Z powstaniem kojarzy się głównie konflikt zbrojny. To, które odbywa się każdego 13. dnia miesiąca przy ruinach zamku w Nowym Sączu, też wyposażone jest w broń, ale duchową. – Ten Różaniec jest takim orężem, który otrzymaliśmy od Maryi. Walczymy nim i staramy się to robić z miłością, przede wszystkim z miłości do nas samych i naszych bliskich – podkreśla Joanna Karpiel ze wspólnoty Arka Przymierza, jedna z organizatorek Powstania Różańcowego.
Manifestacja wiary
Do powstania inicjatywy zainspirowała wspólnotę idea kapucyńskiej Szkoły Maryi. – Jej ówczesny założyciel odwiedził Sądecczyznę i utworzył tu filię szkoły. Opowiedział o inicjatywie, żeby publicznie wyjść i modlić się na Różańcu w ważnych dla nas intencjach – relacjonuje Joanna. Teraz już nieprzerwanie od 6 lat wspólnota gromadzi się przy ruinach sądeckiego zamku i modli się na Różańcu w następujących intencjach: – Pierwsza to za nas samych i nasze rodziny. Druga to za miasto i okolicę. Następnie polecamy Polskę, potem rządzących. I to każdego szczebla, od papieża, przez polityków, po naszych szefów. Kończymy Różaniec modlitwą w intencji pokoju na świecie – tłumaczy organizatorka.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W spotkaniach uczestniczy grupa ok. pięćdziesięciu osób. Wśród nich są ludzie, którzy na Powstanie Różańcowe przychodzą od jego inauguracji. Co miesiąc, niezależnie od warunków pogodowych, odmawiają Różaniec. Jak wyjaśnia Joanna, organizatorów interesuje nie ilość, lecz jakość. – Najważniejsze jest to, że możemy wyjść na miasto i zamanifestować nasze wartości. Czasem zauważam przechodniów, którzy się zatrzymują i podejrzą, co się u nas dzieje. Zdarza się, że ktoś się zatrzyma na chwilę, żeby się pomodlić. Nigdy za to nikt nam nie przeszkadzał – zaznacza moja rozmówczyni. Jak dodaje, można to połączyć z lokalnym patriotyzmem.
Spotkania przy ruinach zamku w Nowym Sączu inspirowały członków do zgłębiania historii tego miejsca. – No bo gdzie można spotkać się z Królową, skoro nie w zamku? – zauważa organizatorka. I dodaje: – Światem rządzą wielkie nazwiska i wydaje nam się, że na nic nie mamy wpływu. Wręcz przeciwnie! Modlitwa to tylko wierzchołek góry lodowej! Pan Bóg działa ciągle.
Modlitwa za wszystko
Jedną z głównych intencji każdego dziesiątka jest prośba o przebaczenie, co jest odpowiedzią na prośby Maryi zawarte w Jej przeróżnych objawieniach. – Powstanie Różańcowe jest dla mnie odpowiedzią na te prośby, które Matka Boża wyraziła podczas objawień. Zawsze prosiła, aby pokutować za siebie i grzeszników. Dla mnie ta inicjatywa jest pomocą Matce Bożej w ratowaniu świata – mówi Joanna. Jak zauważa, w objawieniach maryjnych znamienne jest to, że przychodzi Ona do dzieci. – My interpretujemy to w ten sposób, że Maryi chodzi o dzieci w kontekście nie tylko wieku, ale i w kwestii duchowej. Jesteśmy Jej dziećmi. Ona przychodzi do prostych dzieci i tak samo my, prości ludzie, zanosimy prostą modlitwę w tak wielkich intencjach i potrzebach – tłumaczy kobieta.
Jako osobie od początku zaangażowanej w tę inicjatywę Powstanie Różańcowe wiele dało Joannie: – Otworzyło mi serce i pozwoliło patrzeć szerzej. Nie myślę tylko o sobie, ale pamiętam o ludziach wokół mnie, o mieście i kraju, w którym żyję. Szczególnie obecnie, kiedy Polska tak bardzo potrzebuje modlitwy – zwierza się przedstawicielka wspólnoty.