Reklama

Niedziela Częstochowska

Nie strojem, a czynami

My nie jesteśmy po to, żeby błyszczeć na zewnątrz. Możemy być niewidoczne, ale nasza modlitwa, nasz przykład, nasza postawa do wiary powinny promieniować – mówi s. Bogumiła Kozłowska ze Zgromadzenia Córek Najczystszego Serca Najświętszej Maryi Panny.

Niedziela częstochowska 45/2024, str. VIII

[ TEMATY ]

Częstochowa

Karol Porwich/Niedziela

Modlitwa w życiu zgromadzenia jest fundamentem realizacji charyzmatu

Modlitwa w życiu zgromadzenia jest fundamentem realizacji charyzmatu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Okazją do wspólnego spotkania było poświęcenie figury bł. Honorata Koźmińskiego, założyciela zakonu sercanek. 13 października, w liturgiczne wspomnienie błogosławionego, podczas uroczystości w częstochowskim domu zakonnym obecny był bp Antoni Długosz, który przewodniczył dziękczynnej Mszy św. Siostry, wraz z delegacją zarządu generalnego oraz zaproszonymi gośćmi, trwały w dziękczynnej modlitwie, prosząc bł. Honorata o orędownictwo u Boga w sprawach Ojczyzny, o umocnienie wiary w rodzinach oraz wsparcie dla młodzieży.

Odrzucił wiarę i ponownie uwierzył

Honorat Koźmiński, właściwie: Florentyn Wacław Jan Stefan Koźmiński, urodził się 16 października 1829 r. w Białej Podlaskiej, w wielodzietnej, zamożnej rodzinie katolickiej Aleksandry i Stefana. Po ukończeniu szkoły podstawowej rozpoczął naukę w gimnazjum. Niestety, odrzucił wiarę pod wpływem środowiska rówieśniczego, a w czasie studiów w Szkole Sztuk Pięknych w Warszawie odważnie atakował wiarę i wierzących. Posądzony o spisek przeciwko Rosji, został uwięziony w cytadeli warszawskiej. Więzienie stało się dla niego miejscem odzyskania wiary w Boga i po uwolnieniu wstąpił do Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1852 r. w warszawskim kościele Świętego Krzyża.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ojciec Honorat Koźmiński zapisał się jako wspaniały kaznodzieja, organizator tercjarstwa i kierownik duchowy. Kiedy duszpasterstwo kapucynów w Warszawie przerwała kasata po powstaniu styczniowym, Honorat trafił do Zakroczymia, a jego miejscem pracy stał się konfesjonał, gdzie rozpoznawał w sercu wielu ludzi pragnienie życia zakonnego. W tamtych czasach nie można było zakładać nowych zgromadzeń i nosić habitów, dlatego powstały wspólnoty ukryte, których zadaniem było apostolstwo w różnych środowiskach społecznych. Zmarł 16 grudnia 1916 r. w Nowym Mieście nad Pilicą, gdzie został pochowany. W 1988 r. papież Jan Paweł II ogłosił Honorata błogosławionym.

– Błogosławiony Honorat Koźmiński imponuje mi tym, że jako zakonnik myślał o wszystkich stanach i zawodach w Polsce. Starał się przede wszystkim, żeby jego duchowe córki, którymi kierował, potrafiły objąć dzieci, młodzież, robotnice, wszystkich obecnych w Kościele, w taki sposób, by nie było między nimi dystansu – dzieli się swoim spostrzeżeniem bp Długosz, który podkreśla wartość zgromadzeń bezhabitowych utworzonych przez kapucyna: – To jest najpiękniejsza działalność, żeby nie strojem imponować innym, ale słowami i czynami.

Tajniaczki Chrystusa

Reklama

Zgromadzenie sercanek powstało 8 grudnia 1885 r., zostało założone przez o. Honorata Koźmińskiego i m. Paulę Malecką. – Jesteśmy posłane w imię Jezusa, idziemy do świata, pochylając się nad tymi najmniejszymi. Sam o. Honorat powiedział: „Jakie będą dzieci, nasza młodzież, takie będzie społeczeństwo”. Naszym patronem jest Najczystsze Serce Maryi. Nasz błogosławiony założyciel umiłował to serce i powierzył nam, byśmy własne serca kształtowały na Jej wzór. I z takimi sercami pochylały się nad innymi – wyjaśnia matka generalna s. Marianna Matejuk. Siostra Teresa Nowacka zaznacza, że zakon ma dawać świadectwo obecności w różnych środowiskach, zwłaszcza trudnych. – Istotą naszego powołania jest życie wewnętrzne. Jesteśmy zgromadzeniem ukrytym i znaczny nacisk kładziemy na duchowość, żeby to przenikało nasze serca. Dlatego nasza obecność w środowisku świeckim, w Kościele jest istotna, by pokazać, że radami ewangelicznymi jesteśmy powołani my wszyscy, nie tylko zakonnice, nie tylko księża, ale cały Kościół – podkreśla s. Teresa.

