Trudno dziś wyobrazić sobie życie bez środków transportu – co by było, gdyby nagle zniknęły wszystkie samochody, pociągi, samoloty, statki? Wygodne, komfortowe i szybkie, a przy tym bezpieczne przemieszczanie się z punktu A do punktu B od zawsze stanowi jeden z ważniejszych celów ludzkości, tymczasem pierwszy samochód napędzany silnikiem spalinowym Karl Benz skonstruował niespełna 150 lat temu.
Jak kształtowała się historia motoryzacji? Czy dzisiejsza technika kolejowa bardzo się różni od tej z XIX wieku? W jakim stopniu samoloty zmieniły naszą codzienność i które ze statków odegrały najważniejsze role w dziejach świata – tego wszystkiego można się dowiedzieć, oczywiście, podczas wizyt w muzeach, do których my niezmiennie zapraszamy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pierwszy był Ford T
Świat motoryzacji jest fascynujący pod wieloma względami. Począwszy od tego, że wynalezienie samochodu dało ludziom swobodę podróżowania, dokądkolwiek zechcą, przez to, jak wiele zmieniło się w zakresie technologii od powstania pierwszego auta produkowanego seryjnie – Forda T, po fakt, że samochody ze swoim designem potrafią stanowić prawdziwe dzieła sztuki, w myśl wyznawanej przez wielu zasady, że auto powinno być nie tylko użyteczne, lecz także, po prostu, piękne.
Najbardziej chyba znanym muzeum motoryzacji w Polsce jest to w Otrębusach (Muzeum Motoryzacji i Techniki), ale my chcemy opowiedzieć o trzech (w zasadzie czterech) innych, równie ciekawych.
Reklama
Gospodarze Muzeum Pojazdów Zabytkowych w Zgierzu za cel stawiają sobie „gromadzenie i trwałą ochronę dziedzictwa ludzkości o charakterze motoryzacyjnym, informowanie o wartościach i treściach gromadzonych zbiorów, upowszechnianie podstawowych wartości historycznych eksponatów, kształtowanie wrażliwości poznawczej i estetycznej oraz umożliwianie przeglądania zgromadzonych zbiorów”. Już to brzmi dobrze. Kolekcja muzeum obejmuje 153 samochody, przeróżne, z różnych stron świata: od mikrusków, jak BMW isetta, przez te z początków ery aut spalinowych – w tym egzemplarze wspomnianego Forda T, i to nie wszystkie czarne (to ten model, którego dotyczy słynna dewiza Henry’ego Forda: „Możesz otrzymać samochód w dowolnym kolorze, pod warunkiem, że będzie czarny”), po klasyki, jak piękne czerwone porsche 911 carrera z 1986 r. i „stałych bywalców” polskich dróg w czasach PRL – syreny, maluchy, duże fiaty i wartburgi. W zbiorach można podziwiać samochody rzadkie, produkowane w małych ilościach egzemplarzy. Większość prezentowanych eksponatów jest zachowana w doskonałym stanie wizualnym i technicznym. Co ciekawe, niektóre z nich można... kupić.
Całkiem sporą, a na pewno bardzo ciekawą kolekcją dysponuje miejsce stosunkowo nowe na mapie Lublina: Muzeum stałej ekspozycji pojazdów zabytkowych Jaro Retro Auto Classic Garage. Zbiory są własnością pasjonata – p. Jarosława Janowskiego. Wszystko zaczęło się od kultowej syreny 105; do niej dołączyły kolejno fiat 125p, polonez, amerykańskie klasyki... i tak kolekcja (obejmująca także miniaturowe modele) rozrasta się do dziś. Wśród perełek możemy zobaczyć m.in. mercedesa R107 i uroczego fioletowego mikrusa MR-300 z zakładów WSK Mielec. Każdy z prezentowanych pojazdów – wszystkie są wciąż „na chodzie” – ma swoją własną, interesującą historię, o której można posłuchać z ust gospodarza miejsca.
Reklama
Z Lublina przenieśmy się na Kaszuby – do Pępowa, gdzie znajduje się jedyne w swoim rodzaju, prowadzone rodzinnie od 2008 r., Muzeum Volkswagena – Galeria Pępowo. „Każde auto jest dla nas wyjątkowe i każdemu poświęcamy odpowiednio dużo czasu” – przyznają gospodarze miejsca. Pierwszym volkswagenem w rodzinie był garbus, zakupiony w latach 60. XX wieku; dziś w czterech halach garażowych można podziwiać ponad czterdzieści różnych modeli, zadbanych i błyszczących, z których większość prezentuje się niczym w salonie dealera: są hipisowskie ogórki, passaty, golfy i inni słynni przedstawiciele marki, m.in. sportowy karmann ghia. Dumą muzeum jest kolekcja modeli licząca ponad tysiąc minisamochodów.
Na deser zostawmy sobie miejsce, które powinien odwiedzić przynajmniej każdy posiadacz prawa jazdy – otwarte w styczniu ubiegłego roku Motoeksperymentarium „Smyk” w Muzeum Techniki i Komunikacji – Zajezdnia Sztuki w Szczecinie. Piętnaście interaktywnych stanowisk pozwoli nam przejść od możliwości poznania – własnymi rękami – budowy pojazdu i mechanizmu jego działania, przez symulatory – zderzeniowy oraz jazdy (ten jest szczególnie ciekawy i ważny jednocześnie; umożliwia sprawdzenie, jak wygląda percepcja kierowcy zmęczonego, pod wpływem alkoholu czy narkotyków oraz w trudnych warunkach pogodowych), po przejażdżkę po torze wyścigowym. Sprawdzimy swoją wiedzę na temat przepisów ruchu drogowego i znajomość zasad bezpieczeństwa, poznamy ponadto historię szczecińskiego przemysłu motoryzacyjnego. Atrakcją jest na pewno możliwość zajęcia miejsca za kierownicą smyka – modelu prototypowego mikrosamochodu, który miał być produkowany w Szczecinie. Nauka przez eksperymentowanie? To właśnie tutaj. Motoeksperymentarium warto odwiedzić, a przy okazji zapoznać się z bogatą ekspozycją muzeum.
Muzeum Pojazdów Zabytkowych
Zgierz k. Łodzi, ul. Ogrodnicza 5/7
Zwiedzanie: w sezonie wakacyjnym (od 29 czerwca do 31 sierpnia) – od wtorku do czwartku w godz. 10-19.
tamtelata.pl
Jaro Retro Auto Classic Garage
Lublin, ul. Jana Kasprowicza 32
Zwiedzanie: od wtorku do niedzieli w godz. 10-18. W poniedziałki muzeum jest nieczynne.
jarogarage.pl
Muzeum Volkswagena
Pępowo, ul. Armii Krajowej 50
Zwiedzanie: od 1 maja do 30 września – codziennie w godz. 10-18. Poza sezonem – codziennie w godz. 12-17.
vwmuseum.pl
Zajezdnia Sztuki
Szczecin, ul. Niemierzyńska 18A
Godziny otwarcia motoeksperymentarium są dostępne na stronie internetowej muzeum.
muzeumtechniki.eu
Obiad w warsie, noc w kuszetce
Reklama
Historia transportu lądowego to nie tylko motoryzacja – opowieść należałoby zacząć właściwie nie od niej, a od dziejów kolei, które bodaj najlepiej poznamy w żywym Muzeum Kolejnictwa na Śląsku – w Jaworzynie Śląskiej. Zlokalizowane na terenie najstarszego węzła kolejowego na Dolnym Śląsku zajmuje obszar 2,5 ha; liczące 3 km torowisko pozwoliło gospodarzom miejsca wyeksponować, bagatela, 140 zabytkowych pojazdów szynowych: lokomotyw (parowych, spalinowych i elektrycznych), wagonów i innych specjalistycznych maszyn. Wizyta w muzeum nie tylko wyposaży nas w wiedzę, podaną w przystępny i ciekawy sposób przez przewodników, na temat techniki kolejowej od XIX wieku, lecz także pozwoli na własne oczy zobaczyć unikatowe, wciąż sprawne maszyny, takie jak najstarsza czynna lokomotywa spalinowa w Polsce – Deutz OMZ 117R z 1940 r. Po zwiedzaniu – możemy skorzystać np. ze ścieżki edukacyjnej Trasa Parowozowa, która przebiega w czasie przejazdu wagonem ciągniętym przez zabytkową lokomotywę spalinową, obejrzeć sześć tematycznych przestrzeni ekspozycyjnych w budynku muzeum lub sprawdzić swoje siły na symulatorze jazdy i poczuć się jak maszynista elektrycznego zespołu trakcyjnego serii EN57 – mamy okazję zasiąść w oryginalnym wagonie WARS z lat 70. XX wieku i wybrać obiad z menu stworzonego na wzór tych, które obowiązywały w latach PRL. A jeśli czas pozwoli, do dyspozycji są nawet... Wczasy Kolejowe – noclegi w wagonach sypialnianych. Dla grup zorganizowanych (od pięciu do trzydziestu osób) muzeum prowadzi warsztaty edukacyjne.
Muzeum Kolejnictwa na Śląsku
Jaworzyna Śląska, ul. Towarowa 4
Zwiedzanie: od maja do września – codziennie w godz. 10-18; od października do kwietnia – od poniedziałku do piątku w godz. 10-16, w soboty i niedziele w godz. 10-18.
muzeumkolejnictwa.pl
Perełki z nieba
Reklama
Muzeum, które chcemy przybliżyć jako kolejne, a o którym szalenie trudno opowiedzieć w kilku zdaniach, „jest nie tylko skarbcem historii, ale także miejscem, gdzie przeszłość spotyka się z przyszłością, inspirując kolejne pokolenia do odkrywania i czerpania z bogatej tradycji lotniczej Małopolski, Polski, Europy i świata”. Mowa, oczywiście, o krakowskim Muzeum Lotnictwa Polskiego, zlokalizowanym na terenie dawnego lotniska Rakowice-Czyżyny, które dziś zajmuje powierzchnię ponad 25 ha. Zgromadzone w nim obiekty reprezentują kolejne etapy rozwoju awiacji – od początków nowoczesnego lotnictwa po czasy współczesne. Żeby porządnie je zwiedzić i choć w niewielkim stopniu poznać bogatą historię rozwoju lotnictwa, trzeba zarezerwować sobie sporo czasu – jest co oglądać zarówno na ekspozycji plenerowej, jak i w budynkach muzeum. Wśród eksponatów znajdują się samoloty, śmigłowce, szybowce (łącznie ponad 200 statków powietrznych), silniki (oglądanie w kolejności chronologicznej pozwoli zauważyć, jak bardzo technika zmieniała się na przestrzeni lat; to jedna z największych w Europie kolekcji silników, od okresu pionierskiego po dziś dzień – zobaczymy konstrukcje rzędowe, rotacyjne i gwiazdowe oraz turboodrzutowe) i inne. Przy okazji studiowania informacji na temat każdego z prezentowanych statków powietrznych warto zwrócić uwagę na źródło ich pochodzenia – część maszyn została przekazana do muzeum przez wojsko lub władze państwowe, nie tylko polskie, część trafiła do Krakowa dzięki wymianie z innymi muzeami, jak np. czechosłowacki Aero L-29 Delfín; inne zostały kupione bezpośrednio przez muzeum. Wiele spośród prezentowanych maszyn to prawdziwe unikaty w skali światowej, jak np. znakomicie odrestaurowany płatowiec Curtiss Hawk II D-IRIK z 1933 r. czy ponad 100-letnia rosyjska łódź latająca Grigorowicz M-15. Jeśli wybierzemy opcję zwiedzania z przewodnikiem (polecamy!), istnieje możliwość wejścia na pokład niektórych maszyn.
Muzeum lotnictwa to nie tylko latające statki – to także interesujące wystawy, stałe i czasowe, z których wymieńmy dwie. Pierwsza to ekspozycja stała „Skrzydła i Ludzie XX wieku”, prezentowana w Hangarze Głównym, na której można zobaczyć przede wszystkim, choć nie tylko, maszyny używane od lat 20. XX wieku po lata 50., a której perłą jest myśliwiec PZL P.11c – bohater Polskiego Września 1939 r. z krakowskiej 121. Eskadry Myśliwskiej, jedyny zachowany egzemplarz na świecie. Druga wystawa, czasowa (można ją zwiedzać do 8 marca 2025 r.), także w Hangarze Głównym, nosi tytuł „Kobiety w lotnictwie polskim” i prezentuje biografie oraz artefakty związane z ośmioma najważniejszymi lotniczkami – pilotkami, pilotkami wojskowymi i szybowniczkami – w dziejach Polski.
Muzeum Lotnictwa Polskiego
Kraków, al. Jana Pawła II 39
Zwiedzanie: od wtorku do niedzieli w godz. 9-17 (we wtorki – wstęp wolny). W poniedziałki muzeum jest nieczynne.
muzeumlotnictwa.pl
Ahoj!
W naszej wędrówce szlakiem muzeów dotyczących transportu nie może zabraknąć wzmianki o transporcie wodnym, a o nim sporo się dowiemy w kameralnym, minimalistycznym, ale sporo oferującym Muzeum Statków w Ustce. „To miejsce, które powstało w celu upowszechniania i popularyzacji historii najsłynniejszych statków oraz okrętów pływających po wodach całego świata” – zachęcają gospodarze miejsca. Na ekspozycji zobaczymy m.in. odwzorowane wiernie, z dbałością o detale, drewniane modele statków – m.in. wycieczkowca Oasis of the Seas, Titanica i Wilhelma Gustloffa – uczestnika największej tragedii morskiej, którego wrak znajduje się na dnie Bałtyku – i poznamy (czasem tragiczne) losy ich pierwowzorów. Na czas zwiedzania warto wybrać opcję z audioprzewodnikiem, co pozwoli nam zyskać wiedzę na temat nie tylko statków i okrętów, lecz także kutrów i promów związanych z Morzem Bałtyckim i innymi akwenami, a także ryb i innych morskich zwierząt.
Muzeum Statków
Ustka, ul. Marynarki Polskiej 32a
Zwiedzanie: w lipcu i sierpniu – codziennie w godz. 10-20. Godziny otwarcia w pozostałych miesiącach są dostępne na stronie internetowej muzeum.
muzeumstatkow.com.pl
Życie w skali mikro
Świat transportu jest pod wieloma względami jeśli nie interesujący, to na pewno intrygujący. Widać to szczególnie dobrze, gdy możemy na niego spojrzeć... w miniaturze. A takie wrażenia zapewnia Kolejkowo, pod którego szyldem we Wrocławiu (Sky Tower, ul. Powstańców Śląskich 95), w Gliwicach (CH Europa Centralna, ul. Pszczyńska 315) i Jeleniej Górze (ul. Legnicka 2) możemy zobaczyć miniaturowe makiety miast z pociągami, samochodami, tramwajami, statkami, budynkami, akwenami, mostami i maleńkimi mieszkańcami, których „życie” możemy podglądać niczym z lotu ptaka. Dbałość o detale i szczegółowość odwzorowania poszczególnych elementów (w tym miejsc znanych z realnego życia) dosłownie odbierają mowę, nie tylko najmłodszym zwiedzającym.