Reklama

W wolnej chwili

Co mówi twarz Maryi?

Ikona przypomina, że wśród nas mieszkają Boskie wieczne piękno, Boska wieczna prawda i Boska moc. One mogą zdefiniować nasz świat na nowo. Chyba nie zdumiewa nas, że Boskie manifestacje mają często twarz Maryi, jak na Jasnej Górze.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chrześcijaństwo złamało judaistyczne reguły: zaczęło malować obrazy. Pierwsze ikony pojawiły się już w drugim stuleciu. Wyparły z domowych ołtarzy bożki pogańskie i nadały sakralny charakter codziennemu życiu pierwszych uczniów Pańskich.

Kult je „ożywiał” i tworzył to, co nosi grecką nazwę hierotopos – wokół nich pojawiła się sakralna przestrzeń, a z nią cuda.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Do najsłynniejszych ikon należała Hodegetria z Konstantynopola. Tak wiele cudów działo się za jej pośrednictwem, że ikona Matki wskazującej na Syna zaczęła być powszechnie kopiowana. Czczono ją wszędzie tam, gdzie były obecne wpływy wschodniej ortodoksji – po Ruś Kijowską, Bałkany, Grecję, południowe Włochy...

Tam, gdzie otaczała ją wielka cześć, gdzie „ożywała” karmiona modlitwą, znowu pojawiała się sakralna przestrzeń i znowu działy się niezwykłe miracula.

Na temat cudownej Hodegetrii krążyło wiele barwnych podań. Miała być namalowana na deskach stołu z domu Świętej Rodziny w Nazarecie, stworzyć ją miał Łukasz, podobno modelem była sama Najświętsza Panienka, a jej wędrówką do miejsca kultu kierowało niebo.

Reklama

Dosłownie za chwilę kopie Hodegetrii zaczęły się pojawiać na Zachodzie. Ikony docierają tu jako łupy, dary albo pamiątki z wypraw krzyżowych. Historia zatacza koło: znowu stają się one „ozdobą” domów. Nie wszystkie są omadlane i nie wszystkie są cudowne. Jedynie te, które mają cechy pożądanych w Kościele łacińskim relikwii, mają szansę stać się obiektami kultu, który znowu je „ożywi”.

Czczony na Jasnej Górze obraz nie jest tą samą kopią Hodegetrii z Konstantynopola, która przybyła ze Wschodu. Ikona zmieniała się dwukrotnie. Za pierwszym razem całkowicie, jedynym zachowanym elementem ikony pozostały nimby. By obraz miał charakter sakralny i nie trącił herezją (w 1054 r. Kościół wschodni został ekskomunikowany), przemalowano go tak, by święty wizerunek pozbawić elementów schizmatycznych i przywrócić mu pierwotny charakter sakralny...

Zniknął rygorystyczny schemat wschodni, pojawił się natomiast obraz pełen ciepła i uczuć. Spod chusty wysunął się nawet niefrasobliwie kosmyk włosów.

Taka „wschodnia, ale zachodnia” ikona znalazła się w 1382 r. w Polsce. Od razu została otoczona kultem, ten stworzył hierotopię, ta zrodziła wielkie cuda, a te zaowocowały ludzką wdzięcznością. Coraz liczniejsze stały się jej zdobienia i coraz więcej zawisło wokół niej wotów.

To one były powodem ataku na klasztor Paulinów w 1430 r. Napaść czeskich husytów, których poprowadzili dwaj polscy szlachcice, miała cel rabunkowy, ale wyznawcy doktryny Jana Husa wykorzystali okazję, by uderzyć w znienawidzoną Matkę Dziewicę. Po ogołoceniu obrazu z wszelkich kosztowności ciosami noża „zabili” Maryję, a Jej wizerunek połamali.

Reklama

Odnowa ikony trwała cały rok. Jasnogórska Hodegetria powróciła do swej pierwszej prostoty. Już nie klejnoty i złoto przykuwały uwagę, ale rany na obliczu Maryi.

Cudów było coraz więcej, zaczęły się dokonywać nawet daleko poza Jasną Górą. Przestrzeń sakralna ikony stała się ogromna... Zmieniała nasze ziemie w królestwo Maryi. Ikona stała się dla Polaków archetypem Bożego ratunku.

Zastanawia, że rany po husyckim „zabójstwie” są jedynie na twarzy i szyi Matki. Dziecię Jezus nie jest poranione... Może jasnogórska ikona chce powiedzieć, że Maryja przyjęła na siebie wszystkie uderzenia, by chronić Jezusa? Jej miłość jest gotowa przyjąć każde cierpienie, by ratować tego, kogo kocha.

Tego nas uczy. Bronić wiary, bronić Jezusa. Przeciwstawić się odium fidei – współczesnej nienawiści do chrześcijaństwa, ale i zakrzyknąć „nie” dla szaleństwa odium hominis – deptania wolności i godności człowieka.

Maryja chroniąca Syna jest poraniona. Tak samo będzie bronić każdego z nas przed grożącą nam śmiercią wieczną. Aż po rany. Spójrzcie, z jaką czujnością spogląda na każdego, kto pada przed Nią na kolana.

Przy Niej jesteśmy bezpieczni.

Jest i inny znak. Widzimy, że głowy Jezusa i Maryi otacza jeden nimb. Ikonograficzna reguła, od której jedynym (sic!) wyjątkiem wydaje się obraz naszej Królowej, głosi, że nimby świętości wokół Matki i Syna są oddzielne, więcej – są inne, a nimb Jezusa znajduje się przed nimbem Maryi. Jezus jest bliżej nas. Tu nimb jest jeden, wspólny.

Reklama

Od strony teologicznej wszystko w ikonach wschodnich jest jasne i oczywiste. Jezus jest Bogiem, więc Jego świętość jest „odrębna” nawet od świętości Niepokalanej Matki. Ta ma własny nimb. Zwyczajny, taki, jaki ma każdy ze świętych. Światłość wokół Zbawiciela jest inna – wysunięta do przodu i ozdobiona krzyżem zbawienia oraz imieniem „Tego, który jest”. Ikona jasnogórska łamie tę świętą regułę.

Na co wskazuje jej wspólny nimb? W księdze Apokalipsy Jezus ogłasza, że na swoim tronie posadzi „zwycięzcę” (Ap, 3, 21). W tej wizji tron Boga jest długą stallą ustawioną w niebieskiej świątyni, na której Król może posadzić swego wybrańca, dając mu udział w swoim panowaniu.

Jeden nimb to znak, że Jezus sadza na swym tronie Maryję i czyni Ją uczestniczką swego panowania. Stąd Jej atrybuty mające, zdawałoby się, Boskie cechy – wszechmoc i władza królewska.

Prymas Stefan Wyszyński, który powtarzał, że udział Maryi we władzy Boga jest doskonały, że Ona „wszystko może i zawsze zwycięża”, nie był pierwszy. Papież Klemens XI, gdy przeznaczał w 1717 r. korony dla Pani z Jasnej Góry, powiedział o Niej: Sacratissima. Użył stopnia najwyższego nie od sanctum, ale od sacrum – słowa zastrzeżonego tylko dla tego, co Boskie.

Matka ma udział w świętości Syna. Jej nimb jest „przelewającym się na Nią” blaskiem Zbawiciela. I już rozumiemy skuteczność Jej wstawiennictwa.

Ikona otoczona sakralną przestrzenią, obraz żywy przez kult... Prosi, byśmy nie przestawali do Niej przybywać, klękać, modlić się, jakbyśmy stali we wrotach nieba. To my ożywiamy święty wizerunek Królowej, my tworzymy jasnogórską hierotopię, środowisko cudów!

Reklama

Ikona z poranionym obliczem wzywa, byśmy zdali egzamin z miłości – bronili chwały Bożej i godności człowieka, nawet za cenę ran i połamania naszego życia.

Ikona ze wspólnym nimbem przypomina, że czas zamieszkać w kręgu Bożej świętości. Pora zacząć „zwyciężać”, zasiąść na tronie Jezusa i mieć udział w Jego chwale.

