Reklama

Wiara

wierzę w...

Sakrament potrzebny każdemu

No właśnie, w co wierzę albo lepiej – w Kogo? Na ile my, dorośli, pamiętamy jeszcze prawdy, które stanowią fundament naszej wiary? A może trzeba je sobie przypomnieć – krok po kroku? Jak niegdyś na lekcjach religii...

2024-04-09 14:22

Niedziela Ogólnopolska 15/2024, str. 14-15

[ TEMATY ]

treści wiary

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Temat odpuszczenia grzechów jest aktualny nie tylko w Wielkim Poście. W poprzednim artykule zagadnienie to było podjęte od strony teoretycznej, niniejszy tekst zaś poświęcony jest temu tematowi bardziej od strony praktycznej. Chodzi o spowiedź i sakramentalne rozgrzeszenie. Spowiedź nie jest jedyną drogą do przebaczenia grzechów. W niebezpieczeństwie śmierci wystarczy bowiem głęboki żal za grzechy powodowany miłością do Boga, a właściwie tym, że się ją odrzuciło; w takich sytuacjach, np. gdy tonie statek lub spada samolot, żal doskonały otwiera przed człowiekiem niebo.

Wróćmy jednak do sytuacji zwyczajnej. Istotną rzeczą jest nie tylko odkrycie wagi sakramentu pokuty i pojednania, trzeba to jeszcze uczynić w odniesieniu do swojego życia. Byłoby czymś faryzejskim patrzeć na tych, którzy podchodzą do konfesjonału, i myśleć sobie: o, znowu nagrzeszyli. Co za ludzie! Panie Boże, jak to dobrze, że ja tego nie potrzebuję, bo jestem w porządku. W każdą niedzielę jestem w kościele, w każdy piątek zachowuję post. Od razu przypomina się scena z Ewangelii, gdy na modlitwę do świątyni przyszli faryzeusz i celnik. Im bardziej takie myśli chodzą mi po głowie, tym bardziej potrzebuję tego sakramentu – ja sam!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Potrzeba spowiedzi sakramentalnej w moim życiu to nie kwestia jednej spowiedzi na rok (jak nakazuje prawo kościelne) czy za każdym razem, kiedy sumienie wyrzuca mi grzech śmiertelny (droga do Eucharystii). To bardziej potrzeba spotkania z Bogiem Miłosiernym i świadomości tego, czym jest grzech. Wszyscy dobrze wiemy, że przyjęcie Komunii św. w stanie grzechu śmiertelnego to świętokradztwo! Dlatego kiedy popełni się grzech śmiertelny, trzeba najszybciej, jak to możliwe, udać się do konfesjonału. Nigdy nie wiemy, co może się wydarzyć, choćby na drodze. Trwanie w grzechu śmiertelnym boli.

Może warto przypomnieć, co jest najważniejsze przy rozróżnianiu grzechu: śmiertelny czy lekki? Grzech śmiertelny jest taką obrazą Boga, która prowadzi do zerwania jedności z Nim. Narusza on równocześnie komunię z Kościołem (por. KKK 1440). Pozbawia nas więc jedności z Bogiem, czyli łaski uświęcającej. Kiedy tak się dzieje? Po pierwsze, gdy dotyczy rzeczy poważnej. Nie będzie więc grzechem śmiertelnym, gdy niewłaściwie znajdziesz się w posiadaniu cukierka, bo cukierek sam w sobie to mała rzecz. Nie będzie grzechem śmiertelnym, gdy na twojej twarzy pojawi się kpiący uśmiech z kogoś (chyba że uczynisz to z wielkiej nienawiści). Po drugie, nie popełniasz grzechu śmiertelnego, gdy nie wiesz, że czynisz coś złego. Na przykład nie jest grzechem śmiertelnym, gdy nie wiesz, że ten cukierek, który w niewłaściwy sposób stał się twój, jest obiektem muzealnym i jego wartość jest ogromna. Wreszcie nie jest grzechem śmiertelnym, gdy z jakiegokolwiek powodu nie masz pojęcia, co czynisz. By zaistniał grzech śmiertelny, trzeba działać w pełni świadomie. Nie chodzi jednak o listę rzeczy (pretekstów), które sprawiają, że działanie człowieka nie jest grzechem śmiertelnym. Najważniejsze jest to, by mocno mieć w świadomości, że winniśmy czynić wszystko, co możliwe, aby uniknąć grzechu, nawet lekkiego. „Jeszcze nie opieraliście się aż do krwi, walcząc przeciw grzechowi” (Hbr 12, 4). Złą rzeczą jest pytać, do jakiego punktu można grzeszyć, że grzech staje się śmiertelny.

Reklama

Przejdźmy teraz do zagadnienia praktyki spowiedzi. Wszystkie warunki dobrej spowiedzi są ważne! Najpierw przygotowanie. Dobrze przeprowadzony rachunek sumienia. Łatwiej go czynić, gdy spowiedzi nie są raz do roku, ale gdy wieczorem poświęcimy chwilę modlitwy na rachunek sumienia z danego dnia. Zanim staniesz u kratek konfesjonału, musisz mieć jasną świadomość swoich grzechów, zwłaszcza tych śmiertelnych: nie tylko ich rodzaj, ale też ilość. Nie trzeba zapisywać ich na kartce! A jeśli się zapomni? Zapomnieć to nie to samo co zataić. Wszystkie grzechy są odpuszczone, a gdyby zapomniało się wyznać jakiś grzech śmiertelny, to trzeba to wyznać na kolejnej spowiedzi. W przypadku zatajenia grzechu spowiedź jest świętokradcza.

Reklama

Zanim pojawisz się przy konfesjonale, uczyń głęboki akt skruchy. Żal za grzechy to najważniejszy akt penitenta. Oczywiście, kiedy kapłan wypowiada formułę rozgrzeszenia, również czyń skruchę. Na początku przedstaw się w jednym zdaniu, może to pomóc spowiednikowi w lepszym wypełnieniu jego posługi, a także po to, żeby mógł ci pomóc. Powiedz, kiedy byłeś ostatni raz u spowiedzi i czy wypełniłeś zadaną pokutę (jeśli nie, to z jakich powodów). Wyznaj swoje grzechy. Zacznij od tych, które wyznać ci najtrudniej. Powoli, spokojnie i konkretnie, a nie opisowo i w tonie usprawiedliwiania się. Nie mów: „zachowałem się wstrętnie”, bo to może oznaczać, że byłeś niezbyt miły, ale też może oznaczać wyrządzoną poważną szkodę. Zapamiętaj zadaną pokutę, a jeśli masz w tym względzie jakąś wątpliwość, zapytaj spowiednika. Dobrze jest mieć zwyczaj wypełniania pokuty jak najszybciej po spowiedzi. A gdy ją odmówisz, pomódl się za spowiednika. On bardzo potrzebuje tej modlitwy. Potem podziękuj Panu Bogu za wielki dar Jego miłosierdzia – dar mierzony nie wagą twoich grzechów, lecz wielkością Jego miłości.

Pozostaje jeszcze zadośćuczynienie za grzechy. Jeśli zdarzyła się kradzież, to trzeba tę rzecz oddać, a jeśli naprawdę jest to niemożliwe, to jej równowartość należy przekazać na dobre cele. Jeśli wypowiedziałeś pod czyimś adresem jakieś oszczerstwo, to trzeba to odwołać. Wreszcie pomyśl, jakie znaczenie dla twojego życia wiary ma sakrament pokuty. Niech ma w nim stałe, ważne miejsce. Każda spowiedź, niezależnie od wagi naszych grzechów, daje nam moc łaski, która pomaga nam walczyć z naszymi grzechami lekkimi. I przybliża nas do Boga.

Autor jest dogmatykiem, profesorem KUL, redaktorem naczelnym czasopisma Teologia w Polsce.

Ocena: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jaką rzeczywistością jest Kościół?

No właśnie, w co wierzę albo lepiej – w Kogo? Na ile my, dorośli, pamiętamy jeszcze prawdy, które stanowią fundament naszej wiary? A może trzeba je sobie przypomnieć – krok po kroku? Jak niegdyś na lekcjach religii...

Gdy szukamy w słownikach słowa „kościół”, znajdujemy wiele różnych tłumaczeń. Polskie słowo „kościół”, podobnie jak niemieckie słowo Kirche i angielskie – Church, mają rodowód gocki. Hiszpańskie słowo iglesia czy włoskie chiésa wywodzą się od łacińskiego ecclesia, a ono – z oryginału greckiego: ????????. Ecclesia oznacza zgromadzenie osób zebranych w konkretnym celu. Kiedy Bóg wyprowadził Izraelitów z Egiptu, nazwał ich ecclesia, czyli swoim zgromadzeniem, wspólnotą. Zostali przeznaczeni do tego, aby być Jego świadkami w świecie różnego bałwochwalstwa; by być narodem wybranym.

CZYTAJ DALEJ

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski - plan obchodów na Jasnej Górze

2024-05-03 09:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Matka Boża

Karol Porwich/Niedziela

Dziś na Jasnej Górze, 3-go maja, uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Suma odpustowa odprawiona zostanie na Szczycie o godz. 11.00, poprzedzi ją program słowno-muzyczny: „W oczekiwaniu na beatyfikację sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej” o godz. 10.00. W czasie Sumy ponowiony zostanie Milenijny Akt Oddania Polski w Macierzyńską Niewolę Maryi, Matce Kościoła za Wolność Kościoła Chrystusowego. O godz. 19.00 Mszę św. odprawi metropolita częstochowski, abp Wacław Depo. Uroczystości zakończy Apel Jasnogórski.

- Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski związana jest ze ślubami lwowskimi Jana Kazimierza - wyjaśnia o. Michał Bortnik, rzecznik prasowy Jasnej Góry. Śluby te były wyrazem wdzięczności za cudowną obronę Jasnej Góry i ocalenie Ojczyzny. Jan Kazimierz obrał wtedy Maryję Królową i Matką swoją i swoich poddanych, całego królestwa. - Ciekawą rzeczą jest to, że Maryja sama wybrała sobie ten tytuł, bo w 1608 r. objawiła się mieszkającemu w Neapolu włoskiemu misjonarzowi, o. Juliuszowi Manicinelli z zakonu jezuitów, który był czcicielem polskich świętych - dodał o. Bortnik. Włoski misjonarz podczas modlitwy zastanawiał się nad najpiękniejszym tytułem, jakim uhonorować można Matkę Bożą. Ukazała mu się wtedy sama Maryja pytając, dlaczego nie nazwie Jej Królową Polski. Maryja uzasadniła swoją prośbę tym, że jest to naród, który sobie wybrała, naród, który Ją czci. Kiedy w 1610 r. o. Manicinelli przyjechał do Polski i odprawiał Mszę św. w katedrze na Wawelu kolejny raz objawiła mu się Matka Boża ponawiając swoje życzenie.

CZYTAJ DALEJ

Biskup nominat Krzysztof Nykiel: pragnę z ojcowskim sercem służyć Chrystusowi w Kościele

2024-05-03 14:57

[ TEMATY ]

ks. Krzysztof Nykiel

@VaticanNewsPL

bp Krzysztof Józef Nykiel

bp Krzysztof Józef Nykiel

Pragnę z ojcowskim sercem służyć Chrystusowi w Kościele. Serce Ojca, to serce w którym jest miejsce dla każdego, dlatego pragnieniem jest to, aby moja posługa, jako następcy Apostołów, była właśnie w ten sposób przeżywana i realizowana - powiedział Vatican News - Radiu Watykańskiemu regens Penitencjarii Apostolskiej, biskup nominat Krzysztof Józef Nykiel, którego 1 maja Papież Franciszek mianował biskupem.

Motto biskupie ks. prałat Nykiel zaczerpnął z tytułu listu apostolskiego Ojca Świętego „Patris Corde” („Ojcowskim sercem”) ogłoszonego w 2020 roku i związanego z zapowiedzianym wówczas Rokiem św. Józefa. „Niewątpliwie ważną rolę w moim życiu i posłudze kapłańskiej odgrywa postać św. Józefa. Czuję się duchowo z nim związany” - podkreślił ks. Nykiel. Biskup nominat zaznaczył, że owocem przemyśleń i studiów nad postacią św. Józefa i jego rolą w życiu Maryi i Józefa jest książka jemu poświęcona, która w polskim tłumaczeniu ukaże się w najbliższych dniach.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję