Reklama

Wiara

Elementarz biblijny

Był wcześniej ode mnie

Niedziela Ogólnopolska 3/2023, str. 23

[ TEMATY ]

Elementarz biblijny

B. E. Murillo - Święty Jan Chrzciciel wskazuje na Chrystusa/en.wikipedia.org

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Powyższe słowa Jana Chrzciciela o Jezusie zapisane w Ewangelii wg św. Jana na pierwszy rzut oka wydają się niezgodne z wydarzeniami. Przecież św. Łukasz, wspominając o okolicznościach poczęcia tego proroka oraz o zwiastowaniu Najświętszej Maryi Panny, pisze o 6 miesiącach dzielących oba wydarzenia. Jan Chrzciciel był starszy od Jezusa o pół roku. Ponadto Jezus swą publiczną działalność rozpoczął po przyjęciu pokutnego chrztu z rąk Jana w rzece Jordan. Taki przebieg wydarzeń mógł rodzić w ludzkich sercach wiele pytań i niepokojów dotyczących wzajemnych odniesień Jezusa i Jana. Te pewnie były szczególnie obecne w sercach uczniów Jana Chrzciciela. Skoro on udzielał chrztu Jezusowi i przyszedł na świat wcześniej od Niego, to czyż nie był ważniejszy? Czy zatem chrzest udzielany przez Jana nie jest konieczny do zbawienia?

W odpowiedzi na te niepokoje i pytania św. Jan w prologu do tekstu Ewangelii ukazującej osobę i naukę Jezusa zamieszcza słowa Jana Chrzciciela, które określają wzajemne relacje między ostatnim z proroków Starego Testamentu a Mistrzem z Nazaretu. Stanowią one wprowadzenie w tajemnicę osoby Jezusa Chrystusa, którą Apostoł chce odsłonić przed ludźmi czytającymi zapisane przez niego słowa Dobrej Nowiny. Czyni to, powołując się na autorytet proroka, który zapowiedział przyjście Zbawiciela. Odwołuje się do świadectwa, które ów dał o Jezusie. Wspomina o tym, co Jan Chrzciciel odkrył, gdy spotykał Jezusa nad brzegiem Jordanu i w kolejnych dniach swego ziemskiego życia, oraz o tym, co Bóg mu objawił jako ostatniemu prorokowi Starego Przymierza.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przedstawione świadectwo zaczyna się od określenia kolejności pojawienia się Jezusa i Jana Chrzciciela. Jezus przychodzi po Janie. Tak w wielkim skrócie zostały ukazane całe dzieje zbawienia. Rozpoczęły się od zapowiedzi i obietnic proroków. Ich ukoronowanie stanowiły słowa Jana. Chrzest, którego udzielał, był wezwaniem do bezpośredniego przygotowania na przyjście Mesjasza. Sprowadzało się ono do uznania win i wyrażenia gotowości do nawrócenia. Ten chrzest jednak nie miał mocy zgładzenia ludzkich grzechów. Zapowiadał jedynie przyjście Tego, który da ludziom zbawienie i ocali ich życie. Tym Kimś jest Jezus, który pojawia się na arenie dziejów po Janie.

Taka jest kolejność historyczna. To, co widać na zewnątrz. Ale ten obraz nie wyczerpuje całej sprawy. Prorok wzywa do głębszego spojrzenia, dlatego mówi, że Jezus istniał przed nim. Te słowa odrywają naszą myśl od ziemskiej perspektywy i kierują ją w stronę świata nadprzyrodzonego. Wskazują, że Jezusa, w przeciwieństwie do Jana, nie można sprowadzić do ziemskiej postaci; mówią o odwiecznym istnieniu Jezusa, a tym samym odsłaniają tajemnicę Jego Bóstwa. Nie jest On jedynie synem zrodzonym z ziemskiej matki, ale jest prawdziwym Synem Boga. Nie jest tylko Mesjaszem, ale jest równy Bogu. To stanowi o Jego niezwykłej godności, o której świadczy Jan Chrzciciel, a którą Ewangelista będzie coraz głębiej odkrywał przed swymi czytelnikami.

2023-01-09 21:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przymierze z Noem

Przymierze zawarte z Noem pojawia się jako pierwsze z przymierzy opisanych na kartach Biblii, co wcale nie oznacza, że jest to opis najstarszy. Powstał bowiem wiele wieków po zawarciu przymierza na Synaju. Przymierze to zostało zawarte z ocalonymi z potopu. Choć możliwe jest, że autor natchniony w swym opisie odnosił się do starożytnych opowiadań bliskowschodnich, to warto zwrócić uwagę, iż tylko on podał motyw ocalenia Noego: sprawiedliwe postępowanie przed Bogiem. Ono zatem stanowi podstawę ocalenia, a co za tym idzie – zawartego przymierza.

CZYTAJ DALEJ

Wołam Twoje Imię, Matko… Śladami „Polskiej litanii” ks. Jana Twardowskiego

2024-04-30 21:00

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Artur Stelmasiak

Najpiękniejszy miesiąc maj, Twoim Matko jest od lat – śpiewamy w jednej z pieśni. I oto po raz kolejny w naszym życiu, swoje podwoje otwiera przed nami ten szczególny miesiąc, tak pięknie wpisujący się w maryjną pobożność Polskiego Narodu.

Jak kraj długi i szeroki, ze wszystkich świątyń, chat, przydrożnych krzyży i kapliczek popłynie śpiew litanii loretańskiej. Tak bardzo przyzwyczailiśmy się wołać do Maryi, bo przecież to nasza Matka, nasza Królowa. Dla wielu z nas Maryja jest prawdziwą powierniczką, Przyjaciółką, z którą rozmawiamy w modlitwie, powierzając Jej swoje sekrety, trudności, pragnienia i radości. Ileż tego wszystkiego się uzbierało i ile jeszcze będzie? Tak wiele spraw każdego dnia składamy w Jej matczynych dłoniach. Ktoś słusznie kiedyś zauważył, że „z maryjną pieśnią na ustach, lżej idzie się przez życie”. Niech więc śpiew litanii loretańskiej uczyni nasze życie lżejszym, zwłaszcza w przypadku chorób, cierpień, problemów i trudnych sytuacji, których po ludzku nie dajemy rady unieść. Powierzajmy wszystkie sprawy naszego życia wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny. Niech naszym przewodnikiem po majowych rozważaniach będzie ks. Jan Twardowski, który w „Polskiej litanii” opiewa cześć i miłość Matki Najświętszej, czczonej w tylu sanktuariach rozsianych po naszej ojczystej ziemi.

CZYTAJ DALEJ

Edyta Stein doktorem Kościoła? Wniosek trafił do Papieża

2024-05-01 14:02

[ TEMATY ]

Edyta Stein

Towarzystwo im. Edyty Stein

Edyta Stein jako wykładowca, 1931 r.

Edyta Stein jako wykładowca, 1931 r.

Podjęto kolejne kroki w celu nadania św. Edycie Stein tytułu doktora Kościoła. Oficjalny wniosek w tej sprawie złożył Papieżowi generał karmelitów bosych o. Miguel Márquez Calle. Teraz Dykasteria Spraw Kanonizacyjnych będzie mogła zainicjować oficjalną procedurę.

O możliwości nadania Edycie Stein tego tytułu mówi się od kilku lat. W 2022 r. z okazji obchodów 80-lecia jej męczeńskiej śmierci o. Roberto Maria Pirastu, definitor generalny zakonu karmelitów ogłosił, że została powołana komisja naukowa, która opracowuje oficjalny wniosek w tej sprawie. Sugerowano wówczas, że św. Teresa Benedykta od Krzyża, bo tak brzmi jej zakonne imię, mogłaby uzyskać tytuł Doctor Veritatis - Doktora Prawdy, ponieważ w centrum jej dociekań zawsze stała prawda, którą po nawróceniu odkryła w osobie Jezusa Chrystusa. Jak informują włoscy karmelici, oficjalny wniosek o zaliczenie Edyty Stein w poczet doktorów Kościoła został przekazany Papieżowi 18 kwietnia na audiencji dla karmelitanek bosych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję