Aby stworzyć ten artykuł udaliśmy się do s. Anieli do Bagna, gdzie od prawie 40 lat posługuje salwatorianom i mieszkającym tam seminarzystom.
Początki z zakonną kuchnią
Siostra Aniela praktycznie całe swoje życie zakonne spędziła w kuchni, ale swoje zasługi ma w tym św. Jadwiga Śląska: – Pochodzę z Wysokiego Kościoła pod Trzebnicą. Święta Jadwiga nie była mi obca. Któregoś dnia przyśniło mi się, że jako siostra zakonna, przy ołtarzu bocznym bazyliki karmię chlebem głodnych, chorych, kalekich. I nic mi nie brakowało. Po tym śnie nastąpiło pragnienie wstąpienie do zakonu. Spotkałam się ze sprzeciwem rodziców, ale ostatecznie, dzięki wskazaniom proboszcza wstąpiłam do zgromadzenia sióstr salwatorianek. I nadszedł czas decyzji, a moi przełożeni musieli podjąć decyzję, co dalej ze mną. Mieli oni wobec mnie konkretne plany. Chcieli mnie wysłać na studia do jakiejś szkoły, ale ja zaryzykowałam i zapytałam ich, czy mogę posługiwać w kuchni. Wiem, że to mocno krzyżowało ich plany, ale ja po prostu chciałam gotować. Miałam to szczęście, że do tej pracy jest bardzo mało chętnych, a jaka była moja radość, gdy otrzymałam na to zgodę – zaznacza zakonnica, dodając: – Przełożeni byli bardzo zdziwieni moją propozycją, bo z jednej strony to jest proste, ale jednocześnie niewdzięczne. To trzeba kochać, aby to dobrze robić i się w tym realizować.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ulubiona potrawa
Reklama
Podczas świąt wielkanocnych każda gospodyni chce, aby na stole świątecznym niczego nie zabrakło: – Każdego roku przygotowując stół wielkanocny staram się, aby wszystko było gotowe wcześniej. Obowiązkowo przygotowuję żurek, kiełbasę, szynki, babki świąteczne, mazurki. Jeśli chodzi o drób to bardzo dobra jest gęsina. Musi też być chrzan, ale ja robię taki inny, z jajkami – mówi s. Garecka.
Nie tylko stół
Święta Zmartwychwstania Pańskiego to przeżycie duchowe. Podczas Wielkiego Postu jest wiele okazji do dobrego przygotowania się do świąt, ale same przygotowania od strony kuchni mogą sprawić, że zabraknie czasu na stronę duchową. Siostra Aniela przestrzega: – Przede wszystkim trzeba się przygotować na Wielkanoc od strony duchowej. W Wielkim Poście mamy przecież możliwość uczestniczenia w rekolekcjach w parafii. Sprzyjający też jest Wielki Tydzień i odbywające się w nim liturgie Triduum Paschalnego. U nas jest także dzień skupienia. Tych możliwości jest wiele – wskazuje s. Aniela i dodaje: – Trzeba jednak pamiętać, że do świąt nie przygotowujemy się w jeden dzień, ale stopniowo. Chcąc być przygotowanym duchowo, trzeba sobie pracę w kuchni rozłożyć tak, aby nie było zbędnego hałasu, zamętu, nerwowości. To jest bardzo ważne.
Malowanie jajek
Reklama
Wielkanoc kojarzona jest z nowym życiem. Jego symbolem są jajka: – Jest to czasochłonne, ale warto malować jajka, aby pięknie się prezentowały na stole wielkanocnym. Za malowanie zabieram się zawsze w Wielki Piątek. Wykorzystuję też różne liście: mleczów, żonkili, geranium, budziszków. Aby wyszły piękne wzory, należy na jajka nałożyć listki, następnie zamoczyć je i poukładać różne wzorki z tych listków. Owinąć to w gazę, związać sznureczkiem tak, aby tam nie doszła farba i później gotujemy w cebuli – zaznacza siostra, stwierdzając, że tego wszystkiego nauczyło ją życie. – Jeśli robi się coś z radością i pasją to wszystko okazuje się łatwe. Uczyłam się nawet obcych słów, aby to, co robię odpowiednio wyrazić i udoskonalić. Kocham to, co robię.
Święta we wspólnocie
Wspólnota zakonna jest ze sobą praktycznie cały czas, co oznacza, że święta także spędzane są we wspólnym gronie.– Wszystko odbywa się tak jak w rodzinie, z tą różnicą, że nie idziemy z koszyczkiem święcić pokarmów. Ubieramy stół, kładziemy wszystko na niego. Na bocznym stole stawiamy chleb, który też piekę. I na samym początku kapłan błogosławi potrawy znajdujące się na naszym wielkanocnym stole. I możemy świętować – opowiada siostra, dodając: – Przede wszystkim stawiam na wyroby domowe. Szynka, boczek i kiełbasa zrobione. Mam taką foremkę, z której powstaje baranek z masła. Kolorytu na stole dodają kolorowe jajka. Stawiane są w szklanej misie, żeby było pięknie. I podczas wielkanocnego śniadania spożywamy przygotowane potrawy. A po nim udajemy się na… spacerek. A tutaj w Bagnie jest gdzie spacerować. Cały krajobraz jest piękny. Jest tu mnóstwo zieleni.
W towarzystwie świętych
Reklama
Siostra Aniela to bardzo skromna kobieta. Dopiero, kiedy zaczynamy dopytywać opowiada nam o swoich spotkaniach z św. Janem Pawłem II oraz bł. Hanną Chrzanowską. – Gdy miałam 23 lata poznałam w Trzebini Karola Wojtyłę oraz bł. Hannę. Byłam wtedy w domu rekolekcyjnym, do którego chorych zwoziła Chrzanowska. Organizowała turnusy, podczas których prowadzone były rekolekcje dla hospicjów domowych. I na każdy ten turnus przyjeżdżał kard.Wojtyła. I tam się właściwie zaprzyjaźniliśmy. Bo przychodził do mnie na kawę. Zawsze jak wchodził, to przechodził koło kuchni, otwierał drzwi i ze mną rozmawiał. Miał też swoje powiedzonka, jak np.: „Siostra Aniela, świat rozwesela.” Innym razem przyszedł, zobaczył nową patelnię i mówi: „Nowy mebel w kuchni”. Był bardzo spostrzegawczy. Ileż to razy mówił, że jest bardzo głodny. I dzięki temu mnie rozpoznawał. Gdy w Krakowie odbywał się dzień skupienia, to zawsze zamienił ze mną parę słów. A gdy dowiedziałam się, że będzie beatyfikacja Hanny Chrzanowskiej, był to dla mnie wielki zaszczyt. Była to kobieta bardzo otwarta, pogodna. Stawiała też wymagania, ale w tym wszystkim była bardzo poukładana. Była też bardzo oddana chorym, bo widziała w nich cierpiącego Chrystusa – wspomina s. Garecka.
Babka wielkanocna wg przepisu s. Anieli
25 dkg masła, 25 dkg cukru pudru, 5 jaj, pół kilo mąki, 2 łyżeczki proszku do pieczenia, szklanka mleka.
Dodatki: zapach rumowy, rodzynki, skórka pomarańczowa
Ucieramy masło, cukier i żółtka do konsystencji „śmietanki”. Do utartej masy wsypujemy mąkę, wlewamy od razu mleko i ucieramy, żeby nie było grudek. Ubijamy pianę z białek i dodajemy do masy lekko mieszając razem z bakaliami. Foremkę do ciasta smarujemy np. masłem i posypujemy bułką tartą. Wylewamy masę do formy i pieczemy ok. godziny w temperaturze 180 st. Po upieczeniu babkę można posypać cukrem pudrem, polać czekoladą albo dodać jakieś lukrowe dodatki.