Łukasz Krzysztofka: Przymierze Rodzin rozpoczęło jubileusz 40-lecia. Jakie idee przyświecały twórcom stowarzyszenia w 1983 r.?
Marta Bejnar-Bejnarowicz: Przymierze Rodzin zakładała śp. Izabela Dzieduszycka z grupą osób z warszawskiego KIK-u. Była to spora grupa, więc myśl tworzyła się wspólnotowo. Naszą pierwszą i niezmienna ideą była i jest pomoc rodzinom w wychowaniu dzieci. Pomoc, a nie zastępowanie wychowania. Wszystkie dzieła, które prowadzimy, są oparte na tej myśli. Propagujemy wychowanie, które pomaga przezwyciężać trudności. Staramy się popularyzować wychowanie personalistyczne – widzimy człowieka jako całość. A wychowanie ma dotyczyć wszystkich sfer – psychicznej, duchowej, społecznej i fizycznej.
Z jakimi reakcjami spotykali się założyciele Przymierza Rodzin?
Z perspektywy patrząc, widzimy, że była to bardzo dobrze przyjęta idea. W czasach, w których wszystko się zamykało, nagle ludzie poczuli, że potrzebują wspólnoty. Przymierze Rodzin rozwijało się bardzo dynamicznie. Ośrodków parafialnych w Warszawie było kilkanaście i w każdej z tych parafii było po kilka grup. Ludzie potrzebowali wspólnoty i chętnie się łączyli. Przyjaźnie z tamtych czasów pozostały do dziś.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Jaką działalność prowadzi stowarzyszenie obecnie?
Oprócz grup parafialnych, które nadal prowadzimy, mamy jeszcze kilka płaszczyzn działalności. Znacząca jest działalność edukacyjna – prowadzimy szkoły. Pierwsza nasza szkoła powstała w 1996 r. w Garwolinie i jest to Katolickie Liceum im. C.K. Norwida. W następnym roku powstała Szkoła Podstawowa i Liceum na warszawskim Ursynowie, a następnie kolejne szkoły – Szkoła Podstawowa Przymierza Rodzin na Bielanach i Mokotowie. W tych placówkach gromadzimy kilka tysięcy rodzin. Zajmujemy się także prowadzeniem świetlic środowiskowych w Kutnie, Rawie Mazowieckiej i w warszawskim Ursusie. To miejsca, do których po szkole dzieci przychodzą odrobić lekcje, pobawić się, porozmawiać z psychologiem. To działalność zupełnie podstawowa, wspierająca także takie rodziny, w których są pewne trudności. Prowadzimy również Klub Integracji Rodzinno-Sąsiedzkiej w Ursusie. Działalność ta zrodziła się z potrzeby matek, które mając małe dzieci, chciały po prostu spotykać się ze sobą, mieć jakiś kontakt ze światem. Tam prowadzimy zajęcia dla dzieci i zajęcia dla matek, ale i dla ojców. Przez klub przewija się tygodniowo od 100 do 200 rodzin.
Co jest największym zagrożeniem w wychowaniu młodego pokolenia?
Myślę, że obrzydzanie życia, niepokazywanie radości i wartości życia, tylko samych trudów. Zwykle wszyscy mówią: uwaga na zagrożenia mediami społecznościowymi. To wszystko jest prawda, ale to jest jakby wtórne, bo najważniejsze jest to, że często młodzi ludzie po prostu nie widzą żadnej nadziei dla siebie, nie widzą w ogóle sensu życia. Najtrudniejsze jest to, jak my, dorośli, powinniśmy pokazać im, że warto żyć. Wskazywać gdzie znajdujemy siłę dla twórczości i życia oraz budzić w młodych ludziach nadzieję.
Jak będą przebiegały obchody jubileuszu Przymierza Rodzin?
To rok świętowania podczas wszystkich naszych wydarzeń, które zwykle się odbywają, czyli np. czerwcowa pielgrzymka do Miedniewic. Chcemy też zrobić olimpiadę sportową dla dzieci. Planujemy ponadto koncert, na który moglibyśmy zaprosić wszystkich, którzy byli w kręgu naszych działań, a także tych, którzy by chcieli się do nas przyłączyć. Myślę, że te inicjatywy będą jeszcze się mnożyły. Mamy mnóstwo pomysłów. Obchody 40-lecia to także podsumowanie minionego okresu. Od dwóch lat nasi założyciele Izabela Dzieduszycka i Adam Pietrzak patrzą już na nas z nieba. Zbieramy pamiątki, archiwizujemy dokumenty i zdjęcia. Ale jest to też czas spojrzenia w przyszłość, myślenia o tym, co można dalej robić, jak rozwijać naszą działalność i jak wspierać na przykład katechetów, pomagać zespołom psychologicznym naszych szkół. Myślę, że przed nami bardzo solidna, podstawowa praca. Włączyliśmy się również w pomoc w związku z wojną na Ukrainie. W naszych szkołach uczą się dzieci ukraińskie. Pomagamy finansowo i materialnie siostrom w Jazłowcu. W szkole na Bielanach prowadzimy naukę polskiego dla dorosłych, głównie matek. Włączamy się też w inicjatywę Modlitwy za Ukrainę, która ruszy 21 lutego i potrwa do 1 marca. Będzie to nowenna w intencji pokoju na Ukrainie.
A plany na najbliższe 40 lat?
Może być dużo nowych, dobrych inicjatyw. Przymierze Rodzin to miejsce, w którym można rozwijać swoją twórczość. Wszystkie nasze dzieła powstały z tego, że ktoś miał pomysł i znalazł w tym gronie ludzi, którzy chcieli z nim to zrobić. Myślę, że to będą – jak zawsze – pomysły z natchnienia Ducha Świętego.
Marta Bejnar-Bejnarowicz, Przewodnicząca Stowarzyszenia Przymierze Rodzin, nauczycielka w Liceum Ogólnokształcącym Przymierza Rodzin im. św. Jana Pawła II w Warszawie