Reklama

Wiara

Ludzkie historie

Alicja Ostolska: Wierzę w Jego plan

Alicja Ostolska – aktorka młodego pokolenia, która odważnie przyznaje się do wiary. Ufa, że nawet nieudane decyzje czegoś uczą.

Niedziela Ogólnopolska 8/2024, str. 68-69

[ TEMATY ]

świadectwo

Alicja Ostolska

Archiwum prywatne

Alicja Ostolska

Alicja Ostolska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Znana z ról w serialach Telewizji Polskiej takich jak "M jak miłość" czy "Klan". Wiele osób kojarzy ją też z obecności w mediach społecznościowych, gdzie z obserwującymi dzieli się swoją codziennością. 1 marca do kin wchodzi film "Powołany" 2 z jej udziałem. To okazja, aby zapytać Alę o wiarę, wartości i o to, czym dla niej jest zagranie w ewangelizacyjnej produkcji.

Na planie

Praca przy filmie "Powołany" 2 była dla mnie wyjątkowa. Nie tylko dlatego, że był to mój debiut filmowy, ale też ze względu na atmosferę, jaka tam panowała, ludzi, których tam spotkałam. To było niezwykłe i piękne, coś więcej niż zwykły plan, do którego przywykłam w serialach. Zapamiętam to do końca życia, bo w tej przestrzeni filmowej zetknęły się osoby o podobnym spojrzeniu na świat, na Boga, na wartości. A to dzisiaj bardzo trudne, nie na co dzień przecież ludzie się dzielą swoją przynależnością do Boga, także w branży medialnej, filmowej. Dlatego to dla mnie wyjątkowo cenne. Praca przy tej produkcji była nie tylko wyzwaniem aktorskim, ale i rodzajem życiowego świadectwa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Przygoda z tym filmem to dla mnie dowód na niesamowite poczucie humoru Pana Boga. Widziałam pierwszą część, zanim jeszcze przeczytałam scenariusz drugiej odsłony. Chodziłam do katolickiego liceum, Powołany był nam w tamtym czasie wyświetlany w szkole i pamiętam, że bardzo do mnie trafił. To wartościowa produkcja, idealna dla młodych ludzi, którzy szukają swojego miejsca w świecie i nierzadko szukają też Boga. Druga część filmu to nie tylko wersja dostępna dla widzów on-line, ale przygotowana z rozmachem kinowa wersja. Byłam dumna, że mogę stanowić część zespołu, ale i pozytywnie zszokowana, że Pan Bóg tak to poprowadził. Po raz kolejny przekonałam się, że nie ma w życiu zbiegów okoliczności i wszystko jest po coś.

Świadectwo

Jestem wychowana w domu, w którym Pan Bóg był zawsze na pierwszym miejscu. Kiedy wybierałam szkołę, chciałam, żeby ona też była zgodna z duchem wartości, które wyznaję. Rodzina bardzo umacnia mnie w wierze, kiedy jadę do domu do Garwolina, do dziś wszyscy razem uczestniczymy we Mszy św. Mam też piękne wspomnienie z dzieciństwa, kiedy będąc dziewczynką, z moją dziś już świętej pamięci babcią jeździłam na rowerze do rodzinnej parafii na majowe. Teraz, gdy przyjeżdżam na Kaszuby do chłopaka, to łezka się kręci na to wspomnienie, bo zostawiło ono niezatarty ślad w moim sercu. Wiara babci była też pociągająca do tego, żeby się nie bać.

To wszystko miało silny wpływ również na moje dorosłe życie. Mam świadomość, że życie wiarą nie jest dziś popularne, modne i bywa krytykowane, ale dla mnie wiara jest nieodłącznym elementem życia, czymś, co stanowi o mnie jako człowieku. Selekcjonuję znajomych, trzymam się z tymi, którzy są do mnie podobni, także w wierze. Mam wokół siebie ludzi, którzy podzielają moje spojrzenie na Boga.

Kiedy na swoje social media dodałam materiały informujące o tym, że będę grać w filmie ewangelizacyjnym, niektórzy pytali, dlaczego promuję Boga, dlaczego zgodziłam się zagrać w takim filmie. Na szczęście większość obserwujących pozytywnie odebrała tę wiadomość. Zagranie w produkcji "Powołany" 2 potraktowałam jako świadectwo, przyznanie się do Boga i wiary. Choć wiem, że to nie jest proste, bo będąc czy to na pierwszych studiach z filologii angielskiej, czy teraz w Szkole Filmowej, spotykam ludzi, którzy wierzą, ale boją się do tego przyznać, ukrywają się ze swoimi przekonaniami i relacją z Bogiem. A to przecież żaden wstyd!

Inspiracja

Film fascynuje i ma intrygującą fabułę, wyraźnie ukazuje obecność Boga w życiu. Myślę, że ta produkcja przekona, iż z najgłębszego dołu można się podnieść. To nie jest kreacja filmowa, ale prawdziwa, inspirująca opowieść o zmianach, których dzięki Bogu każdy z nas może doświadczyć. Widzę to chociażby po sobie. Miałam moment, że żałowałam wyboru studiów. Zastanawiałam się, po co poszłam na filologię angielską. Zdecydowałam niejako pod wpływem impulsu, ale nie miałam pojęcia, co dalej. Teraz, z perspektywy czasu myślę, że taki był Boży plan, który wyraźnie pokazuje mi: zacznij robić coś więcej, skoro znasz język, znajdź agencje, żeby nie marnować talentu, który Bóg w tobie złożył. Wierzę w Jego plan. Nawet nieudane decyzje czegoś nas w życiu uczą. Ważne, żeby pamiętać, żeby się nie załamywać i nie zamykać w sobie, bo On towarzyszy nam na każdym etapie życia.

2024-02-20 14:07

Oceń: +30 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo Anny i Adama Stachowiaków: życie w czystości ma sens

On jest wokalistą, niegdyś otwarcie mówiącym o sobie: agnostyk. Ona – pisarką, która wierzy w Boga i Jego plan na życie. Spotkali się, by założyć rodzinę i swoim świadectwem udowodnić młodym ludziom, że życie w czystości ma sens. Są po ślubie cywilnym, mają dwie córeczki, teraz przygotowują się do zawarcia sakramentu małżeństwa i zdecydowali się na zachowanie czystości. Jaką to ma dla nich wartość, skąd ta decyzja i dlaczego w tekstach swoich piosenek i w swoich książkach stawiają na ewangelizację? O to Annę i Adama Stachowiaków pyta Angelika Kawecka.

Wierzycie, że Pan Bóg posługuje się ludzkimi więzami miłości, aby nawrócić człowieka?
CZYTAJ DALEJ

Małopolskie: Podczas Mszy św. wszedł na ołtarz, przewrócił krzyż

2025-04-08 18:41

[ TEMATY ]

profanacja

Adobe Stock

Prokuratura Rejonowa w Bochni (Małopolskie) skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Michałowi T., który zakłócał Mszę św. sprawowaną w kościele w Nowym Wiśniczu, a także uszkodził zabytkowy krucyfiks pochodzący z przełomu XVII/XVIII wieku.

Jak przekazał we wtorek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie Mieczysław Sienicki, oskarżonemu zarzucono złośliwe przeszkadzanie publicznemu wykonywaniu aktu religijnego, a także zniszczenie lub uszkodzenie zabytku. Grozi mu za to kara od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności.
CZYTAJ DALEJ

Droga Krzyżowa w noclegowni

2025-04-11 22:34

ks. Łukasz Romańczuk

Droga Krzyżowa w noclegowni św. Brata Alberta przy ul. Małachowskiego

Droga Krzyżowa w noclegowni św. Brata Alberta przy ul. Małachowskiego

Dziś w Noclegowni św. Brata Alberta we Wrocławiu przy ul. Małachowskiego odbyło się nabożeństwo Drogi Krzyżowej. Obecni byli delegaci Caritas Archidiecezji Wrocławskiej oraz klerycy Metropolitalne Wyższe Seminarium Duchowne we Wrocławiu.

Nabożeństwo Drogi krzyżowej w naszej noclegowni było inicjatywą Pawła Trawki, jałmużnika biskupiego. Jako organizacja pomagająca osobom w kryzysie bezdomności, mamy swoją tradycję w Kościele katolickim i staramy się także troszczyć o sprawy wiary. Dziś mamy piątek, niedługo Wielki Tydzień, więc to była świetna okazja, aby się wspólnie pomodlić - mówił Rafał Peroń, prezes Koła Wrocławskiego Towarzystwa im. św. Brata Alberta.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję