Spoglądam na zegarek, jest 5.03. Teraz kolej na moją drużynę. Wołam: – Drużyna trzecia – za mną! – i wybiegam. (...) Chłopcy krzyczą: «Hurra, niech żyje Polska!», pada kilka strzałów. Jednocześnie słychać strzały z różnych stron. A więc powstanie zaczęło się! Powstanie, od lat przygotowywane i oczekiwane, zaczęło się dziś, dziś właśnie, dnia pierwszego sierpnia o godzinie piątej! Rozkoszuję się powtarzaniem w myśli tych słów, a jednocześnie staram się nie stracić ani ździebka z tego, co się w tej pamiętnej chwili rozgrywa” – tak rozpoczyna się książka W Powstaniu na Mokotowie. Pisane jesienią 1944, będąca świadectwem uczestnika tamtych wydarzeń Bronisława Wojciechowskiego. Autor w czasie powstania dowodził drużyną w kompanii B-3 pułku „Baszta”. Gdy na początku września 1944 r. został ciężko ranny, trafił na rekonwalescencję do podwarszawskich Pyr, co pozwoliło mu uniknąć niewoli i prawdopodobnie ocaliło życie. W czasie rekonwalescencji zaczął spisywać swoje wspomnienia, które są skrzętnym i pasjonującym opisem każdego dnia heroicznej walki powstańców na Mokotowie.
Wojciechowski z uwagi na szerokie kontakty wśród konspiracyjnej elity – przyjaźnił się m.in. z gen. Tadeuszem Borem-Komorowskim – dużo lepiej niż przeciętny powstaniec orientował się w sytuacji politycznej i wojskowej, co podnosi walor poznawczy jego wspomnień. Są one dojrzałe i przenikliwe. Książka W Powstaniu na Mokotowie ujmuje nie tylko realizmem, ale również kunsztem literackim, co sprawia, że należy ona do kategorii tych publikacji, które do ostatniej strony wciągają i od których oderwać się niepodobna. Nawet czytelnicy stroniący od wielkiej historii mogą śmiało po nią sięgnąć i potraktować ją jako powieść przygodową naszpikowaną dramatycznymi chwilami i niesamowitymi zwrotami akcji.
W Powstaniu na Mokotowie. Pisane jesienią 1944
Bronisław Wojciechowski
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy PAX
Lewica przed wyborami wyciąga na sztandary walkę z katolikami
Lewica zaprezentuje dziś projekt ustawy likwidującej Fundusz Kościelny. Koalicjanci patrzą na sprawę z dystansem - informuje w środę "Dziennik Gazeta Prawna".
"Według naszych ustaleń politycy Lewicy nie konsultowali tej sprawy w gronie koalicji" - pisze dziennik. I przypomina, że na początku tygodnia Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) skierowało wniosek o wpis projektu do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów. Wkrótce ma się nim zająć zespół ds. programowania prac rządu.
Decyzja pojawiła się w 2020 r. i od tamtego czasu nigdy nie miałam wątpliwości - mówi Zofia Biczyńska
Pani Zofia Biczyńska z parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Wilkanowie k. Zielonej Góry została włączona do stanu wdów poświęconych Bogu. Jej włączenia do tego stanu dokonał bp Adrian Put w uroczystość Zwiastowania Pańskiego.
Wdowieństwo poświęcone Bogu to jedna z indywidualnych form życia konsekrowanego. – Pani Zofia przez 5 lat przygotowywała się do tego, by złożyć śluby czystości, posłuszeństwa i ubóstwa i ofiarować się Bogu jako wdowa konsekrowana, służąc w Kościele poprzez działalność charytatywną, opiekując się kościołami przy parafii, a także współpracując z proboszczem w różnych innych dziełach - wyjaśnia ks. Grzegorz Słapek, delegat biskupa diecezjalnego ds. indywidualnych form życia konsekrowanego. Dodaje, że charakterystyczne dla obrzędu błogosławieństwa wdowy jest złożenie przyrzeczenia wierności Bogu oraz przyjęcie jako znaków konsekracji krzyża i księgi Liturgii Godzin, do odmawiania której pani Zofia jest zobowiązana, włączając się tym samym w modlitwę całego Kościoła.
Choć niekiedy zapominamy o modlitwie za więźniów, jest ona ważna będąc jednym z uczynków miłosierdzia. Przypomina o tym też obchodzony dziś we wspomnienie św. Dobrego Łotra Dzień Modlitw za Więźniów. Na Jasna Górze odprawiona została droga krzyżowa w intencji osadzonych, o godz. 17.00 sprawowana będzie Msza św. przez Naczelnego Kapelana Więziennictwa.
Arkadiusz Gądek, wychowawca oddziału zewnętrznego w Areszcie Śledczym w Bydgoszczy przyjechał z grupą osadzonych ze swojego oddziału. - Ta pielgrzymka pozwala im też wyjść na zewnątrz, znowu zasmakować normalnego życia. Nigdy nie byli w takim miejscu - powiedział pracownik Aresztu Śledczego i wyjaśnił, że oddział zewnętrzny to ostatni etap na ścieżce penitencjarnej, są tu osoby odbywające karę w systemie półotwartym i otwartym, te które kończą karę czy które mogą wyjść na warunkowe zwolnienia. - Największy nasz sukces jest wtedy, kiedy dana osoba do więzienia nie wraca. Złych łotrów nie ma, są złe czyny, złych ludzi nie ma - uważa Gądek.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.