Reklama

Kościół

Dokąd zmierza nasz świat?

Dokąd zmierza Kościół...

Niedziela Ogólnopolska 1/2023, str. 10

[ TEMATY ]

wiara

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Synod o synodalności, który w październiku 2021 r. zainicjował papież Franciszek, zakończył swój pierwszy, lokalny etap i wszedł w fazę kontynentalną. Episkopaty z poszczególnych krajów przesłały do Watykanu syntezy podsumowujące to, co się wydarzyło w trakcie ponadpółrocznego okresu spotkań, dyskusji i wsłuchiwania się w głos tych, którzy wzięli udział w synodzie. Co z tego czasu pozostało? Jak rysuje się dla Kościoła w Polsce najbliższa przyszłość?

Jeśli uważnie wsłucha się w synodalne głosy, to można z nich wyprowadzić dość jednoznaczne prognozy na temat kierunków dalszych zmian, które będą zachodzić w Kościele nad Wisłą. Przede wszystkim więc raczej nie ma możliwości, aby na jakąś znaczną skalę zatrzymać proces odchodzenia młodzieży od Kościoła. W najbliższych latach będzie on prawdopodobnie dalej postępował. Łączy się to z polaryzacją postaw wśród wiernych – coraz wyraźniej widać, że stopniowo porzucają Kościół ci, którzy byli z nim związani bardzo luźno, zazwyczaj więzami przyzwyczajenia, nawykowej religijności i niepogłębionej tradycji. Często pretekstem są ujawnione przypadki pedofilii i nadużyć seksualnych popełnionych przez niektórych duchownych, a także inne błędy, grzechy lub słabości ludzi oraz Kościoła jako instytucji. Czasami to po prostu wpływ coraz bardziej zlaicyzowanej kultury, systematycznie redukującej wartości wyższe do kryterium życiowego dobrostanu. W świecie ludzi żyjących coraz szybciej, stopniowo zatracających tradycyjne poczucie wspólnoty, funkcjonujących na granicy świata realnego i wirtualnego, w coraz bardziej komplikujących się relacjach międzyosobowych, Kościół – jeśli chce przetrwać i być wyraźnym znakiem Ewangelii – będzie musiał znaleźć odpowiedź na pytanie o swój odnowiony sposób funkcjonowania. W zasadzie można nawet powiedzieć, że już ją znajduje. Przychodzi ona przez bolesny i zarazem potrzebny czas oczyszczenia. Jaki Kościół się z niego wyłoni? Z pewnością mniej liczny, ale bardziej zintegrowany. Jego sercem będą małe wspólnoty zbudowane nie tylko na tradycyjnym duszpasterstwie, ale również na osobistych relacjach, opartych na wzajemnym szacunku i mądrej współpracy między świeckimi i prezbiterami. Takiego kształtu wewnątrzkościelnych relacji domagali się jednoznacznie uczestnicy synodalnych spotkań, podkreślali przy tym konieczność dbania o piękno liturgicznej celebracji, o pogłębione przeżywanie wiary przez wiernych, rozwój małych, działających przy parafiach grup modlitewnych i ewangelizacyjnych. Kościół, o którym mówili, aby mógł się w pełni urzeczywistnić, musi przejść jeszcze wiele przeobrażeń. W niektórych parafiach dokonały się już one w znacznym stopniu, a w innych nawet się jeszcze nie zaczęły. Z pewnością sceną tych przeobrażeń będzie 2023 r., choć proces oczyszczania Kościoła i transformacji jego sposobu funkcjonowania na bardziej synodalny potrwa o wiele dłużej. Trzeba jednak mieć nadzieję, że nadchodzący rok pogłębi wśród tych polskich katolików, którzy bardziej dojrzale chcą trwać w Kościele, świadomość ich podmiotowości i współodpowiedzialności za eklezjalną wspólnotę; że obudzi nowe inicjatywy ewangelizacyjne, modlitewne, formacyjne, tworzone oddolnie w parafiach i lokalnych wspólnotach przez ludzi, których zapał i pragnienie zaangażowania się w apostolską aktywność Kościoła znajdą zrozumienie i wsparcie u duszpasterzy. Rozwój wielu takich inicjatyw można było zaobserwować już w latach ubiegłych – częściowo z inspiracji synodalnych, częściowo pod wpływem innych duchowych impulsów. Fakt, że one nie ustają, ale się mnożą oraz intensyfikują, świadczy o tym, iż trudny czas Kościoła w Polsce to nie zapowiedź jego upadku, ale raczej droga ku koniecznym przeobrażeniom. Można mieć nadzieję, że ich owocem będzie wspólnota bardziej dojrzała, zwarta, dynamiczna, ewangeliczna i ewangelizująca, oraz że znajdą w niej życie i zbawienie także ci, którzy ją opuścili.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2022-12-27 08:19

Oceń: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Wiara bez uczynków martwa jest” (Jk 2, 26)

Niedziela częstochowska 42/2012, str. 1, 8

[ TEMATY ]

wiara

BOŻENA SZTAJNER

To bardzo ważki temat pastoralny, podkreślający, że aby nasza wiara coś znaczyła, żeby odgrywała jakąś społeczną rolę, powinna być poparta świadectwem. Za człowiekiem wierzącym powinny zatem iść dobre czyny, dokonywane z miłości do Boga i człowieka. Jeżeli tych czynów nie ma, to taki człowiek może być tylko teoretykiem wiary, niewiele wnoszącym do budowy królestwa Bożego. Ten, który ma być „solą ziemi”, jest minerałem niepełnowartościowym i bezużytecznym. Jednocześnie musimy wiedzieć, że wiara jest też łaską. Nawet imienia Jezus nie można wypowiedzieć bez Bożej łaski i cały świat naszego życia duchowego obraca się wokół problemu łaski. Zbawienie też nią jest. O łaskę Bożą trzeba wciąż prosić, na tę łaskę trzeba się otwierać. Dotykamy tu także wielkiego przymiotu Boga - Jego miłosierdzia. Mówimy o Bogu jako Miłości miłosiernej. Czym jest ta Boża łaska? Otóż, daje ona grzesznikowi odpuszczenie grzechów i w konsekwencji zbawienie. To wszystko pochodzi od Boga. Natomiast nasze uczynki są bardzo potrzebne, bo z nich będziemy sądzeni. Pamiętamy słowa Jezusa: „...Bo byłem w więzieniu..., byłem chory...” (por. Mt 25, 35n). Bóg bowiem z miłości do ludzi posyła im swojego Syna, aby ich zbawił. On przede wszystkim i pomimo wszystko kocha, choć nie znaczy to, że nieważne są nasze reakcje na Boże zaproszenia. Pamiętamy przypowieść o robotnikach w winnicy czy choćby tę o synu marnotrawnym - miłość Boża przezwycięża jednak sprawiedliwość. Nawiązując do rzeczywistości Kościoła, stwierdzamy, że w jego łonie spotkać można ludzi, którym w kategorii „dobry czyn” nie wiedzielibyśmy, co wpisać, a są bardzo potrzebni. Tacy np. pustelnicy - i dziś przecież spotykani: czy ich odosobnienie, a nawet izolację od ludzi, ich modlitwę i pracę nad sobą zaliczyć można do czynów społecznych? A przecież ich życie ma wielką wartość w oczach Pana oraz ludzi wierzących. Albo zakony kontemplacyjne - np. zakon karmelitański, który omadla świat i ludzkie potrzeby. Czasem wydaje się, że siostry żyją z jakimś znamieniem, iż nie pracują. Jakże niesłuszna to opinia. Owszem, ich praca jest trochę inna - ich praca jest modlitwą. Nie przymnaża im to materialnych korzyści i dlatego spotkamy się czasem z apelem kapłanów czy księży biskupów o pomoc siostrom karmelitankom. Ich modlitwa jest nie do przecenienia. Sam nieraz jej doświadczyłem, niedawno prosząc siostry o pomoc modlitewną w intencji bardzo chorej dziewczynki. Skuteczność ich modlitwy była zaskakująca: dziecko szybko odzyskiwało zdrowie, a w nas wzrastała wiara i wdzięczność Panu Bogu i siostrom. Ale wróćmy do naszych uczynków wiary. Na pewno uczynek wypływający z wiary, zakotwiczony w Bogu ma swój wymiar nadprzyrodzony. Wszystko, cokolwiek czyni się z wiarą, z sercem przepełnionym miłością do Pana Boga, ma swoje nadprzyrodzone przeniesienia. Oczywiście, są też ludzie, którzy mówią, że nie wierzą w Boga, którzy nie odnoszą swojego życia do Niego, a pełnią dobre czyny. Te czyny mają wartość tylko ludzką. Ale Dobry Bóg patrzy jednak także na czystość serca człowieka, nie zawsze też ten, który oświadcza, że jest niewierzący, jest taki naprawdę. Czasem mówi tak tylko z pewnych względów, np. politycznych. Jednak zdecydowanie bardziej skuteczne i dynamiczne odniesienie do życia ma człowiek wiary, bo daje mu ona dodatkową, nadprzyrodzoną motywację. Stąd pointą naszego życia winno być postanowienie: czyńmy dobre uczynki w łączności z Panem Bogiem - według zacytowanej w tytule tego tekstu - uwagi św. Jakuba. Wiara, która nie ma przełożenia na czyn miłości Boga i bliźniego, jest czymś dziwnym, jest karykaturą wiary. Pan Jezus wyraźnie powiedział, że jeżeli kiedykolwiek znajdziemy się obok człowieka potrzebującego pomocy: chorego, biednego, uwięzionego - to trzeba wiedzieć, że to On w tych ludziach prosi nas o pomoc. Pięknie więc Chrystus przekłada nam naszą wiarę na miłość.
CZYTAJ DALEJ

Papież do ojca rodziny po śmierci syna: trwaj w Chrystusie

2025-10-17 16:26

[ TEMATY ]

śmierć dziecka

Papież Leon XIV

ojciec rodziny

@Vatican Media

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

Najważniejsze w chwili próby jest trwanie w jedności z Chrystusem, który zawsze wspiera nas swoją łaską – napisał Leon XIV w odpowiedzi na list Francesca, włoskiego ojca rodziny, który dzieli się z Papieżem swoimi odczuciami po śmierci 13-letniego syna, która miała miejsce przed 18 laty, „lecz wydaje się, jakby to było wczoraj”.

List ten dotarł do redakcji miesięcznika Bazyliki św. Piotra, na którego łamach Papież odpowiada na pytania czytelników. „Mamy nadzieję, że Domenico Maria jest w niebie wraz z Jezusem i Maryją i modli się za swoją rodzinę” – napisał na wstępie Ojciec Święty. Zachęcił przy tym, by nadal modlić się za zmarłego syna, a także wraz z nim, ponieważ, jak zaznaczył, autentyczna modlitwa łączy na zawsze i tworzy więzi silniejsze niż śmierć. „Ważne jest, zawsze trwać w jedności z Panem i przeżywać największe cierpienia z pomocą Jego łaski, która zawsze jest nam dana, bądźcie tego pewni, nawet w najbardziej mrocznych chwilach życia” – napisał Leon XIV.
CZYTAJ DALEJ

W jaki sposób rozeznać pokusę światowości?

2025-10-18 16:00

[ TEMATY ]

duchowość

wiara

Ks. Krzysztof Wons SDS

Karol Porwich/Niedziela

Jak w dzisiejszych czasach rozeznać co jest głosem Boga, a co jedynie podszeptem światowego myślenia? Jak odpowiednio rozeznawać swoje działania i zanurzać swoją codzienność w Słowie Bożym? Z pomocą przychodzi znany i ceniony rekolekcjonista, ks. Krzysztof Wons w swojej najnowszej książce „Działanie duchów w stanach pokusy”.

Modlitwa Psalmem 1165
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję