Reklama

Felietony

Mówił dziad do obrazu…

Co by się stało, gdyby wyborcze buzie na plakatach zaczęły szczerze przemawiać i informować o przywarach swoich właścicieli?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Augustyn przyhamował. Twarz otyłego mężczyzny wprost wylewała się ku niemu z wiszącego na płocie plakatu. Napis obok głosił: „Z miłości do naszej gminy”. Perkaty nos kandydata zdradzał nieco tryb życia preferowany przez właściciela. Ten sam nos był jednak niemałym źródłem zaskoczenia, które przeszło wręcz w osłupienie. Augustyn spojrzał, a nos warknął wprost do niego:

– Czego chcesz?!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Nic – Augustyn niepewnie zakręcił się na stopie. – Tak patrzę i myślę...

– Myślisz, głąbie? – Nos nie dał mu dokończyć. – Gdybyś myślał, tobyś nawet tu nie przystanął. Czy nie widzisz, że ten tu debil to kwalifikowany nierób, opój i złodziej?! – Nos grzmiał stanowczym tonem.

Spłoszony Augustyn pospiesznie odszedł od plakatu. Nos przestał gadać i spokojnie różowił się na otyłej, nalanej facjacie kandydata. Kiedy jednak Augustyn postąpił krok w przód, bezczelny narząd węchu znów ożył. Augustyn powtórzył swój eksperyment jeszcze kilka razy; za każdym bezkompromisowe nosisko przemawiało, by zdradzić cechy swojego nosiciela.

– Psiakrew, niedobrze już chyba z moim mózgiem, skoro takie rzeczy mi się zdarzają – pomyślał Augustyn i na powrót wsiadł do swojego samochodu. Kilkaset metrów dalej coś jednak znów kazało mu się zatrzymać. Tym razem na okazałym murze pysznił się wymalowany portret innego kandydata. Szczupły człowiek o imieniu Dawid kandydował na burmistrza niewielkiego miasteczka. Augustyn wysiadł i pełen obaw spojrzał w oczy kandydatowi. Nic... zupełna cisza i martwota niezbyt udanego konterfektu, który swoim stylem przypominał cmentarne monidła. Kiedy jednak ostrożny kierowca uczynił krok w przód, długi nos kandydata natychmiast ożył i stanowczym dyszkantem wydeklamował:

– Nie wierz tej mendzie, on ma charakter donosiciela i na donosicielstwie pnie się górę, a przy okazji to oszust i złodziej pierwsza klasa!

Reklama

Komunikat nie pasował do przyjemnego uśmiechu kandydata. Jedynie gdzieś w kąciku błękitnych oczu czaiła się jakaś zastanawiająca stalowa iskierka.

– Co jest? – wyrwało się zaniepokojonemu już nie na żarty Augustynowi.

– Nic, durny elektoracie. Po prostu ten jełop chce cię zrobić na szaro, a ty, głosując na niego, wleziesz wprost w jego miodową pułapkę tylko po to, aby cię ogolił do zera... – Długi nos pozostawał bezlitosny w komunikowaniu „zalet” swojego właściciela. – Nie myśl tyle... – Ton nosa nieoczekiwanie przeszedł w szept. – On i tak chce stąd zwiać razem z rudą Stefą z księgowości, mają już zaplanowane uwicie gniazdka na Costa del Sol, jak tylko obrobią finanse gminy.

Augustyn gwałtownie się cofnął, nie miał zamiaru poznawać dalszych tajemnic przyjemnie uśmiechniętego chudeusza, który spoglądał na niego z wyborczego malunku.

Augustyn poczuł na grzbiecie nieprzyjemny dreszcz. Powtarzające się dialogi z plakatami sprawiły, że spłoszony zaczął zastanawiać się nad tym, czy to on sam padł ofiarą takiej rzeczywistości, czy inni też i zupełnie się do tego nie przyznają, a może po prostu przemęczony bodźcami umysł stoczył się już całkowicie w produkowanie własnego postrzegania świata, w którym realia przestawały mieć jakiekolwiek znaczenie. W pewnej chwili jednak, niespodziewanie dla samego siebie, roześmiał się czystym, perlistym śmiechem dziecięcia, któremu udało się spłatać naturze figiel. – Co by było, gdyby rzeczywiście te wszystkie bubki z plakatów zaczęły mówić o sobie prawdę? Gdyby tamten grubas powiedział: będę kradł, bo mam złodziejską naturę, ale i tak nie ukradnę tyle, ile zdolny jest zabrać mój konkurent, który zawsze chodzi pierwszy w procesji z okazji Bożego Ciała... – Augustyn rechotał sam do siebie. – Albo gdyby tamta tleniona słodyczka opowiedziała, jaką naprawdę jest heterą w domu i jak terroryzuje swoją rodzinę...

Reklama

Pomyślał o tym, co by się stało, gdyby wyborcze buzie na plakatach zaczęły szczerze przemawiać i informować o przywarach swoich właścicieli.

Od tej pory Augustyn unikał przyglądania się materiałom agitacyjnym wykorzystywanym w wyborach. Nie miał ochoty bywać w ciemnych zaułkach, które tak nieprawdziwie rozjaśniały radośnie uśmiechnięte, przytulające do serca twarze kandydatów.

2024-03-28 13:51

Ocena: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przeciw złodziejom wolności

Wolność słowa nie jest zabawą dla dzieci. To często bycie samemu przeciwko tłumom pochlebców i podpuszczonych przez łajdaków krzykaczy.

Wolność słowa” jest szczytnym hasełkiem, którym wycierają sobie usta najbardziej skompromitowani zamordyści. Cała reszta ma mieć zgrabnie skrojony knebel (maseczkę?) właśnie z owej „wolności słowa” uczyniony.

CZYTAJ DALEJ

Edyta Stein doktorem Kościoła? Wniosek trafił do Papieża

2024-05-01 14:02

[ TEMATY ]

Edyta Stein

Towarzystwo im. Edyty Stein

Edyta Stein jako wykładowca, 1931 r.

Edyta Stein jako wykładowca, 1931 r.

Podjęto kolejne kroki w celu nadania św. Edycie Stein tytułu doktora Kościoła. Oficjalny wniosek w tej sprawie złożył Papieżowi generał karmelitów bosych o. Miguel Márquez Calle. Teraz Dykasteria Spraw Kanonizacyjnych będzie mogła zainicjować oficjalną procedurę.

O możliwości nadania Edycie Stein tego tytułu mówi się od kilku lat. W 2022 r. z okazji obchodów 80-lecia jej męczeńskiej śmierci o. Roberto Maria Pirastu, definitor generalny zakonu karmelitów ogłosił, że została powołana komisja naukowa, która opracowuje oficjalny wniosek w tej sprawie. Sugerowano wówczas, że św. Teresa Benedykta od Krzyża, bo tak brzmi jej zakonne imię, mogłaby uzyskać tytuł Doctor Veritatis - Doktora Prawdy, ponieważ w centrum jej dociekań zawsze stała prawda, którą po nawróceniu odkryła w osobie Jezusa Chrystusa. Jak informują włoscy karmelici, oficjalny wniosek o zaliczenie Edyty Stein w poczet doktorów Kościoła został przekazany Papieżowi 18 kwietnia na audiencji dla karmelitanek bosych.

CZYTAJ DALEJ

10 lat Rycerzy Kolumba w Miliczu

2024-05-01 15:08

ks. Łukasz Romańczuk

Od lewej: Robert Zasieczny i Krzysztof Zub

Od lewej: Robert Zasieczny i Krzysztof Zub

W dniu odpustu w kaplicy św. Józefa Robotnika w Godnowej swoje dziesięciolecie założenia świętowali Rycerze Kolumba z rady lokalnej nr 15947. Uroczystej Eucharystii przewodniczył ks. Zbigniew Słobodecki, proboszcz parafii św. Andrzeja Boboli w Miliczu i kapelan milickich Rycerzy Kolumba.

10-lecie założenia Rady Lokalnej był okazją do dziękczynienia i modlitwy za tych, co odeszli już do wieczności. W wygłoszonej homilii ks. Marcin Wachowiak, wikariusz parafii św. Michała Archanioła zwrócił uwagę na fakt, że Bóg potrafi zaskakiwać, zachęcając do zastanowienia się do swojej reakcji na takie zaskoczenia Pana Boga. Rozwijając ten temat ks. Marcin ukazał dwie perspektywy. - Pierwsza dotyczy mieszkańców Nazaretu, którzy znali Jezusa. Orientowali się kim On jest, skąd pochodzi, gdzie mieszka. Wiedzieli wszystko o Nim. Na pewno słyszeli o tym, co Jezus zdziałał poprzez nauczanie, czynienie cudów. A gdy Jezus do nich przyszedł, zaczęli w Niego powątpiewać. Zatem to jest ta pierwsza reakcja na działanie Jezusa - powątpiewanie - zaznaczył ks. Wachowiak, wskazując na drugą perspektywę poprzez postawę św. Józefa. - Był to człowiek pracowity, posłuszny, pokornym, przyjmował wolę Bożą. Święty Józef to człowiek, który realizował plan zbawienia w swoim życiu - mówił kapłan, zachęcając wiernych do refleksji nad realizowaną przez nich perspektywą poznania Jezusa. Czy jest to perspektywa mieszkańców Nazaretu czy św. Józefa.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję