Reklama

Kościół

Śmierć nie potrzebuje pomocy

Nieuchronnie rozpoczyna się walka ze starością i ludźmi starymi. Wmawia się nam, że osób starszych jest za dużo, że za dużo kosztują i dlatego należy je eliminować.

Niedziela Ogólnopolska 21/2024, str. 18

[ TEMATY ]

Wspólnota Sant’Egidio

www.levedeouderen.be

Wolontariusz z belgijskiej Wspólnoty Sant’Egidio z podopieczną

Wolontariusz z belgijskiej Wspólnoty Sant’Egidio z podopieczną

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Spełnijmy życzenie tych, którzy nie chcą już żyć” – w taki sposób Luc Van Gorp, prezes Krajowego Związku Chrześcijańskich Kas Chorych (największego funduszu zdrowotnego w Belgii z 4,5 mln ubezpieczonych), wezwał do zdecydowanych rozwiązań mających na celu przeciwdziałanie starzeniu się społeczeństwa i wynikającemu z tego wzrostowi kosztów opieki społecznej w systemie opartym zwłaszcza na dużych domach opieki. „Eutanazja dobrze sprawdza się w przypadku osób, które bardzo cierpią, ale powinna istnieć także łagodniejsza forma dla osób, które czują, że ich życie się skończyło”– dodał prezes.

Słowa Van Gorpa rozpoczęły w Belgii debatę na temat kruchości życia osób starszych w kraju, który w 2002 r. przyjął jedną z najbardziej liberalnych ustaw dotyczących eutanazji. Biskupi Belgii w ostrym oświadczeniu odrzucili te przepisy prawne, stwierdzając, że są one „sprzeczne z tym, co leży w centrum społeczeństwa ludzkiego i historii cywilizacji, mianowicie z podstawowym poszanowaniem życia ludzkiego, a przede wszystkim życia najsłabszych”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Także Wspólnota Sant’Egidio, działająca w Belgii w ramach programu „Niech żyją osoby starsze!” (Leve de Ouderen!), która w Antwerpii systematycznie monitoruje życie tysięcy osób powyżej 80. roku życia w ich domach i proponuje alternatywny model pomocy dla instytucji opiekujących się seniorami, promuje debaty i wydarzenia publiczne pod hasłem: „Śmierć nie potrzebuje pomocy”. Wiele starszych osób wyszło na ulice, niektóre nawet na wózkach inwalidzkich, aby zaprotestować przeciwko propozycjom Van Gorpa, który w mediach porównał niesamodzielne osoby starsze do „mięsa, które zaczyna śmierdzieć”. To niedopuszczalne określenie ujawnia, niestety, zapach śmierci, którym oddycha Europa. Istnieje ryzyko przyzwyczajenia się do niego, w miarę jak słabnie kultura życia, a rozprzestrzenia się eutanazja jako alternatywa dla leczenia. Do tego stopnia, że wzrost średniej długości życia, który przyniósł postęp medycyny, zamiast być uważany za osiągnięcie, jest postrzegany jako ciężar, od którego należy się uwolnić. Cenę już dziś płacą osoby starsze, a w przyszłości wszyscy staniemy się ofiarami okrutnej sprzeczności, która przenika nasze społeczeństwo: daje nam więcej lat życia, a jednocześnie uważa osoby starsze za kozła ofiarnego, za przeznaczone na stracenie.

W londyńskim The Times były konserwatywny poseł Matthew Parris zaproponował uwolnienie społeczeństwa od „tabu dotyczącego wspomaganego umierania”. W Wielkiej Brytanii w 2018 r., w następstwie dochodzenia parlamentarnego, uznano, że 9 mln obywateli poczuło się samotnymi, i utworzono Ministerstwo ds. Samotności. „W Europie i Ameryce Północnej jesteśmy coraz bardziej obciążeni niskim wskaźnikiem urodzeń i wysoką długowiecznością” – napisał Parris, który przewiduje, że eutanazja „w ciągu najbliższej dekady lub dłużej będzie przez wielu postrzegana jako normalna droga, uważana za społecznie odpowiedzialną, a w niektórych przypadkach ludzie nawet będą do niej zachęcać”. Krótko mówiąc, nieuchronnie rozpoczyna się walka ze starością i z ludźmi starymi zgodnie z myślą neomaltuzjańską, która głosi: osób starszych jest za dużo, kosztują za dużo i należy je eliminować, ponieważ nie starczy środków dla wszystkich.

27 kwietnia ub.r. Aula Pawła VI w Watykanie wypełniła się sześcioma tysiącami dziadków i wnuków, którzy zostali zaproszeni przez Fundację „Podeszły wiek” (Fondazione Eta Grande). W atmosferze ogólnego wzruszenia papież Franciszek powiedział: – Czasami słyszymy takie zwroty, jak „pomyśl o sobie!”, „nie potrzebuję nikogo!”. To fałszywe hasła, które zwodzą ludzi, wmawiając im, że pięknie jest nie być zależnym od innych, robić wszystko samemu, żyć jak samotne wyspy. A przecież te postawy powodują tylko wiele samotności.

W obliczu szerzącego się kultu młodości słabość osób starszych jest znakiem czasów. Tylko społeczeństwo, które wie, jak zrobić dla starszych miejsce, będzie w stanie zapewnić każdemu nadzieję na przyszłość.

2024-05-21 13:57

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W służbie ubogim

Niedziela warszawska 29/2024, str. IV

[ TEMATY ]

Warszawa

Wspólnota Sant’Egidio

Archiwum Sant’Egidio

Wspólny posiłek to czas tworzenia relacji

Wspólny posiłek to czas tworzenia relacji

Benedykt XVI, pisząc w encyklice „Deus caritas est” o miłości bezinteresownej, dzielącej się z innymi, podkreślał, że nie ma miejsca na świecie, w którym taka posługa miłości byłaby zbędna. Członkowie wspólnoty Sant’Egidio realizują to zadanie w stolicy Polski.

Ubóstwo jest problemem, który wpływa na całego człowieka – jego zdrowie, psychikę, poczucie własnej wartości czy relacje z innymi. Choć o problemie od czasu do czasu robi się głośno w mediach, to tak naprawdę poza hucznymi deklaracjami, niewiele osób jest w stanie zakasać rękawy i wyjść na przeciw temu wielkiemu wyzwaniu społecznemu.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Dziwisz: Jesteśmy pewni, że papież Franciszek jest już w rękach Pana, że jest święty

Osobisty sekretarz papieża Jana Pawła II, kardynał Stanisław Dziwisz, widzi podobieństwo między końcem życia Franciszka i papieża z Polski. „Cierpienie Franciszka było niemal naśladowaniem tego, co Jan Paweł II cierpiał pod koniec swojego życia” - powiedział kard. Dziwisz włoskiej gazecie „Il fatto quotidiono”. Stwierdził, że „Jesteśmy pewni, że papież Franciszek jest już w rękach Pana, że jest święty”.

„Obaj papieże z pewnością byli naznaczeni cierpieniem pod koniec swojego życia”, powiedział kard. Dziwisz. Dali tym samym „wspaniały przykład dla nas wszystkich: jak znosić pewne momenty cierpienia i trudności w życiu”. Były arcybiskup krakowski, a następnie sekretarz Jana Pawła II (1978-2005) skończył w niedzielę 86 lat.
CZYTAJ DALEJ

Diecezjalna Pielgrzymka Motocyklistów do Rokitna

2025-04-28 12:54

[ TEMATY ]

Świebodzin

Rokitno

Diecezjalna Pielgrzymka Motocyklistów

Karolina Krasowska

Jak co roku na czele pielgrzymki wieziono krzyż

Jak co roku na czele pielgrzymki wieziono krzyż

W Niedzielę Miłosierdzia po raz trzynasty odbyła się Diecezjalna Pielgrzymka Motocyklistów do Rokitna. Był czas na modlitwę i wspólnotę.

Za każdym razem pielgrzymka ma dwa cele. W tym roku ma ona także szczególny wymiar. - Od początku istnienia ta pielgrzymka ma dwa cele. Pierwszy jest oczywiście religijny – jedziemy do miejsca świętego, do sanktuarium w Rokitnie, które w Roku Jubileuszowym, jest jednym z kościołów stacyjnych. Drugi cel to wspólnota – doświadczenie bliskości z innymi motocyklistami, wymiana doświadczeń, dzielenie się radością i wspólna pasją – mówi ks. Jarosław Zagozda, z kapłańskiego Klubu Motocyklowego God's Guards, który jest jednym z organizatorów pielgrzymki. Pielgrzymka tradycyjnie rozpoczęła się od modlitwy i błogosławieństwa. Jak co roku na czele pielgrzymki wieziono krzyż. Później uczestnicy pielgrzymki, kilkuset pasjonatów jednośladów z każdego zakątka diecezji, przejechali do sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie, gdzie był czas na modlitwę Koronką do Bożego Miłosierdzia, wspólną Eucharystię i błogosławieństwo motocykli.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję