Krzysztof Stępkowski, KAI: Jaka jest geneza stopni wojskowych i dlaczego zadecydowano, aby otrzymali je kapelani wojskowi?
– Sprawne funkcjonowanie i wykonywanie określonych zadań przez każdy rodzaj wojsk, w różnych okresach dziejów, wymagało i wymaga zhierarchizowanych struktur, a więc podporządkowania wszystkich żołnierzy dla osiągnięcia konkretnego celu. Poczynając od czasów starożytnych, wraz z tworzeniem kolejnych jednostek, stałym ich rozwojem, występowała potrzeba rozwoju hierarchii, co normowało sprawy dowodzenia i kierowania.
Z czasem miejsce w hierarchii wyznaczać zaczęły stopnie wojskowe, towarzysząca im symbolika i inne atrybuty władzy oraz podległości. W wojskach Rzeczpospolitej nazwy wielu stopni, współcześnie nam znanych, zaczęły występować na przełomie XVI i XVII wieku. Stopnie wojskowe dla kapelanów wojskowych to w zasadzie tradycja danej armii. Nie ma tu jakiejś określonej reguły nawet w ramach tego samego wyznania. Każda armia określa zasady ich przyznawania poprzez swoje tradycje i potrzeby podkreślenia hierarchii, zakresu i charakteru posługi.
- A w jakich okolicznościach pierwszy biskup polowy, Stanisław Gall, otrzymał stopień generalski? Czy kwestia tej lub innych nominacji generalskich była kiedykolwiek przedmiotem sporu?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- – Kiedy 5 lutego 1919 roku papież Benedykt XV, w porozumieniu z Naczelnikiem Państwa Józefem Piłsudskim, powołał bp. Stanisława Galla na biskupa polowego Wojska Polskiego, wzrosła ranga i autorytet polskiego duszpasterstwa wojskowego. Pierwszy Biskup Polowy otrzymał stopień generała-porucznika. Nie spotkałem się z relacjami, dokumentami z tego okresu, które świadczyłyby o jakiś większych sporach czy krytyce tych decyzji. Jeżeli takowe miały miejsce, jak na przykład wybór bp. Galla na biskupa polowego, a nie popularnego w wojsku bp. Władysława Bandurskiego, wynikały z określonych preferencji personalnych oraz decyzji kadrowych.
Stopień generalski biskupa polowego leżał w kompetencjach władz wojskowych, dotyczyło to także stopni pozostałych kapelanów w armii. Rozkaz marszałka Józefa Piłsudskiego z 24 sierpnia 1922 roku, określał, że Biskup Polowy odpowiada stopniowi generała dywizji. W 1933 roku, po konflikcie Marszałka z bp. Gallem, zapadła decyzja o umieszczeniu Biskupa Polowego „na liście generałów brygady”.
- Czy stopnie generalskie wśród kapelanów otrzymywali wyłącznie biskupi polowi?
- – Znane są nieliczne przypadki, gdy generałem został kapelan, np. o. Adam Studziński, dominikanin, uczestnik Bitwy o Monte Cassino, ale na ogół tego rodzaju awanse następowały w dalekiej rezerwie i miały na celu uhonorowanie dokonań całego życia. Historia i tradycje duszpasterstwa wojskowego wskazują, że stopień generalski jest „zarezerwowany” dla biskupa polowego. Oczywiście ma tu także duże znaczenie ilość żołnierzy danego wyznania, w tym przypadku rzymskokatolickiego. To nie podlega dyskusji. Sądzę, że obecna hierarchia duszpasterstwa wojskowego, wywodząca się z tradycji i sprawdzonych wzorców jest optymalna, także dla czasów nam współczesnych.
- Jak wyglądała realizacja „generalskiego” aspektu posługi biskupów polowych?
Reklama
- – Jak już wspomniałem, powołanie pierwszego biskupa polowego, Stanisława Galla odbyło się w warunkach wojennych. Wojsko Polskie toczyło walki w obronie świeżo odzyskanej niepodległości i kształtujących się granic państwa. Biskup Polowy jako ordynariusz kapelanów wojskowych, wyruszał z wizytacją duszpasterską na front, był wśród żołnierzy. Podobna sytuacja powtórzyła się w czasie II wojny światowej. Następca bp. Galla, biskup polowy Józef Gawlina dzielił trudy wojenne z żołnierzami. Otrzymał najcenniejszy dla żołnierza order – Krzyż Virtuti Militari. Wojny mijały, ale pozostawał autorytet, szacunek, budowany na polach bitewnych i w codziennej służbie.
- W jaki sposób należy traktować nominację generalską dla biskupa polowego, czy jest to bardziej kwestia symboliczna czy posiada także wymiar praktyczny?
- – Etymologia terminu „generał” pochodzi z łacińskiego „generalis” czyli główny, nadrzędny. Jednoznacznie wskazuje miejsce Biskupa Polowego-generała, także w hierarchii wojskowej. Wojsko nie lubi niedomówień. Tu, od wieków, obowiązuje hierarchia, dążenie do przejrzystych struktur, zakresu praw i obowiązków.
- W wojsku dba się w sposób niezwykle drobiazgowy o tradycję, tożsamość oraz wychowanie patriotyczne. Jakie znaczenie dla wojska ma nominacja generalska dla biskupa polowego w tym kontekście?
Reklama
- – Każda armia opiera się na tradycjach, które świadczą o jej przeszłości bojowej, głośnych zwycięstwach, ale także porażkach. Wielkie czyny bojowe stanowią wzór służby i poświęcenia dla Ojczyzny. Powrót do pełnych tradycji po 1990 roku to dowód na kontynuację tradycji wojska I i II Rzeczypospolitej.
Obecny Biskup Polowy jest kontynuatorem tradycji sięgających odrodzenia państwa polskiego i jego armii w 1918 roku, a więc także do takich poprzedników jak biskup Stanisław Gall czy biskup Józef Gawlina. Warto pamiętać, że wszyscy poprzednicy obecnego Biskupa Polowego posiadali stopnie generalskie, tak w czasach wojen, jak i w czasie pokoju. Jest to jakby „wpisane” na stałe w służbę duszpasterską w wojsku i w służbach mundurowych. To również kwestia prestiżu polskiego ordynariusza wojskowego na arenie międzynarodowej.
- Jak Pan, jako człowiek wojska i historyk, ocenia nominację generalską biskupa Józefa Guzdka?
- – To widoczny dowód na to, że tradycje, etos służby społeczeństwu i armii, nie są pustymi słowami, ale jak najbardziej żywymi, mocno osadzonymi w tradycji i kultywowanymi. W nominacji generalskiej biskupa Józefa Guzdka nie doszukiwałbym się sensacji, czy jakiegokolwiek precedensu. Wprost przeciwnie, spotykałem się z licznymi opiniami, że brakuje tego „pastorału generalskiego”. Jest to więc jeszcze jeden dowód na normalność, na której powinno nam wszystkim zależeć.