Trzy znaki. Klucz do nich jest obecny w samej ikonie. Jasnogórska Hodegetria wskazuje na najważniejszy ze swych atrybutów. Trzeba wziąć z rąk Dzieciątka księgę Ewangelii i uczynić ją kodeksem swego życia.

Książka Świat Ikony Jasnogórskiej autorstwa Wincentego Łaszewskiego ukazała się w wydawnictwie Paulinianum.

2024-08-20 14:26

Oceń: +22 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Matko Boża Częstochowska!

W patrujemy się w Twoją świętej Ikonę, nazwaną Hodegetrią, gdyż jej cechą jest takie usytuowanie Matki, że na lewej ręce, blisko serca, trzyma swojego Syna Jezusa, a prawą ręką wskazuje wszystkim, że do Niego trzeba zmierzać – ukazuje Jezusa jako cel naszej ziemskiej wędrówki. Jest zatem Maryja naszą Przewodniczką. Jezus w swojej lewej ręce trzyma księgę Ewangelii, prawą zaś unosi w górę w geście nauczyciela, władcy, w geście błogosławieństwa. Jezus – Dzieciątko na ramieniu Matki jest okryty czerwonym płaszczem, który oznacza męczeństwo, ale i godność królewską. Patrzy na nas wzrokiem przenikliwym, odpowiedzialnym i świadomym. Obydwie twarze łączy wyraz troskliwego zamyślenia i powagi. Wymowa Hodegetrii jest bardzo ważna zarówno w kontekście biblijnym, jak i teologicznym oraz ewangelicznego posłannictwa.
CZYTAJ DALEJ

Wypominki na antenie telewizyjnej

2025-11-07 10:10

[ TEMATY ]

wypominki

Karol Porwich/Niedziela

Święci uczą nas, że modlitwa za zmarłych to czyn miłości. Choć różnią się epokami, doświadczeniem życia – a także tym, co doprowadziło ich do kanonizacji, święci powtarzają to samo, choć na różne sposoby: że czyściec to miejsce przebaczenia i nadziei, a dusze czyśćcowe czekają na pomoc; że Msza święta jest dla nich największym darem, a różaniec i ofiara dnia przynoszą im ulgę.

Ważną częścią polskiej kultury duchowej są wypominki za zmarłych. Wpisz imię swojego bliskiego zmarłego na ewtn.pl/wypominki/ a my, we wspólnocie EWTN pomodlimy się za niego.
CZYTAJ DALEJ

To nie są zwyczajne wyroki

2025-11-07 22:22

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Polska w ostatnich latach kilkukrotnie stawała przed poważnymi kryzysami. Większość z nich sprowadzała się do kwestii bezpieczeństwa. Pół roku przed pełnoskalową agresją Rosji na Ukrainę, w naszym kraju przyszło nam zmierzyć się z czymś, czego wcześniej nie znaliśmy. Operacją na wschodniej granicy, ubraną w szaty dużych emocji i manipulacji. Co było głównym celem? Tego nie wiemy na pewno, ale wiemy, że było ich kilka, a wśród nich sprawdzenie naszego wojska, naszych służb i wytrzymałości na presję zewnętrzną i wewnętrzną.

Gdybyśmy tej presji, jako państwo i jako naród nie wytrzymali, w lutym 2022 roku, gdy Putin postanowił zaatakować całą Ukrainę i zdobyć Kijów, my byliśmy w chaosie, poczuciu zagrożenia i nieszczelną granicą z Białorusią, co mogłoby się wiązać ze skupieniem sił gdzie indziej niż powinniśmy, czyli nie na granicy z Ukrainą gdzie przechodzili uciekający przed wojną sąsiedzi uchodźcy, a Mińsk oraz naciskający na Łukaszenkę Putin mieliby większe możliwości naruszania naszego terytorium, a przynajmniej sprawiania poważnych militarnych kłopotów. To tylko kilka potencjalnych skutków, spisany naprędce, bo z pewnością eksperci w tej tematyce byliby wstanie wskazać co najmniej kilka razy tyle.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję