Karolina Mysłek: Rodzice tracą dziecko i nagle okazuje się, że napotykają jeszcze trudności natury prawnej...
Prof. Paweł Sobczyk: Zdecydowana większość rodziców nie jest na taką sytuację przygotowana i nie mam na myśli nieznajomości prawa. Polski system prawny nie jest w tym zakresie systemem, który można uznać za „przyjazny” rodzicom doświadczającym śmierci dziecka, niezależnie od tego, czy oznacza to poronienie, czy martwe urodzenie. Podstawowym problemem jest to, że regulacje w tym zakresie znajdują się w różnych aktach prawnych, nie są spójne, a ich znajomość zarówno wśród rodziców (co zrozumiałe), jak i personelu szpitalnego (co mniej zrozumiałe) nie jest wystarczająca.
Reklama
Prawo i medycyna rozróżniają poronienie i martwe urodzenie. Jaka jest różnica?
Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Zdrowia z 2020 r. w sprawie rodzajów, zakresu i wzorów dokumentacji medycznej oraz sposobu jej przetwarzania, „poronieniem określa się wydalenie lub wydobycie z ustroju matki płodu, który nie oddycha ani nie wykazuje żadnego innego znaku życia, jak czynność serca, tętnienie pępowiny lub wyraźne skurcze mięśni zależnych od woli, o ile nastąpiło to przed upływem 22. tygodnia ciąży (21 tygodni i 7 dni)”. Z tego samego rozporządzenia wynika, że „urodzeniem martwym określa się całkowite wydalenie lub wydobycie z ustroju matki płodu, o ile nastąpiło po upływie 22. tygodnia ciąży, który po takim wydaleniu lub wydobyciu nie oddycha oraz nie wykazuje żadnego innego znaku życia, jak czynność serca, tętnienie pępowiny lub wyraźne skurcze mięśni zależnych od woli”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Czy rodzice, bez względu na to, czy dziecko zostało poronione, czy martwo urodzone, mogą zabrać ze szpitala jego ciało, żeby je pochować? Wydaje się, że nie są oni wystarczająco poinformowani na ten temat...
Niestety, zdarza się, że rodzice nie są informowani o przysługujących im prawach. Dotyczy to m.in. pochówku zwłok dziecka bez względu na czas trwania ciąży. Zgodnie z obowiązującymi przepisami zwłoki dzieci martwo urodzonych są chowane przez osoby uprawnione, tj. rodziców dziecka czy krewnych. Ponadto, na wniosek osób uprawnionych, zwłoki te mogą być spopielone przez zakłady opieki zdrowotnej dysponujące odpowiednimi urządzeniami. Odbywa się to na podstawie karty zgonu, bez wymagania adnotacji urzędu stanu cywilnego o zarejestrowaniu zgonu.
Reklama
Ze świadectw kobiet chcących pożegnać dziecko wynika, że trudności pojawiają się już w momencie otrzymania aktu zgonu. Chodzi tu zwłaszcza o kwestię określenia płci dziecka, co jest konieczne do wydania pozwolenia na zorganizowanie pogrzebu. Jakie jest rozwiązanie tej sytuacji?
Kwestie te reguluje ustawa – Prawo o aktach stanu cywilnego. Wprowadziła ona wiele zmian, wśród nich określenie wzoru odpisu skróconego aktu urodzenia dziecka, które urodziło się martwe (art. 33 pkt 1 lit. d), określenie treści tego aktu wraz z adnotacją, że dziecko urodziło się martwe (art. 48 ust. 2) oraz wyraźne określenie podstawy jego sporządzenia (art. 53 ust. 1). Niemniej jednak obowiązujący stan prawny w zakresie akt stanu cywilnego trudno uznać za doskonały. Jak zauważa dr Piotr Kasprzyk, pierwszym mankamentem jest brak możliwości pochowania dziecka bez sporządzenia aktu urodzenia, gdyż nie jest określona płeć tego dziecka. Takie rozwiązanie sprawia, że nie bierze się pod uwagę podmiotowości dziecka, która jest zagwarantowana w innych aktach prawnych, np. w Kodeksie cywilnym. Dlatego też stanowczo postulujemy wprowadzenie procedur medycznych umożliwiających szybkie określenie płci dziecka, aby karta martwego urodzenia zawierała jego płeć. Jest to istotne z punktu widzenia integralności aktu stanu cywilnego jako dokumentu referencyjnego. W obecnej dobie postępu i dostępności badań genetycznych ustalenie płci dziecka martwo urodzonego nie powinno nastręczać zbyt dużych trudności. Takie ustalenie jest prawem każdego z rodziców. Wspomniany dr Kasprzyk słusznie proponuje także, aby z uwagi na odczucia rodziców po stracie swojego dziecka rejestracja dzieci martwo urodzonych odbywała się w pokoju zgonów, a nie urodzeń w danym USC.
Pacjentce przysługuje prawo pożegnania się ze zmarłym dzieckiem w obecności bliskich. Dlaczego nie jest normą informowanie o tym?
Potrzebę pożegnania się z dzieckiem odczuwa większość kobiet, które chciałyby pobyć z nim sam na sam, przywitać je, a jednocześnie pożegnać. Dlatego Rozporządzenie Ministra Zdrowia z 2018 r. w sprawie standardu organizacyjnego opieki okołoporodowej mówi, że pacjentce należy umożliwić pożegnanie się ze zmarłym dzieckiem w obecności osób bliskich, jeżeli wyraża taką potrzebę. Kobiecie mogą towarzyszyć: ktoś z personelu (psycholog, lekarz, położna lub pielęgniarka), kapłan, pracownik socjalny oraz członkowie rodziny. Z brzmienia ww. przepisu wynika jednak, że matka musi wyrazić taką potrzebę. Nie można wykluczyć sytuacji, że z powodu m.in. niewiedzy kobieta nie poinformuje personelu medycznego o chęci pożegnania się ze zmarłym dzieckiem. Dlatego, z oczywistych względów, powinna ona dowiedzieć się od personelu medycznego o swoich prawach, w tym o możliwości pożegnania się ze zmarłym dzieckiem w obecności osób bliskich. Prawo we wspomnianym rozporządzeniu z 2018 r. zobowiązuje podmiot leczniczy do udzielenia kobiecie takiej informacji.
Ciału zmarłego, niezależnie od wieku, należy się szacunek. A w tej chwili niejednokrotnie tkanki poronionego dziecka są traktowane jako odpad medyczny...
Zgodnie z obowiązującymi przepisami wobec dziecka martwo urodzonego podejmuje się działania przewidziane dla postępowania ze zwłokami ludzkimi. Szpital jest zobowiązany do należytego przygotowania zwłok przez ich umycie i okrycie, z zachowaniem godności należnej osobie zmarłej, w celu ich wydania osobie lub instytucji uprawnionej do ich pochowania. W praktyce chodzi przede wszystkim o zabezpieczenie zwłok dziecka martwo urodzonego przed uszkodzeniem przez okrycie ciała materiałem (np. płótnem, pieluszką, kocykiem), a także osłonięcie ich podczas transportu przed wzrokiem pacjentów. Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Zdrowia z 2012 r. zwłoki dziecka martwo urodzonego mogą zostać przewiezione do chłodni najwcześniej po upływie 2 godzin od czasu zgonu. W przypadku martwego urodzenia upływ 2 godzin powinien być liczony od urodzenia dziecka. W tym czasie zwłoki powinny być przechowywane w specjalnie przeznaczonym do tego celu pomieszczeniu, a w razie jego braku – w innym miejscu, z zachowaniem godności należnej zmarłemu. Nie wszystkie podmioty lecznicze będą dysponowały takim odrębnym pomieszczeniem, co nie zwalnia z wymogu przechowywania zwłok z poszanowaniem godności należnej zmarłemu. O ile to możliwe, umieszcza się na przegubie dłoni lub stopy dziecka identyfikator wykonany z tasiemki, płótna lub tworzywa sztucznego. Jeżeli występuje konieczność przeprowadzenia badań określających płeć dziecka lub przyczynę śmierci, przeprowadzane są badania patomorfologiczne. Po zakończeniu badań zwłoki dzieci również oddawane są do chłodni, a następnie przekazane do odbioru przez rodzinę lub inny podmiot uprawniony do pochówku.
Rodzice, odmawiając odbioru dziecka martwo urodzonego, mogą pozostawić je w szpitalu w celu spopielenia. Muszą jednak swoją wolę wyrazić na piśmie. Do postępowania ze spopielonymi szczątkami ludzkimi stosuje się przepisy dotyczące postępowania ze zwłokami. Wobec tego ciała dzieci martwo urodzonych nie mogą być traktowane jako odpad medyczny. Utylizacja odpadów medycznych, dokonywana przez wyspecjalizowany podmiot, nie jest tożsama ze spopieleniem zwłok. Traktowanie ciał dzieci martwo urodzonych jako odpadu medycznego, obok naruszenia obowiązujących przepisów, stanowi zatem niezrozumienie istoty człowieczeństwa.
Paweł Sobczyk prawnik, kanonista, specjalista prawa konstytucyjnego, praw człowieka i prawa wyznaniowego, profesor nadzwyczajny na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Opolskiego, zastępca dyrektora Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości w Warszawie, koordynator Centrum Badań Praw Podstawowych.