Reklama

Niedziela Częstochowska

Obudzona parafia

Chcielibyśmy, żeby ludzie byli uśmiechnięci. Z różnych powodów trochę się od siebie oddalili, ale myślę, że powolutku przez tego typu inicjatywy spotkamy się znowu – opowiada przy okazji festynu Tadeusz Budzik z parafii Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej w Starczy.

Niedziela częstochowska 24/2024, str. IX

[ TEMATY ]

Starcza

Karol Porwich/Niedziela

Podczas festynu można było m.in. poznać tajniki pracy strażaka

Podczas festynu można było m.in. poznać tajniki pracy strażaka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pomysł festynu zainicjowali parafianie, wyszło to ze strony ludzi świeckich. Z parafianami bardzo dobrze się rozumiemy i jest to nasze pierwsze tego typu przedsięwzięcie, a chcemy się wspólnie rozwijać i dalej współpracować, żeby zapewnić dodatkowe atrakcje zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych – wyjaśnia proboszcz parafii ks. Jarosław Zając. Okazją do zorganizowania wydarzenia był Dzień Dziecka, a celem festynu – doposażenie salki katechetycznej. – Nasze dzieciaki potrafią się zmobilizować i przyjść na nabożeństwo różańcowe, a jest ich prawie czterdzieścioro – z zadowoleniem opowiada proboszcz.

Seniorzy biorą sprawy w swoje ręce

Reklama

– Chcemy, aby dzieci liczniej przybywały do kościoła, stąd również pomysł na zorganizowanie dzisiejszego festynu. W pierwszej kolejności zwróciłam się do mojego męża, a dalej do przyjaciół, którzy okazali się wspaniałymi ludźmi i nie wahali się ani chwili, żeby podjąć to dzieło. Zaczęło się to wszystko od Stowarzyszenia Emerytów „Posześćdziesiątce” i wielu instytucji oraz osób prywatnych, które zaangażowały się w przygotowanie wydarzenia – tłumaczy Ewa Budzik, żona p. Tadeusza. Razem mocno się angażują w aktywizowanie lokalnej społeczności. – Najfajniejsze jest to, że wszyscy razem tworzą coś naprawdę wspaniałego. Ludziom się chce, a wielu mogłoby pomyśleć, że emeryci wolą spędzać czas przed telewizorem. Warto wspomnieć o wspaniałych wypiekach, które przygotowały panie ze stowarzyszenia, aby wesprzeć cel festynu – dodaje p. Ewa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Parafianie

– Festyny dają możliwość wyjścia całej rodzinie i dzieci skorzystają z atrakcji. Zawsze jest wesoło, to odmiana w codziennym życiu – mówi Damiana, która przybyła z synem Oskarem, któremu najbardziej podobały się „motocykl z Włókniarza” i koniki.

Wiktoria i Adrian Labusowie z synem Dominikiem podkreślają przyjazne usposobienie proboszcza. Zaznaczają, że w relacjach zarówno z księdzem, jak i z parafią ważne jest zaufanie, poczucie przyjaźni i miłości. – Kiedyś odbywały się festyny, nie pamiętam kiedy, ale organizowane były przez szkołę, potem to ucichło. Dzisiaj ludzi jest dużo i znamy każdego, jeśli nie personalnie, to przynajmniej z widzenia – opowiada p. Adrian.

– Jesteśmy zawsze w miejscach, gdzie dzieje się coś dla dzieci, żeby miło spędzić z nimi czas – przyznaje Monika Giel, żona Piotra, mama Zuzi i Kamila. – Podoba mi się w naszym kościele to, że proboszcz wprowadził Mszę św. dla dzieci – zwierza się p. Piotr. – Dzieciom nie nudzi się podczas Mszy św. dzięki wspólnym śpiewom, kazaniu dla nich... Tego nam brakowało – wtóruje mężowi p. Monika.

Małżeństwo zgodnie przyznaje, że dobrym początkiem na podjęcie głębszego uczestnictwa w życiu parafii będzie miejsce w postaci kawiarenki planowanej w salce katechetycznej.

Marta Wojtasik z mężem Krzysztofem i córką Michaliną cieszą się z inicjatywy podjętej w Starczy. – Z sentymentu uczestniczymy w liturgii w innej parafii, ale nie wykluczamy, że będziemy tu zaglądać częściej – zapewnia p. Marta. – To wszystko jest dla dzieci i naszych parafian i widzę, że ludziom się tutaj podoba – mówi Mariola Płachta, która z własnej woli upiekła ciasto. Wanda Kamińska, prezes Stowarzyszenia Emerytów „Posześćdziesiątce”, również jest przekonana, że wszyscy są zadowoleni. – Rano byliśmy jeszcze załamani, bo padało. Ale proboszcz nie zrezygnował z festynu, tylko zmienił godzinę rozpoczęcia.

Lena Górniak z mamą Justyną pomagają przy sprzedaży flakoników. Patrycja z mężem Rafałem, synem Filipem i córką Michalinką właśnie wychodzą z festynu i kupili jedną z pięknych butelek, którą wykonały dzieci z lokalnej podstawówki.

2024-06-11 13:33

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Matka naszych ciemności

Niedziela częstochowska 49/2024, str. IV

[ TEMATY ]

Starcza

Mateusz Kijas

Maryję powitali Manuela i Tomasz Boralowie z dziećmi

Maryję powitali Manuela i Tomasz Boralowie z dziećmi

Myślę, że to jest niesamowita łaska, że Maryja, jako Matka, odwiedza swoje dzieci. Jesteśmy blisko Częstochowy, niemniej jednak to, że możemy dzisiaj spotkać się z Maryją, czuwać przy Niej, to jest to dla nas ogromne wydarzenie, zwłaszcza dla rodzin – mówi Manuela Boral.

Chciałbym, aby to spotkanie parafian z Matką Bożą przyczyniło się do ożywienia życia w naszej parafii. Chociaż nie jest najgorzej, ludzie uczestniczą w Mszach św. i nabożeństwach, ale, niestety, wiele osób czyni to okazyjnie – wyznaje ks. Jarosław Zając, proboszcz parafii Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej w Starczy. – Parafianie są życzliwi, pomagają, potrafią się zorganizować, jest wiele młodych małżeństw, także parafia się rozwija – dodaje. Duszpasterz opowiada również o comiesięcznych spotkaniach modlitewnych, organizowanych z myślą o młodych. – W drugie czwartki miesiąca pewna rodzina z Częstochowy prowadzi spotkania eucharystyczne przed Najświętszym Sakramentem. Młodzi i starsi modlą się w różnych potrzebach, a także dziękują Matce Bożej, która jest obecna w wizerunku w głównym ołtarzu.
CZYTAJ DALEJ

Zapomniany świadek cudu na Górze Tabor

2025-03-14 08:40

[ TEMATY ]

ks. Studenski

ks. Marek Studenski

Diecezja Bielsko-Żywiecka

Wielu ludzi, takich jak Tom Monaghan, założyciel sieci pizzerii Domino's, odnajduje swoją Górę Tabor w niespodziewanych momentach życia. Jego historia udowadnia, że „nie to, kim byłeś, ale to, kim możesz się stać, liczy się najbardziej”.

Monaghan, mimo trudnego dzieciństwa, stał się miliarderem i wykorzystał swoje bogactwo, by wspierać wartości chrześcijańskie. Jego decyzja o sprzedaży sieci pizzerii i założeniu uczelni opartych na tych wartościach była wynikiem głębokiego duchowego doświadczenia po przeczytaniu książki "Chrześcijaństwo po prostu".
CZYTAJ DALEJ

Wielka modlitwa na ulicach Rzeszowa

2025-03-16 23:14

Ks. Jakub Oczkowicz

Droga Krzyzowa ulicmami Rzeszowa

Droga Krzyzowa ulicmami Rzeszowa

Pierwsza Droga Krzyżowa ulicami Rzeszowa odbyła się w 1996 r. Głównymi pomysłodawcami byli rzeszowscy kombatanci z Armii Krajowej i Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, którzy chcieli upamiętnić ofiary komunizmu. Krzyż niesiony podczas ulicznej Drogi Krzyżowej nawiązuje do historii lat osiemdziesiątych XX wieku. Został wykonany w 1981 r. przez Józefa Czopika z inicjatywy Zofii Flig, członkini Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Obwodowym Urzędzie Pocztowym i Telekomunikacyjnym w Rzeszowie jako wotum dziękczynne za podpisanie Porozumień Rzeszowsko-Ustrzyckich. Krzyż na co dzień jest przechowywany w kościele farnym w Rzeszowie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję