Reklama

Kultura

Czy myślimy o pięknie?

Bywa, że zastanawiam się, co sprawia, iż w codziennym zagonieniu zatracamy potrzebę obcowania z pięknem.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chyba się przyzwyczaiłem, jak większość z nas, że nastąpiło stałe oddzielenie tego, co użyteczne i praktyczne, od estetycznej wartości. Czy zatem zamiera w nas głód zachwytu?

Reklama

„Umiłowanie piękna w jego różnorodnych formach jest najszlachetniejszym darem ludzkiego mózgu” – zauważył Alexis Carrel, francuski filozof, chirurg i moralista, laureat Nagrody Nobla. Czy więc stronienie od chęci łączenia naszej codzienności z szacunkiem dla piękna to znak czasu? Czy tak ewoluujemy, że nasz ośrodek nerwowy nie potrafi, a może nie chce korzystać z fascynacji rzeczami urokliwymi? Jak widać, pytanie rodzi pytanie. Owszem, żyjemy w czasach, w których nad formą wzięły górę inne cechy: szybkość, prostota, cena. Mebel musi się dać złożyć za pomocą jednego, góra dwóch narzędzi. Obraz ma pasować do meblościanki bądź regału. Ważniejsze jest to, czy te lub inne filiżanki do kawy można zmywać w zmywarce, od tego, czy cieszą nasze oko i czynią z wypicia „małej czarnej” mały rytuał. A przecież pamiętamy regały naszych babć – wszak nie tak odległe to czasy, kiedy za drzwiczkami, często w znacznej części ze szkła, stały filiżanki, cukiernice, dzbaneczki do mleka czy śmietanki, wazoniki, serwetnik... Ot, małe, piękne, cieszące oko przedmioty, często przekazywane z pokolenia na pokolenie. Gdy wracam do czasów, kiedy po lekcjach lądowałem w babcinym mieszkaniu, przypominam sobie te wszystkie maleńkie dzieła sztuki, owoce ludzkiej wrażliwości, najczęściej wyciągane tylko na specjalne okazje. Samo oglądanie tych „owoców zakazanych” (wszak jeden ruch i może się „to” stłuc) sprawiało przyjemność. Była w nich pewna tajemnica, może wręcz baśniowość. Dzisiaj na pudełkach filiżanek powszechnego użytku, udających te porcelanowe, widać kluczowe symbole: nadają się do zmywania w zmywarce; nietłukące, można podgrzewać w mikrofalówce.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jakoś tak w połowie pierwszej dekady tego stulecia Włodek Pawlik, którego zaprosiłem do inauguracji festiwalu z polskim jazzem w Rzymie, stał się na kilka godzin moim przewodnikiem po Muzeach Watykańskich. Odwiedziłem to szczególne miejsce jeszcze kilka razy, zawsze poruszony pięknem tego, co znajduje się w jego murach. Włodek, gdy szliśmy korytarzem ozdobionym freskami map z 1581 r. (Galeria Map), na moją uwagę, że to wszystko robi nieprawdopodobne wrażenie, po chwili milczenia odrzekł: – A nagrodę... (z szacunku nie podam jej nazwy) w kategorii „muzyka” otrzymuje... (i tu ponownie przemilczę nazwisko polskiej piosenkarki skandalistki, bo nie o reklamę jej osoby w tym miejscu chodzi). W obliczu piękna tego, co nas otaczało, dysonans był tak czytelny, że ta chwila zapadła mi w pamięć, jak widać – skutecznie. I nie sposób zbagatelizować tutaj innej mądrej myśli, kolejnego noblisty – Khalila Gibrana, który zauważa: „Piękno jest światłem w sercu”. Zdaje się, że idzie z nim w parze Joseph Addison, który powiedział: „Nic nie trafia bardziej bezpośrednio do duszy niż piękno” – a słowa te padły trzy wieki wcześniej. Jak widać, potrzeba obcowania z pięknem wydaje się nie mniejsza od innych, niezbędnych do życia. Niestety, słuchając dzisiejszych radiowych prezenterów, wsłuchując się w rozmaite telewizyjne dyskusje, potykam się o poważne problemy w budowaniu zdań przez ich uczestników, swoiste zaprzeczenie bogactwa i piękna polskiego języka. Wydaje się, że muzyka zmierza w kierunku dominacji rytmu nad melodią i że harmonia to już niemal zbędny dodatek – o warstwie literackiej tekstów nie wspominam, bo raczej do literatury trudno lwią część tych tworów zaliczyć. Szybkie reklamy, jeszcze szybszy potok medialnych newsów, zgiełk i permanentne zagonienie stoją w opozycji do tego, co uchodzi za kanon piękna. A może raczej uchodziło.

Kiedy zaczynałem swoją przygodę z radiem, jeden z ikonicznych dla tego medium spikerów, w pewnym sensie nauczyciel i mistrz, zdradził mi kilka zawodowych sekretów. Jednym z nich było to, że czasami 5 sekund ciszy na antenie przykuwa uwagę słuchacza bardziej niż wodospad popisów elokwencji i erudycji. Tak, cisza w tym zgiełku wzbudza nasze skupienie! I chyba rację miał Mozart, kiedy mówił, że muzyka to nie nuty, tylko cisza między nimi. Cóż, podarujmy sobie chwilę ciszy i odrobinę zachwytu. Nad pięknem.

2023-03-07 14:36

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Siostra zakonna o powołaniu do życia konsekrowanego: „Można pięknie przejść przez życie"

2025-02-03 08:49

[ TEMATY ]

życie

siostry

droga

serafitki

piękno

facebook.com/serafitki/

Siostry Serafitki

Siostry Serafitki

- Widząc na ulicy siostry zakonne, zawsze przechodziłam na drugą stronę. Mówiłam wtedy sama do siebie: „Nie chcę nigdy być taką wredną osobą” - dzieli się s. Rafaela, serafitka, obecnie posługująca jako zakrystianka w parafii św. Jana Chrzciciela w Orawce. Zapytaliśmy, jak wyglądała jej droga powołania i życia zakonnego.

Od 1997 r. w święto Ofiarowania Pańskiego przeżywamy również Światowy Dzień Życia Konsekrowanego. Co dla Siostry oznacza wyrażenie „osoba życia konsekrowanego”?
CZYTAJ DALEJ

Benedykt XVI: Pasterz nie może być trzciną, która ugina się przy podmuchu wiatru

2025-02-05 18:25

[ TEMATY ]

Benedykt XVI

Abp Antonio Guido Filipazzi

Grzegorz Gałązka

5 lutego 2011 r., dokladnie 14 lat temu, Benedykt XVI udzielił sakry biskupiej pięciu kapłanom: Chińczykowi, Hiszpanowi, Wenezuelczykowi i dwom Włochom. Trzech z nich - ks. Savia Hona Tai-Fai, ks. prał. Marcella Bartolucciego i ks. prał. Celsa Morgę Iruzubietę - w grudniu ub.r. mianował sekretarzami różnych kongregacji Kurii Rzymskiej, a dwóch - ks. prał. Antonia Guida Filipazziego i ks. prał. Edgara Penę Parrę - w styczniu br., nuncjuszami apostolskim. Publikujemy homilię, którą wygłosił ówczesny papież.

«Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo» (Łk 10, 2). Te słowa z Ewangelii dzisiejszej Mszy św. w tej chwili dotyczą szczególnie bezpośrednio nas. Jest to czas misji: Pan posyła was, drodzy przyjaciele, na swoje żniwo. Powinniście współpracować w posłannictwie, o którym mówi prorok Izajasz w pierwszym czytaniu: «Pan (...) Posłał mnie, abym głosił dobrą nowinę ubogim, bym opatrywał rany serc złamanych» (Iz 61, 1). Na tym polega praca przy żniwie na polu Bożym, na polu historii ludzkiej — na niesieniu ludziom światła prawdy, na uwalnianiu ich od ubóstwa prawdy, które jest prawdziwym smutkiem i prawdziwym ubóstwem człowieka. Na niesieniu im radosnej wieści, która jest nie tylko słowem, ale wydarzeniem: sam Bóg, we własnej osobie, przyszedł do nas. Bierze nas za rękę, pociąga nas ku górze, do siebie, i dzięki temu zranione serce zostaje uleczone. Dziękujmy Panu za to, że posyła robotników na żniwo historii świata. Dziękujmy za to, że posyła was, za to, że powiedzieliście «tak» i że teraz ponownie wypowiecie swoje «tak», aby być robotnikami Pana dla ludzi.
CZYTAJ DALEJ

Jubileusz 2025: katecheci z diecezji radomskiej pielgrzymują do Rzymu

2025-02-06 16:08

[ TEMATY ]

katecheci

diecezja radomska

#Pielgrzymka

ks. Marek Weresa / @VaticanNewsPL

Katecheci z diecezji radomskiej pielgrzymują do Rzymu

Katecheci z diecezji radomskiej pielgrzymują do Rzymu

„Trzeba dużo czerpać, żeby też móc oddać” - mówią katecheci, którzy przeżywają swoje rekolekcje w Wiecznym Mieście. Wydarzenie połączone jest z pielgrzymką w ramach Roku Jubileuszowego.

W drodze do nieba
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję