski w Tomaszowie Mazowieckim

W tych relikwiach możemy zobaczyć Jezusa Chrystusa, który swoje życie oddał za przyjaciół i miłość, od której większej nie ma – powiedział kard. Grzegorz Ryś na rozpoczęcie peregrynacji.

Od 9 do 15 marca w archidiecezji łódzkiej odbyła się peregrynacja relikwii bł. Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich dzieci. Inicjatywę zaproponowali członkowie Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin, którą zatwierdzili biskupi podczas 394. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie. Od 24 września 2023 r. relikwie nawiedzają poszczególne polskie diecezje. Zakończenie przewidziano na 21 września.
CZYTAJ DALEJ

Niedziela Palmowa

Szósta niedziela Wielkiego Postu nazywana jest Niedzielą Palmową, czyli Męki Pańskiej, i rozpoczyna obchody Wielkiego Tygodnia.

W ciągu wieków otrzymywała różne określenia: Dominica in palmis, Hebdomada VI die Dominica, Dominica indulgentiae, Dominica Hosanna, Mała Pascha, Dominica in autentica. Niemniej, była zawsze niedzielą przygotowującą do Paschy Pana. Liturgia Kościoła wspomina tego dnia uroczysty wjazd Pana Jezusa do Jerozolimy, o którym mówią wszyscy czterej Ewangeliści ( por. Mt 21, 1-10; Mk 11, 1-11; Łk 19, 29-40; J 12, 12-19), a także rozważa Jego Mękę. To właśnie w Niedzielę Palmową ma miejsce obrzęd poświęcenia palm i uroczysta procesja do kościoła. Zwyczaj święcenia palm pojawił się ok. VII w. na terenach dzisiejszej Francji. Z kolei procesja wzięła swój początek z Ziemi Świętej. To właśnie Kościół w Jerozolimie starał się jak najdokładniej "powtarzać" wydarzenia z życia Pana Jezusa. W IV w. istniała już procesja z Betanii do Jerozolimy, co poświadcza Egeria. Według jej wspomnień patriarcha wsiadał na oślicę i wjeżdżał do Świętego Miasta, zaś zgromadzeni wierni, witając go w radości i w uniesieniu, ścielili przed nim swoje płaszcze i palmy. Następnie wszyscy udawali się do bazyliki Anastasis (Zmartwychwstania), gdzie sprawowano uroczystą liturgię. Owa procesja rozpowszechniła się w całym Kościele mniej więcej do XI w. W Rzymie szósta niedziela Przygotowania Paschalnego była początkowo wyłącznie Niedzielą Męki Pańskiej, kiedy to uroczyście śpiewano Pasję. Dopiero w IX w. do liturgii rzymskiej wszedł jerozolimski zwyczaj procesji upamiętniającej wjazd Pana Jezusa do Jerusalem. Obie tradycje szybko się połączyły, dając liturgii Niedzieli Palmowej podwójny charakter (wjazd i Męka) . Przy czym, w różnych Kościołach lokalnych owe procesje przyjmowały rozmaite formy: biskup szedł piechotą lub jechał na osiołku, niesiono ozdobiony palmami krzyż, księgę Ewangelii, a nawet i Najświętszy Sakrament. Pierwszą udokumentowaną wzmiankę o procesji w Niedzielę Palmową przekazuje nam Teodulf z Orleanu (+ 821). Niektóre też przekazy zaświadczają, że tego dnia biskupom przysługiwało prawo uwalniania więźniów (czyżby nawiązanie do gestu Piłata?). Dzisiaj odnowiona liturgia zaleca, aby wierni w Niedzielę Męki Pańskiej zgromadzili się przed kościołem (zaleca, nie nakazuje), gdzie powinno odbyć się poświęcenie palm, odczytanie perykopy ewangelicznej o wjeździe Pana Jezusa do Jerozolimy i uroczysta procesja do kościoła. Podczas każdej Mszy św., zgodnie z wielowiekową tradycją czyta się opis Męki Pańskiej (według relacji Mateusza, Marka lub Łukasza - Ewangelię św. Jana odczytuje się w Wielki Piątek). W Polsce istniał kiedyś zwyczaj, że kapłan idący na czele procesji trzykrotnie pukał do zamkniętych drzwi kościoła, aż mu otworzono. Miało to symbolizować, iż Męka Zbawiciela na krzyżu otwarła nam bramy nieba. Inne źródła przekazują, że celebrans uderzał poświęconą palmą leżący na ziemi w kościele krzyż, po czym unosił go do góry i śpiewał: "Witaj krzyżu, nadziejo nasza!". Niegdyś Niedzielę Palmową na naszych ziemiach nazywano Kwietnią. W Krakowie (od XVI w.) urządzano uroczystą centralną procesję do kościoła Mariackiego z figurką Pana Jezusa przymocowaną do osiołka. Oto jak wspomina to Mikołaj Rey: "W Kwietnią kto bagniątka (bazi) nie połknął, a będowego (dębowego) Chrystusa do miasta nie doprowadził, to już dusznego zbawienia nie otrzymał (...). Uderzano się także gałązkami palmowymi (wierzbowymi), by rozkwitająca, pulsująca życiem wiosny witka udzieliła mocy, siły i nowej młodości". Zresztą do dnia dzisiejszego najlepszym lekarstwem na wszelkie choroby gardła według naszych dziadków jest właśnie bazia z poświęconej palmy, którą należy połknąć. Owe poświęcone palmy zanoszą dziś wierni do domów i zawieszają najczęściej pod krzyżem. Ma to z jednej strony przypominać zwycięstwo Chrystusa, a z drugiej wypraszać Boże błogosławieństwo dla domowników. Popiół zaś z tych palm w następnym roku zostanie poświęcony i użyty w obrzędzie Środy Popielcowej. Niedziela Palmowa, czyli Męki Pańskiej, wprowadza nas coraz bardziej w nastrój Świąt Paschalnych. Kościół zachęca, aby nie ograniczać się tylko do radosnego wymachiwania palmami i krzyku: " Hosanna Synowi Dawidowemu!", ale wskazuje drogę jeszcze dalszą - ku Wieczernikowi, gdzie "chleb z nieba zstąpił". Potem wprowadza w ciemny ogród Getsemani, pozwala odczuć dramat Jezusa uwięzionego i opuszczonego, daje zasmakować Jego cierpienie w pretorium Piłata i odrzucenie przez człowieka. Wreszcie zachęca, aby pójść dalej, aż na sam szczyt Golgoty i wytrwać do końca. Chrześcijanin nie może obojętnie przejść wobec wiszącego na krzyżu Chrystusa, musi zostać do końca, aż się wszystko wypełni... Musi potem pomóc zdjąć Go z krzyża i mieć odwagę spojrzeć w oczy Matce trzymającej na rękach ciało Syna, by na końcu wreszcie zatoczyć ciężki kamień na Grób. A potem już tylko pozostaje mu czekać na tę Wielką Noc... To właśnie daje nam Wielki Tydzień, rozpoczynający się Niedzielą Palmową. Wejdźmy zatem uczciwie w Misterium naszego Pana Jezusa Chrystusa...
CZYTAJ DALEJ

Rocznica chrztu Mieszka I. Co wiemy o tym wydarzeniu sprzed 1059. lat?

2025-04-14 09:36

[ TEMATY ]

Chrzest Polski

Mieszko I

1059. rocznica

wikipedia.org

Mieszko II

Mieszko II

Chrzest Polski, a właściwie chrzest przyjęty przez Mieszka I, był bez wątpienia aktem wiekopomnym. Wprawdzie z wydarzeniem tym wiąże się wiele niewiadomych: data, miejsce, szafarz, jak i imię chrzestne księcia, to jednak decyzja władcy Polan o przyjęciu chrześcijaństwa zaważyła na całych dziejach państwa, które przyszło mu współtworzyć.

Analizując poszczególne elementy wydarzenia na pierwszy plan wysuwa się ustalenie daty przyjęcia przez Mieszka chrztu. Niestety, nie dysponujemy żadnymi zapiskami z okresu panowania pierwszego historycznego władcy Polski. Faktu przyjęcia przez niego chrztu nie odnotował nawet w swoim dziele skrupulatny saski kronikarz Widukind. Jako pierwszy uczynił to dopiero pół wieku później biskup merseburski Thietmar. Dziejopis ten jednak notorycznie mylił termin owego wydarzenia, raz mówiąc o nim pod rokiem 966, w innym zaś miejscu wspominając rok 968 i utworzenie biskupstwa w Poznaniu. Nie były zgodne w tej dziedzinie i późniejsze roczniki pochodzące z połowy XI w., które podając lakoniczną informację: Mesco dux Poloniae baptizatur, umieszczały ją zarówno pod datą 966, jak i alternatywnymi jej odpowiednikami: 965 i 967. Żmudna praca historyków, jak i mocno zakorzeniona w narodzie polskim tradycja pozwoliły na określenie terminu chrztu na rok 966. Odniesienie się natomiast do praktyki chrzcielnej Kościoła umożliwiło wskazanie hipotetycznej daty dziennej. Tą najprawdopodobniej była Wielka Sobota, która wtenczas przypadła w dniu 14 IV. Powyższe ustalenia sprawiły, że dziś powszechnie, i na ogół zgodnie, uznaje się datę 14 IV 966 r. jako moment przyjęcia przez Mieszka I i jego najbliższych współpracowników chrztu świętego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję