Władysław Burzawa: Księże Dyrektorze, Caritas Kielecka została reaktywowana w 1989 r. To był czas, podczas którego przeszła olbrzymie przeobrażenia.
Ks. Stanisław Słowik: 35 lat naszej działalności obfitowało w wiele ważnych wydarzeń, które wpłynęły na rozwój naszej instytucji i coraz większy zakres świadczonej pomocy. To były lata działalności w wolnej Polsce, ponieważ wcześniej w czasach komunistycznych Caritas została zamknięta. I to był bardzo smutny rozdział w historii Caritas, bo od 1950 r. do 1989 r. władze komunistyczne zakazały działalności charytatywnej Kościoła. Oczywiście, to nie był zakaz absolutny, bo w tym przedziale czasu działalność charytatywna, taka bardziej społeczna czy oparta na wolontariacie, jak najbardziej była realizowana. Można wskazać choćby takie działania, jak rozdawanie ogromnej ilości darów, które w latach 80. napływały z zagranicy. Najpierw była to pomoc przesyłana dla polepszenia sytuacji mieszkańców Polski w początkach lat 80. ub. w. i „Solidarności”. Potem – po wprowadzeniu stanu wojennego – wrażliwość darczyńców oraz ilość darów wzrosła nieporównanie. To były tysiące ton przesyłane z różnych kierunków świata, każdego miesiąca. I trzeba pamiętać o tym, że w 90 procentach te dary były rozdawane ludziom przez wolontariuszy parafialnych zespołów charytatywnych.
Reklama
1989 r. to wybuch wolności, ale też przemian gospodarczych, które część społeczeństwa zepchnęło na margines.
Przemiany gospodarcze, które zaczęły się w 1989 r., spowodowały, że wiele osób zostało bez środków do życia. Pierwszym takim działaniem wychodzącym naprzeciw potrzebom zubożałego społeczeństwa w tamtym czasie było uruchomienie wielu stołówek, kuchni, jadłodajni, które wydawały bezpłatne obiady, bo znaczna część osób straciła pracę, straciła jakiekolwiek dochody.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kościół reaktywował Caritas, ale czy państwo polskie zwróciło Kościołowi zagrabione budynki?
Trzeba podkreślić, że to było tworzenie nowych podmiotów prawa. Rzadko reaktywowana Caritas diecezjalna mogła liczyć na przejmowanie jakichkolwiek dzieł czy jakichkolwiek budynków, które były wcześniej zagrabione przez władze komunistyczne, a dokładnie przez Zrzeszenie Katolików Caritas. W diecezji kieleckiej odzyskaliśmy jedynie budynek biura Caritas przy pl. Najświętszej Maryi Panny. Najpierw udało się nam przejąć ten budynek w formie użyczenia, umowę podpisywałem osobiście z likwidatorem Zrzeszenia Katolików Caritas, a jeszcze przez 10 lat trwały pewne zmagania i procesy prawne, zanim diecezja kielecka otrzymała pełny tytuł własności.
Reklama
Z czasem działalność charytatywna rozszerzyła swój zakres.
Ten rozwój dzieł był wielokierunkowy. W przypadku diecezji kieleckiej pierwszą stołówkę utworzyliśmy w Kielcach przy ul. Urzędniczej 7 b. Obecnie znajduje się tam Centrum Interwencji Kryzysowej. Bodaj trzecią w kolejności w Polsce była placówka dla niepełnosprawnych, czyli działający do dziś Dom Niepełnosprawnych w Piekoszowie. Działaliśmy tak, jak pozwalały nam możliwości. Z biegiem czasu, sukcesywnie były tworzone kolejne dzieła, chociaż trzeba też zauważyć, że przez pierwsze 10 lat te dzieła powoli się rozwijały. Nie było ani środków, ani przyzwolenia czy gotowości współpracy ze strony administracji państwowej. Dopiero z czasem Caritas nabierała wiarygodności, a ludzie przekonywali się, że właśnie we współpracy z Caritas można szybciej i skuteczniej rozwiązywać różnego rodzaju problemy społeczne.
Dziś nasze społeczeństwo jest coraz bogatsze. Zapytam przewrotnie: Czy Caritas nadal jest potrzebna i ma jeszcze misję do spełnienia?
Potrzeba istnienia Caritas jest jak najbardziej aktualna. Widzimy to, choćby w liczbie osób oczekujących na naszą pomoc i na nasze działania. W 1989 r. działalność Caritas jeszcze nie była tak zauważalna w społeczeństwie, ponieważ początkowo tych dzieł było niezwykle mało. Dziś, kiedy Caritas jest największą organizacją charytatywną, zarówno na terenie diecezji kieleckiej, jak i w wymiarze ogólnopolskim, myślę, że postrzeganie Caritas jest znaczące. W tym momencie trudno sobie nawet wyobrazić, jak wyglądałoby rozwiązywanie problemów społecznych, gdyby nie istniała Caritas. Jest to najlepszy dowód, że ta katolicka organizacja jest społecznie potrzebna. W ostatnich latach Caritas diecezjalna otwiera różnego rodzaju dzieła: ośrodki, placówki. Można przyjąć, że każdego roku uruchamiamy jedną albo dwie placówki. Na przestrzeni 35 lat mamy już ponad 80 rodzaju dzieł o charakterze całorocznym.
Reklama
Caritas Kielecka pomaga zarówno mieszkańcom naszej diecezji, jak i włącza się w akcje ogólnopolskie.
Pomoc zagraniczna ma dwa wymiary. W pierwszej kolejności jest to reagowanie na różnego rodzaju wydarzenia, typu kataklizmy, klęski żywiołowe. W tych sytuacjach włączamy się w pomoc przede wszystkim przez organizowanie zbiórek, najczęściej pieniężnych. Kiedy wybuchła wojna na Ukrainie, w pierwszym okresie pomagaliśmy, przekazując pomoc rzeczową. Drugim wymiarem było zorganizowanie i wdrożenie długofalowego, kompleksowego wsparcia dla uchodźców, którzy docierali do nas właśnie wskutek działań wojennych. Trzeba przypomnieć, że Ukraińców, którzy przybyli do Polski, były miliony, i my, Caritas, i całe polskie społeczeństwo pomogliśmy tym osobom szukającym pomocy i schronienia.
Jakie są wyzwania i plany Caritas Kielce na kolejne lata?
Koncentrujemy się na przynajmniej dwóch projektach, które są przygotowywane z myślą o osobach potrzebujących. Polegają one na przebudowie budynków po dawnych szkołach czy budynku parafialnego, które zamierzamy przystosować na mieszkania wspierające albo na placówki dziennego pobytu dla osób starszych niesamodzielnych. Staramy się też reagować na różne wyzwania bieżącego czasu, a jednym z nich jest opieka nad ciężko chorymi dziećmi. W czerwcu tego roku uruchomiliśmy Stacjonarne Hospicjum dla Dzieci w Kielcach, a w najbliższych tygodniach zostanie zorganizowana nowa forma wsparcia w postaci hospicjum perinatalnego dla rodzin spodziewających się narodzin niepełnosprawnego dziecka.
Jaka jest aktualnie skala pomocy ofiarowanej tysiącom osób, także jako jednego z największych pracodawców w diecezji kieleckiej?
W ostatnich latach liczba jest mniej więcej porównywalna. Różnorakim wsparciem obejmowaliśmy 35 tys. osób. W 2023 r. było to już ponad 40 tys. osób, które korzystały z naszej pomocy. Jeśli chodzi o skalę zatrudnienia, to prawdziwą jest opinia, że Caritas Kielecka jest jednym z największych pracodawców w regionie. Zatrudniamy już ponad 1000 osób na umowy o pracę i kilkaset osób na umowy zlecenia.