Zgromadzenie rozpoczęło swoją działalność w środowisku nauczycielskim w Warszawie, jednak najszerszą działalność prowadziło na terenach ówczesnego Cesarstwa Rosyjskiego. Za sugestią o. Honorata siostry podążyły na Syberię szlakiem Polaków skazanych na wygnanie, by nieść potrzebującym Boga, nauczać i wychowywać dzieci, młodzież, a nawet dorosłych.

W swojej pracy w licznych ośrodkach dla dzieci, jako nauczycielki czy wychowawczynie, niosą świadectwo swoich własnych relacji. – W pracy poznajemy się z naszymi współpracownikami czy wychowankami i oni widzą, że jestem osobą wierzącą. Nie muszę epatować swoją religijnością, bo nie jest naszym powołaniem świadczyć, że jesteśmy zakonnicami. I ten charyzmat, który przedstawił nam o. Honorat, jest zawsze aktualny, a szczególnie dzisiaj, w trudnej sytuacji – przypomina s. Teresa. – Jesteśmy wszędzie tam, gdzie jest potrzeba. Naszym charyzmatem jest sprawienie, aby dziecko zobaczyło w nas matkę, jaką była Maryja. Pomimo że nie mamy habitów, że nas nie widać na zewnątrz, to cały czas jesteśmy, a to dowodzi, że jesteśmy potrzebne. Szczególnie dzisiaj odczuwamy naszą misję, bo teraz nie ma więzień za wiarę, nie ma prześladowań jak w carskiej Rosji, ale Kościół nie ma łatwo. Mamy również placówki poza granicami Polski: na Ukrainie, Białorusi i w Brazylii – dodaje s. Bogumiła.

Miejsce, które ubogaca

Reklama

Siostry w Częstochowie mają swój dom przy ul. św. Barbary. Od lat poświęcają się pielgrzymom i edukacji dzieci w placówkach szkolnych. – Jest nas tu 17 sióstr, w większości są to siostry starsze. Dzisiaj w częstochowskim domu przede wszystkim zajmujemy się pielgrzymami. Przyjmujemy do naszego domu grupy, z czego bardzo się cieszymy, bo to nas ubogaca. Ja jestem w Częstochowie od 2 lat i sama widzę te piękne relacje z drugim człowiekiem, z pielgrzymami – opowiada s. Bogumiła.

Dobre towarzystwo

Siostry długo miały jedno puste miejsce w prezbiterium swojej zakonnej kaplicy w Częstochowie. Piękna i dostojna rzeźba Najświętszej Maryi Panny Najczystszego Serca w końcu doczekała się towarzysza. Wszystko zaczęło się za sprawą ks. Czesława Dygana z parafii Matki Boskiej Różańcowej z Miastkowa w diecezji łomżyńskiej. Proboszczowi udało się zaangażować dwie rodziny: Barbarę i Andrzeja Ostaszewskich z Miastkowa oraz Iwonę i Kazimierza Wiernickich z Rydzewa, którzy wsparli zakup rzeźby.

Wykonawcą rzeźby był Zbigniew Godlewski ze Starego Skupiska, który od 1989 r. zajmuje się rzeźbiarstwem artystycznym. – To była ciekawa sprawa, bo pomysłem zarządzała s. Teresa. Można powiedzieć, że zbudowała całą postać. Podczas mojego pierwszego pobytu rozmawialiśmy, jaki ma być kontrapost, układ ciała, dłoni. Wyjeżdżając, już wiedziałem, jak rzeźba ma wyglądać. Na początku miałem wątpliwości, bo wszystko za lekko mi szło, ale dzisiaj jestem z niej zadowolony. To było pewnie błogosławieństwo – wspomina rzeźbiarz.

Rzeźba przedstawia bł. Honorata, który lewą ręką przyciska do swego serca ustawy z 1886 r. – A w zasadzie swój charyzmat, bo potem jeszcze Kościół uregulował nasze ustawy, konstytucje. Te ustawy są ważne, bo pokazują idee o. Honorata, które są odpowiedzią na zmieniające się znaki czasów, ale istota pozostaje. A więc przyciska je do swojego serca, jakby chciał nam powiedzieć: szukajcie u źródeł. A prawą ręką nas błogosławi – wyjaśnia s. Teresa.

2024-11-05 14:43

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Najwyższy pomnik Jana Pawła II na świecie zdewastowany

[ TEMATY ]

Częstochowa

św. Jan Paweł II

Karol Porwich/Niedziela

Najwyższy pomnik Jana Pawła II znajduje się w Częstochowie, w Parku Miniatur Sakralnych. Został odsłonięty w 2013 roku i mierzy 14 metrów wysokości. Jest to największy na świecie pomnik papieża Polaka. Na twarzy Karola Wojtyły ktoś namalował jaszczurkę.

Park Miniatur Sakralnych "Złota Góra" powstał w 2011 r. w wyrobisku dawnego kamieniołomu, który mieścił się na przedmieściach Częstochowy. Mimo że został zamknięty kilka lat temu, to wciąż znajduje się w nim wiele makiet. Niestety przez działalność wandali, kompleks popadał w ruinę. Miniatury zostały połamane i popisane, a wszędzie widać pełno śmieci.
CZYTAJ DALEJ

Papież przewodniczył modlitwie ekumenicznej w Koloseum

2025-10-28 17:57

Vatican Media

Modlitwa ekumeniczna w Koloseum, której przewodniczył Papież Leon XIV

Modlitwa ekumeniczna w Koloseum, której przewodniczył Papież Leon XIV

Papież przewodniczył modlitwie ekumenicznej w Koloseum w ramach międzynarodowego spotkania na rzecz pokoju, organizowanego co roku przez Wspólnotę Sant’Egidio (św. Idziego).

Obok papieża miejsca zajęli: prawosławny patriarcha Aleksandrii Teodor II, zwierzchnik Kościoła prawosławnego Albanii Jan, metropolita wołokołamski Antoni z Patriarchatu Moskiewskiego, ormiański patriarcha Konstantynopola Sahak II, prymas Kościoła anglikańskiego w Afryce Południowej abp Makgoba Thabo z Kapsztadu, patriarcha Asyryjskiego Kościoła Wschodu Mar Awa III Royel, chaldejski patriarcha Bagdadu kard. Louis Raphaël Sako, przewodniczący Światowej Federacji Luterańskiej bp Henryk Stubkjær.
CZYTAJ DALEJ

Zaślepieni na własne życzenie

2025-10-28 23:35

[ TEMATY ]

felieton

zaślepieni

własne życzenie

konformizm

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Historia Europy ostatnich dwóch dekad to opowieść o politycznej ślepocie i moralnym konformizmie. Książka „Zaślepieni. Jak Berlin i Paryż dały Rosji wolną rękę” Sylvii Kauffmann to nie tylko reporterski zapis błędów elit Zachodu, ale także lustro, w którym przeglądać się powinni politycy z Warszawy. Francuska dziennikarka pokazuje, jak wiara w „ugodowego Putina” zamieniła się w samobójczą strategię – od przemowy w Bundestagu w 2001 roku po monachijską konferencję w 2007. Niemcy kupowały gaz, Francja marzyła o wspólnym bezpieczeństwie z Moskwą, a Anglia prała rosyjskie pieniądze w londyńskim City. Europa udawała, że wierzy, że kupując gaz, kupuje pokój. A kupiła wojnę.

I gdy z Europy Środkowo-Wschodniej płynęły ostrzeżenia – z Polski, z krajów bałtyckich, z Ukrainy – Berlin i Paryż reagowały z pobłażliwym uśmiechem. „Alarmiści z Wschodu” mieli kompleksy, a nie rację. Dziś to oni mają groby, a tamci – rozdziały w książkach o błędach. Kauffmann pisze o „operacji uwiedzenie”, w której Putin zagrał Zachodem jak orkiestrą. Po trzech dekadach od upadku muru berlińskiego Europa zbudowała nowy mur – z pychy, złudzeń i gazowych rur.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję