O macierzyństwie najwięcej mówi się przy okazji Dnia Matki, choć ostatnio temat staje się ważny ze względu na wyraźny spadek urodzeń w Polsce, także w naszym regionie. Macierzyństwo jest wielkim i radosnym wydarzeniem dla całych rodzin, ale czasami wiąże się z życiowymi tragediami kobiet.
Dramat i nadzieja
Zwykle dzieci rodzą się w szpitalnych salach położniczych; na ziemi lubelskiej jest ich ponad dwadzieścia. Zdarzają się jednak przypadki, że kobieta rodzi dziecko za murami więzienia. Skazane ciężarne matki z lubelskiego aresztu przewożone są do jedynego w Polsce oddziału ginekologiczno-położniczego w Zakładzie Karnym w Grudziądzu. Poród w takim miejscu ma za sobą Grażyna, która niedawno wydała na świat córeczkę. Powróciła już z dzieckiem do Lublina. Dramat kobiety jest tym większy, że ojciec dziecka także przebywa w więzieniu, a czterech synów z pierwszego małżeństwa znajduje się w pieczy zastępczej. Pomimo tych wszystkich smutnych okoliczności Grażyna nie traci nadziei na przyszłość. W zakładzie karnym przeszła terapię antyalkoholową, po raz pierwszy od wielu lat patrzy trzeźwo na życie. Naprawiła również swoją relację z Panem Bogiem poprzez spowiedź i Komunię świętą. Chciałaby dobrze wychować córkę i uchronić ją od losu, jaki ją samą spotkał. Dorastała i żyła w środowisku, w którym nadużywanie alkoholu było normą, co miało decydujący wpływ na jej sytuację życiową.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Matki uchodźcze
Reklama
Od ponad dwóch lat w całym regionie spotykamy matki ukraińskie; to matki, które często uciekły z dziećmi z terenów ogarniętych wojną. Przyjmowane były w polskich domach, ale i na plebaniach, niektóre dotąd jeszcze korzystają z takiej gościnności. Wiktoria razem z 12-letnim synem Timurem jest uchodźczynią z Mikołajowa na południu Ukrainy. – Początkowo miałam nadzieję, że to nie potrwa długo, bo takie szaleństwo po prostu nie może istnieć w XXI wieku. Potem jednak zaczęły dochodzić wieści o okrucieństwach popełnianych przez rosyjskich okupantów w pobliskim Chersoniu. Wtedy pomyślałam o Polsce; byłam tu przed wojną. Pragnęłam także bezpiecznego miejsca dla syna. Przyjechałam do Lublina w marcu 2022 r. i najpierw znalazłam się w ośrodku Caritas. Szybko zrozumiałam, że mam tu dach nad głową i jedzenie, ale potrzebuję też pracy. Znalazłam zatrudnienie zgodne z moimi kompetencjami, jestem psychologiem i terapeutką. Jako matka cieszę się także spokojnym życiem syna.
W czasie kryzysów
Wiele świadectw trudnego macierzyństwa znajdziemy w Domach Samotnej Matki; dwa z nich prowadzone są przez lubelską Caritas. Starszy, pod opieką sióstr nazaretanek, mieści się w Lublinie; drugi jest w Chełmie (Pokrówka) w parafii św. Kazimierza. Kobiety w stanie błogosławionym nie mające dachu nad głową lub matki zagrożone przemocą wobec siebie czy dzieci, mogą znaleźć wsparcie w Centrach Interwencji Kryzysowej, poza Lublinem m.in. w Bychawie, Chełmie i Krasnymstawie. Również siostry kapucynki i dominikanki przygarniają kobiety z dziećmi w sytuacjach wymagających natychmiastowej pomocy. Szczególną kategorię macierzyństwa stanowią kobiety z rodzin zastępczych, w województwie lubelskim takich rodzin jest ponad 1700, a pod ich opieką znajduje się prawie 3000 dzieci.
W Polsce Dzień Matki obchodzony jest tradycyjnie 26 maja, w Ukrainie w drugą niedzielę maja. Składając życzenia matkom, pamiętajmy o kobietach doświadczających trudnego macierzyństwa, niech towarzyszy im nasza modlitwa.