Reklama

Niedziela Lubelska

Chluba archidiecezji lubelskiej

Dziękujemy za długie i piękne, bogate w wiarę i miłość, życie bp. Ryszarda Karpińskiego – powiedział abp Stanisław Budzik.

Niedziela lubelska 3/2024, str. I

[ TEMATY ]

Biskup Ryszard Karpiński

Katarzyna Artymiak

Uroczystości pogrzebowe w archikatedrze lubelskiej

Uroczystości pogrzebowe w archikatedrze lubelskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystości pogrzebowe bp. Ryszarda Karpińskiego, który z Ewangelią na ustach i z uśmiechem na twarzy przemierzył cały świat, odbyły się 12 i 13 stycznia w archikatedrze lubelskiej. Pasterza, który „dobrze się zapisał w dziejach archidiecezji lubelskiej, Kościoła w Polsce i Kościoła powszechnego”, osobiście pożegnało ponad 30 biskupów z prymasem Polski abp. Wojciechem Polakiem i ok. 250 kapłanów, a także osoby życia konsekrowanego i rzesza wiernych. Za gorliwą posługę bp. Ryszarda, którą podejmował dla dobra Kościoła, a szczególnie środowisk migrantów i emigracji polskiej, podziękował papież Franciszek. W liście nadesłanym z Watykanu przez kard. Pietro Parolina Ojciec Święty zapewnił rodzinę zmarłego i wiernych o ojcowskiej bliskości i duchowej łączności z uczestnikami liturgii pogrzebowej.

Musiał być w drodze

Podczas Mszy św. żałobnej abp Stanisław Budzik podkreślił, że „był świadkiem niewyczerpanej energii, pasterskiej gorliwości, bohaterskiej walki ze słabością i cierpieniem oraz nigdy nie gasnącego optymizmu i pogody ducha bp. Ryszarda”. – Dziękuję mu za wzorową współpracę i wielką życzliwość, której doświadczałem od czasu mojego przybycia do Lublina, aż po ostatnią Wigilię, spędzoną razem w domu księży. Wzruszające było dla nas obu ostatnie spotkanie i wspólna modlitwa w szpitalu, w 88. rocznicę jego urodzin, na kilka dni przed odejściem do domu Ojca – wyznał metropolita.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przywołując słowa Chrystusa z Ewangelii św. Łukasza „dziś, jutro i pojutrze muszę być w drodze” (Łk 13. 33), metropolita powiedział, że charakteryzują one także drogę życiową bp. Ryszarda, wiernego ucznia Chrystusa i gorliwego głosiciela Jego Ewangelii. Podkreślając, że życie człowieka jest wędrówką za światłem wiary na spotkanie z Chrystusem, abp Budzik przypomniał najważniejsze fakty z życia bp. Ryszarda. Szczególnie wyróżnił czas pracy w Watykanie oraz posługi biskupiej w Lublinie, gdy pełnił ważne zadania, w tym funkcję proboszcza archikatedry. Jak przypomniał, na tym stanowisku przeżył dwa ważne historyczne wydarzenia: wizytę Ojca Świętego Jana Pawła II oraz koronację obrazu Matki Bożej Płaczącej, którą szczerze kochał. – Gorliwie głosił Słowo Boże, sprawował święte sakramenty, budował wspólnotę wśród kapłanów i wiernych. Wnosił optymizm w każde spotkanie, mobilizował do szukania nowych dróg ewangelizacji i równocześnie nieustannie był w drodze – przypomniał abp Budzik.

Reklama

Metropolita podziękował wszystkim osobom, które pomagały bp. Ryszardowi w czasie choroby. Szczególne słowa wdzięczności skierował do bratanicy Renaty Karpińskiej, która „dbała o swojego wujka jak o ojca, okazując mu fachową pomoc medyczną, ale przede wszystkim otwierając swoje wielkie serce”. Podziękował również Walentemu Tarnowskiemu za wieloletnią pracę i synowskie oddanie.

Człowiek wielu darów

W czasie Mszy św. pogrzebowej, celebrowanej w archikatedrze lubelskiej, abp Józef Michalik, metropolita przemyski, senior i przyjaciel zmarłego, nazwał bp. Ryszarda Karpińskiego „aktywnym sługą powszechnego Kościoła i chlubą archidiecezji lubelskiej”. Podkreślił, że był on obdarzony pełnią kapłaństwa i w pełni ujawnił swe bogate człowieczeństwo. – Darów ludzkich otrzymał niemało, był zresztą ich świadomy. To przecież absolwent najtrudniejszej kościelnej uczelni, jaką jest rzymskie Biblicum; to poliglota władający starożytnymi i nowożytnymi językami, wychowawca kleryków, przyjaciel kapłanów, zaangażowany w światowe duszpasterstwo migrantów. Tej misji pozostał wierny przez całe życie, koncentrując się szczególnie na duszpasterstwie wśród Polaków przebywających poza krajem ojczystym – powiedział abp Michalik. Wyliczając różne pasje duszpasterskie bp. Ryszarda, wskazał na „wierność Radiu Maryja i promocję Tygodnika Katolickiego Niedziela”. – Był wizytówką i chlubą archidiecezji lubelskiej, ale mógł stać się tak pomocnym i skutecznym sługą Bożych i ludzkich spraw dzięki życzliwości i pomocy ludzi, wśród których żył – podkreślił z wdzięcznością.

Reklama

Puste miejsce

Przed złożeniem trumny z ciałem pasterza w kryptach kościoła św. Piotra Apostoła przy ul. Królewskiej w Lublinie, głos zabrali najbliżsi współpracownicy i przedstawiciele różnych stanów. Biskup Mieczysław Cisło, nawiązując do spotkania przy wigilijnym stole, mówił o pustym miejscu, jakie pozostało po zmarłym przy ołtarzu i stołach w kapłańskich domach, w których chętnie gościł. – Ostatnie lata jego życia były naznaczone niepełnosprawnością, ale większość z nas pamięta lata jego kapłańskiej świetności i biskupiej młodości, pełnej dynamizmu aktywności, pogody ducha, towarzyskości i dowcipu – powiedział bp Cisło. Jak podkreślił, bp Karpiński „był zawsze przykładem pasterskiej gorliwości, bezgranicznie oddany temu, do czego Kościół go posyłał”.

Siostra Estera Kapitan ze Zgromadzenia Sióstr Kanoniczek Ducha Świętego pożegnała go w imieniu osób życia konsekrowanego, którym dał się poznać jako „człowiek serdeczny, dobry, otwarty na spotkania, wrażliwy na potrzeby i troski”. – Pomagał w drodze, szedł razem z nami cicho i zwyczajnie, z lekkim uśmiechem na twarzy i wzrokiem wyrażającym szacunek dla rozmówcy – zaświadczyła zakonnica. Profesor Katarzyna Kuć-Czajkowska i Mariusz Banach w imieniu świeckich powiedzieli, że życie bp. Ryszarda, otwarte na przyjaźń i współpracę z wiernymi, było „budowaniem mostów”, a on sam dla wielu stał się drogowskazem. W imieniu kolegów z roku głos zabrał ks. prof. Józef Krukowski, który przywołał trudne czasy początku ich przyjaźni, przypadające na okres totalitaryzmu komunistycznego, szczególnego nasilenia terroru stalinowskiego i walki ówczesnej władzy państwowej z Kościołem. Proboszcz archikatedry ks. Krzysztof Kwiatkowski podziękował zmarłemu za wychowanie wielu pokoleń kapłanów oraz za budujące świadectwo miłości i troski o bliźniego, za dostrzeganie i docenianie każdego człowieka oraz za cierpliwe i pokorne niesienie krzyża choroby. – Był pasterzem gorliwym, oddanym Kościołowi i ludziom tworzącym wspólnotę Kościoła. Będąc zawsze w drodze, niósł dobre słowo i łaskę sakramentów – powiedział duszpasterz.

Niezwykle poruszające było świadectwo Grzegorza Karpińskiego, bratanka. – Byłeś jedynym bratem naszego taty i po jego śmierci nam go zastępowałeś. Chcemy z głębi serca podziękować za udzielanie nam sakramentów, za obecność wśród nas, za towarzyszenie w uroczystościach rodzinnych. Zachowamy w pamięci twoje poczucie humoru, uśmiech i wspólne spotkania, podczas których tak chętnie opowiadałeś o historii naszej rodziny oraz o licznych podróżach. Byłeś, stryjku, niezwykle życzliwy i serdeczny dla każdego człowieka, zawsze służyłeś pomocą. Jesteśmy dumni z twojej posługi dla Kościoła. Jesteś dla nas autorytetem; takim pozostaniesz w naszej pamięci – powiedział Grzegorz Karpiński.

Więcej na www.lublin.niedziela.pl

2024-01-16 12:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Budzik: dziękujemy za długie i piękne, bogate w wiarę i miłość życie bp. Karpińskiego

[ TEMATY ]

Biskup Ryszard Karpiński

Episkopat news

W archikatedrze św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty w Lublinie odprawiono dziś Mszę żałobną w intencji śp. bp. Ryszarda Karpińskiego, biskupa pomocniczego seniora archidiecezji lubelskiej.

Eucharystii przewodniczył abp Wojciech Polak, metropolita gnieźnieński i prymas Polski. Na początku liturgii abp Stanisław Budzik, metropolita lubelski powiedział: "Pragniemy dzisiaj dziękować za długie i piękne, bogate w wiarę i miłość życie bp. Ryszarda Karpińskiego. Przeżył 88 lat, w tym 64 w kapłaństwie i 39 w biskupstwie. Dobrze się zapisał w dziejach archidiecezji lubelskiej, Kościoła w Polsce i Kościoła powszechnego".

CZYTAJ DALEJ

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy - po raz dwunasty

2024-04-28 15:17

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Karol Porwich/Niedziela

Na Jasnej Górze odbył się zjazd zorganizowany po raz dwunasty przez Stowarzyszenie Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy. Odwołuje się ono tradycji przedwojennych regionu. To druga grupa, która rozpoczęła w kwietniu sezon w częstochowskim sanktuarium. Zjazd wpisujący się w obchodzoną dziś XVIII Ogólnopolską Niedzielę Modlitw za Kierowców był czasem prośby o wzajemny szacunek na drodze i szczęśliwe powroty do domu dla motocyklistów i wszystkich użytkowników dróg.

W zjeździe uczestniczyli motocykliści z całej Polski. Marta Fawroska-Sroka z Będzina jeździ z mężem. Jak przyznaje, choć na początku odnosiła się z rezerwą do pasji małżonka, dziś nie wyobraża sobie życia bez wspólnych wypraw. - Co roku jeździmy na rozpoczęcie sezonu na Jasną Górę, bo Jasna Góra to nasza duma narodowa. Modlimy się rozpoczynając kolejny etap motocyklowej przygody - wyjaśnia uczestniczka motocyklowego spotkania. Motocyklowa pasja staje się wśród kobiet coraz popularniejsza.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję