Sanktuarium w Tomaszowie Lubelskim od wielu lat gromadzi wiernych nie tylko z parafii, ale i z całej Polski. Uroczystości odpustowe odbywają się w tomaszowskim sanktuarium kilkukrotnie.
W sanktuarium Zwiastowania NMP w Tomaszowie Lubelskim 8 kwietnia odbyły się uroczystości odpustowe. Chociaż najbardziej znane obchody odbywają się w sanktuarium 16 lipca, kiedy czczona jest Matka Boża z Góry Karmel (MB Szkaplerzna), to trzeba pamiętać, że tytuł Zwiastowania NMP tomaszowski kościół nosił od samego początku, tj. od roku 1627. Jest to jeden z najstarszych kościołów w diecezji zamojsko-lubaczowskiej. Kult Cudownego Obrazu Matki Bożej Szkaplerznej zrodził się nieco później – wyjaśnił proboszcz parafii ks. Jarosław Przytuła.
Drewniana świątynia przebudowana gruntownie w 1727 r. skrywa w sobie cudowny obraz Matki Bożej Szkaplerznej koronowanej w 1994 r. przez nuncjusza apostolskiego abp. Józefa Kowalczyka.
Uroczystości odpustowe to nie tylko okazja do pogłębienia życia religijnego, szansa na pozyskanie odpustu, ale to także chwila zatrzymania się nad prawdami stojącymi u źródeł naszej wiary.
Reklama
– Zwiastowanie Pańskie to – od strony teologicznej – jedno z najbardziej doniosłych wydarzeń historii zbawienia. Wierni rozważając te biblijne treści nie tylko zwracają się do Maryi o pomoc, ale w jej pełnej pokory postawie dostrzegają ideał życia chrześcijańskiego. Wydarzenie Zwiastowania to lekcja posłuszeństwa Bożym planom, to lekcja wierności własnemu powołaniu. To Maryja pokazuje nam jak być uczniem Jezusa, pomimo trudności i bez względu na cenę, co w czasach obecnych może być dla nas niezwykłą duchową inspiracją. Dlatego warto celebrować to święto jak najbardziej uroczyście, zwłaszcza tutaj, w prawie 400-letnim tomaszowskim sanktuarium Zwiastowania NMP – dodał proboszcz parafii ks. Jarosław Przytuła.
8 kwietnia Mszy św. odpustowej przewodniczył i słowo Boże wygłosił ks. prał. Eugeniusz Derdziuk. Kapłan odwołując się do św. Maksymiliana Kolbe podkreślił, że Zwiastowanie jest najpiękniejszym spotkaniem dwóch miłości: Boga do człowieka i najwspanialszej odpowiedzi człowieka, mówiącego „tak”. Ks. Eugeniusz Derdziuk odwołując się do listu apostolskiego Jana Pawła II Tertio millennio adveniente podkreślił, że Bóg nieustannie szuka człowieka, bo go miłuje. Niestety człowiek dał się oszukać obietnicom szatana, że może stać się jak Bóg. Dlatego konieczne było Wcielenie i Odkupienie, jakiego dokonał Chrystus. Jednak „tak” Maryi, jak i „tak” każdego z nas wypowiadane jest w wolności. Anioł odchodzi od Maryi dopiero w momencie, gdy ona dobrowolnie mówi: „niech mi się stanie według słowa twego”.
Podczas uroczystości wiele osób podjęło się dzieła duchowej adopcji dziecka poczętego.
To - wbrew pozorom - bardzo trudne i poważne pytanie. Przecież w głowie się nie mieści zestawienie razem dwóch słów: „dobry” i „łotr”. Za życia byłem pospolitym kakoűrgos, czyli kryminalistą i recydywistą zarazem. Byłem po prostu ZŁOCZYŃCĄ (por. Łk 23,39-43). Wstyd mi za to. Naprawdę... Nie czyniłem dobra, lecz zło. Dlatego też do tej pory czuję się zażenowany, kiedy ludzie nazywają mnie Dobrym Łotrem... W moim życiu nie mam właściwie czym się pochwalić, więc wolę o nim w ogóle nie mówić. Nie byłem przykładem do naśladowania.
Moje prawdziwe życie zaczęło się dopiero na krzyżu. Faktycznie zacząłem żyć na parę chwil przed śmiercią. Obok mnie wisiało Dobro Wcielone - Nauczyciel z Nazaretu, który przeszedł przez życie „dobrze czyniąc” (por. Dz 10,38). Zrozumiałem wtedy, że aby naprawdę ŻYĆ, to wpierw trzeba po prostu umrzeć! I ja umarłem! Naprawdę umarłem! Wtedy wreszcie dotarło do mnie, że totalnie przegrałem życie... Właśnie w tym momencie Jezus wyciągnął do mnie pomocną dłoń, choć ta nadal tkwiła przymocowana do poprzecznej belki krzyża. Właśnie w tej chwili poczułem na własnej skórze siłę miłości i przebaczenia. Poczułem moc, którą dać może tylko świadomość bycia potrzebnym i nadal wartościowym, nadal użytecznym - człowiekiem... W końcu poczułem, że ŻYJĘ naprawdę! Wcielona Miłość tchnęła we mnie ISTNIENIE!
Może więc dlatego niektórzy uważają mnie za pierwszego wśród świętych. Osobiście sądzę, że to lekka przesada, lecz skoro tak myślą, to przecież nie będę się im sprzeciwiał. W tradycji kościelnej nadano mi nawet imię - Dyzma. Pochodzi ono z greki (dysme, czyli „zachód słońca”) i oznacza: „urodzony o zachodzie słońca”. Przyznam, iż jest coś szczególnego w znaczeniu tego imienia, bo rzeczywiście narodziłem się na nowo, właśnie o zachodzie słońca, konając po prawej stronie Dawcy Życia.
Jestem patronem więźniów (również kapelanów więziennych), skazańców, umierających, pokutujących i nawróconych grzeszników. Oj! Sporo ludzi obrało mnie za orędownika. Ci pierwsi wydają nawet w Polsce specjalne pismo redagowane właśnie przez nich, które nosi tytuł... Dobry Łotr.
Sztuka przedstawia mnie na wiele sposobów. Raz jestem młodzieńcem, innym razem dojrzałym mężczyzną. W końcu zaś mam wygląd zmęczonego życiem starca. Co artysta to inna wizja... Któż może nadążyć za sztuką?.. Na pewno nie ja!
Zwykle moim jedynym strojem bywa opaska na biodrach lub tunika. Natomiast na ikonach jestem ubrany w czerwoną opończę. Krzyż, łańcuch, maczuga, miecz lub nóż stały się moimi atrybutami.
Cóż takiego mogę jeszcze o sobie powiedzieć? Chyba tylko tyle, że Bóg każdemu daje szansę. KAŻDEMU! Skoro dał ją mnie, to może również dać ją i Tobie! Nikt nigdy przed Bogiem nie stoi na straconej pozycji! I tego się w życiu trzymajmy!
Z wyrazami szacunku - św. Dobry Łotr
Uroczyste wprowadzenie relikwii błogosławionej Rodziny Ulmów
W dniu, gdy Kościół rozważa fiat Maryi i tajemnicę Wcielenia, wspólnota parafii Królowej Różańca Świętego w Dzierżoniowie wypowiedziała swoje „tak” – przyjmując relikwie błogosławionej Rodziny Ulmów.
Wydarzenie, które odbyło się 25 marca, w uroczystość Zwiastowania Pańskiego, stało się mocnym świadectwem wiary, jedności i duchowej mocy rodzinnego Kościoła.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.
