Reklama

Niedziela Częstochowska

Świąteczna twórczość, świąteczne obyczaje

Sztuka ludowa jest twórczością duszy – mówi Ewelina Mędrala-Młyńska, kierownik Działu Etnografii Muzeum Częstochowskiego.

Niedziela częstochowska 52/2022, str. VIII

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

sztuka sakralna

Karol Porwich/Niedziela

Rzeźby Henryka Sygudy i Zdzisława Purchały

Rzeźby Henryka Sygudy i Zdzisława Purchały

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy patrzymy na jej wytwory, to nie poziom artystyczny jest najistotniejszy, ale ten pierwiastek wyrażania siebie. Obecnie, jak sugeruje rozmówczyni, wieś się bardzo zmieniła. Życie na niej toczy się już na innych zasadach. Ale jeszcze pięćdziesiąt lat temu tradycyjna wieś funkcjonowała zgodnie z rytmem pór roku oraz roku liturgicznego. Praca na roli była absorbująca i ciężka, a mimo to niektórzy znajdowali czas, by wytwarzać nie tylko żywność, ale też swoiste pokarmy dla ducha.

Wyjątek

Niedawno Ewelina Mędrala-Młyńska wydała książkę dokumentującą działalność zapomnianego ośrodka twórczości rękodzielniczej w Koziegłowach. Opisuje w niej historię wytwórczości przedmiotów ze słomy i wiórków osikowych kultywowanej w tej miejscowości. Wśród nich znalazły się też te związane z okresem świątecznym. – W czasach międzywojennych tworzono ozdoby na choinkę, a były to plecione z wiórków osikowych koszyczki, gwiazdki. Potem, w latach 50. i 60. XX wieku były one klejone. W czasach, kiedy nie było bogatego asortymentu ozdób świątecznych, te dzieła ludowych rzemieślników i twórców pięknie przystrajały świąteczne choinki. Ten rodzaj twórczości jest specyficzny tylko dla Koziegłów. Niestety, odchodzi w przeszłość. Jest jeszcze tylko kilka osób znających tajniki osikowej technologii, a tylko jedna osoba jest jeszcze twórczo aktywna – podkreśla kierownik Mędrala-Młyńska.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wczoraj a dziś

Reklama

Charakterystyczne elementy związane z Adwentem i okresem świąt Bożego Narodzenia na ziemi częstochowskiej są podobne do tych w całej Polsce.

– Różniliśmy się tym, co jedliśmy na wigilię. Dawniej to zróżnicowanie było bardziej odczuwalne niż dzisiaj, bo więcej migrujemy, przemieszczamy się i wszystko się unifikuje. Wiele obyczajów zostało zapomnianych, ale dużo zależy od nas. Jestem przekonana, że przyjdzie kiedyś taki moment, kiedy będziemy mieć przesyt nowoczesności i wrócimy do tego, co jest naszym fundamentem, naszą tradycją. Pozorny krok wstecz staje się dwoma krokami do przodu – omawia kulturową dialektykę kierownik Działu Etnografii Muzeum Częstochowskiego.

Na stole

Polska jest jednym z niewielu krajów, gdzie Wigilię świętuje się w sposób podniosły i uroczysty. Przygotowania do narodzin Bożego Syna zaczynamy w Polsce właśnie w Wigilię. – Kiedyś było tak, że potrawy wigilijne zjadano tylko 24 grudnia. Dawniej nie było aż takiej obfitości pożywienia, więc najlepsze kąski były przygotowywane i spożywane tylko w tym dniu. Tak było z karpiem czy z kutią. Szczególnym składnikiem wigilijnych potraw jest mak, ponieważ ma on właściwości rozweselające. Pojawia się m.in. w kutiach i makówkach – przypomina Mędrala-Młyńska.

Reklama

Na krajowym stole świątecznym jeszcze do niedawna królowały barszcz czerwony z uszkami, zupa grzybowa, rybna. – Kiedy pytam dzieci na zajęciach, jaką zupę zjedzą podczas wigilii, to odpowiadają, że barszcz z uszkami. A przecież charakterystyczna dla regionu częstochowskiego była np. zupa z siemienia lnianego – siemieniotka. Spożywano też pierogi z kapustą, z grochem i grzybami. Ważne było to, by na stole pojawiły się pokarmy z ogrodu, pola, lasu, rzeki, jeziora. Starano się, by były to potrawy w miarę urozmaicone – podkreśla pracownica muzeum.

Wszystko miało znaczenie

Wszelkie czynności wykonywane w czasie wigilii miały wymiar symboliczny i swoje specyficzne znaczenie. Z tych dawnych obyczajów został nam zwyczaj pustego nakrycia dla niespodziewanego gościa. – Mówiono: jaka Wigilia, taki cały rok. Starano się zatem tego dnia być dla siebie miłymi, bo wierzono, że będzie to dobry prognostyk na najbliższy rok. Zalecano w tym dniu myć się w zimnej wodzie, co miało zapewnić zdrowie i urodę. Wierzono, że w Wigilię domy nawiedzają dusze zmarłych. Dlatego w tym dniu zachowywano się wyjątkowo ostrożnie. Starano się tego dnia nie zamiatać podłogi, nie szyć, żeby igłą nie przekłuć wizytującej dom duszy, a kiedy siadano na krzesło, to je omiatano, bo być może usiadła na nim dusza zmarłego – Ewelina Mędrala-Młyńska przybliża dawne obyczaje.

Stół

Reklama

Teraz wciąż jeszcze podkłada się garsteczkę sianka pod obrus na stole na pamiątkę żłóbka, w którym spoczywała Boża Dziecina. – Dawniej cały stół wyłożony był sianem, na nim kładziono obrus, a na niego sypano różnego rodzaju ziarna. To wszystko miało gwarantować pomyślne zbiory. W rogu izby stawiano snopy ze słomy, którą po wigilii owijano drzewa, a sianem ze stołu karmiono zwierzęta. Pod powałą wieszano podłaźniczkę. Był to obyczaj wcześniejszy od choinki, która tak naprawdę dopiero w okresie międzywojennym na dobre pojawiła się w polskich domach. Podłaźniczkę, czyli czubek choinki wieszano czubkiem na dół i przystrajano naturalnymi ozdobami, takimi jak: jabłka, orzechy, ozdoby z lnu, papieru. Potem bacznie obserwowano, czy jabłka nie gniją, czy orzechy nie toczy jakiś robak. Z tego wróżono, czy nadchodzący rok będzie pomyślny – wyjaśnia.

Małżeństwo i prezenty

– Kwestia zamążpójścia czy ożenku była bardzo ważna. W Wigilię wróżono sobie w ten sposób, że spod obrusa chłopcy i dziewczęta wyciągali źdźbła siana. Jeżeli było żółte i pomięte, był to nie najlepszy prognostyk. Zwracano też uwagę na to, kto pierwszy z rana przekroczy próg domu. Jeżeli pierwsza w domu pojawiła się kobieta, a w domu był kawaler do wzięcia, wróżyło to rychłe małżeństwo, i odwrotnie, kiedy najpierw pojawił się mężczyzna, a w domu była panna na wydaniu. Uważano też, że jeśli do domu jako pierwsza przyszła kobieta, to w zagrodzie można było się spodziewać szczęśliwych zwierzęcych porodów – opowiada pracownica muzeum.

Przyszłość przepowiadano sobie również ze znaków pogodowych. – Jeżeli w Wigilię niebo było rozgwieżdżone, to nadchodzący rok miał obfitować w jaja. Jeżeli była mgła, to miało być dużo mleka. Jeżeli usłyszano grzmot, to uważano, że nadchodzący rok nie będzie pomyślny dla zbiorów rolnych. Pasterka też była powodem do przepowiadania przyszłości. Uważano, że temu gospodarzowi, który pierwszy dotrze na Pasterkę, będzie się w najbliższym roku najlepiej powodziło – zaznacza rozmówczyni.

Obfitość obdarowywania się bogatymi i licznymi prezentami to wytwór współczesnej kultury konsumpcyjnej. – Dawniej obdarowywano się znacznie skromniej, np. owocami lub drobnostkami, które można było kupić w mieście. W dawnych czasach bardziej obdarowywano się z okazji uroczystości Objawienia Pańskiego – tłumaczy Mędrala-Młyńska.

Na koniec

Kiedy oglądamy muzealne artefakty, naszą uwagę przykuwa rzeźba mało znanego i nieżyjącego już twórcy ludowego Henryka Sygudy. – Jesteśmy na etapie jego odkrywania. Wiemy, że mieszkał w bloku, a w piwnicy miał swoją pracownię. Rzeźbił z potrzeby serca – mówi o tym odkryciu kierownik działu etnograficznego i wskazuje jeszcze na płaskorzeźbę uznanego już twórcy Zdzisława Purchały, przedstawiającą Świętą Rodzinę.

2022-12-19 16:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Największy owoc Bożego Narodzenia

Niedziela świdnicka 51/2014, str. 5

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

Bożena Sztajner/ Niedziela

W przekazie biblijnym tajemnica Bożego narodzenia wyrażona jest w dwóch formach: w formie narracyjnego opisu i w formie refleksji filozoficzno-teologicznej. Pierwsza forma przekazu znajduje się w Ewangelii wg św. Mateusza i w Ewangelii wg św. Łukasza. Jest to tzw. Ewangelia dzieciństwa, inaczej Dobra Nowina o Bożym Narodzeniu. Znajdujemy w niej relację o spisie ludności, o poszukiwaniu noclegu przez Maryję i Józefa, relację o narodzinach Jezusa, o pokłonie pasterzy, Trzech Mędrców, obrzezaniu i ofiarowaniu Jezusa w świątyni, o ucieczce do Egiptu. Druga forma ewangelicznej informacji o Bożym Narodzeniu pochodzi od św. Jana Apostoła. Jest to forma bardziej teologiczna, wyrażona w stwierdzeniu „Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas” (J 1,14). Apostoł Jan ukazuje nam wcześniejsze losy tego Słowa. W pierwszym zdaniu swojej Ewangelii oznajmia: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo” (J 1,1-2). To Słowo ma udział w stworzeniu: „Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało” (J 1,3). Następnie stwierdza, że to Słowo zostało na ziemi przez niektórych odrzucone: „Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli” (J 1,10-11). Jest prawdą, że Jezus przez wielu został odrzucony. Odrzucił Go już król Herod, a potem odrzucili Go faryzeusze i uczeni w Piśmie, którzy doprowadzili do wydania i wykonania na Nim wyroku śmierci. Na szczęście nie wszyscy to Słowo odrzucili. Byli tacy, którzy Je przyjęli i otrzymali za to szczególną godność, godność dzieci Bożych: „Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili” (J 1,12-13). Do tych, którzy Je przyjęli, należymy dzisiaj i my. O tę przynależność zadbali nasi rodzice, gdy nas przynieśli do chrztu świętego. To był właśnie dzień naszych narodzin dla Boga, dzień zostania dzieckiem Bożym. Dzisiaj nosimy w sobie tę godność już z wolnego wyboru. Przyznajemy się świadomie do Chrystusa. Uznajemy Go za naszą światłość, za naszego Odkupiciela. Dzięki temu jesteśmy dziećmi Bożymi.
CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas na opłatku w Sejmie: współpraca to umiejętność ludzi mądrych

2025-12-18 13:59

[ TEMATY ]

sejm

opłatek

PAP/Marcin Obara

"Życzę wam, byście uczyli się współpracy. Współpraca jest umiejętność ludzi mądrych, głupi nie są do niej zdolni" - powiedział abp Adrian Galbas w czwartek podczas tradycyjnego spotkania opłatkowego parlamentarzystów w Sejmie.

Tradycyjne spotkanie opłatkowe parlamentarzystów w holu głównym Sejmu RP otworzyli gospodarze - Marszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty oraz Marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska. Marszałek Czarzasty w krótkim, osobistym wystąpieniu nawiązał do przewrotności historii, która sprawiła, że to on gości przedstawicieli Kościołów i kultywuje religijne tradycje w murach parlamentu. - Życzę wam pokoju, zdrowia i byście znaleźli spokój przy świątecznym stole. Przytulcie swoich bliskich. Życzę wam szczęścia, bo was kocham, lubię i szanuję - mówił do zgromadzonych.
CZYTAJ DALEJ

Powołany 2 - kinowy hit dostępny na Youtube!

2025-12-19 10:03

[ TEMATY ]

film

Materiał prasowy

Film pt. “POWOŁANY 2” pojawił się w blisko 150 kinach w 2024 roku. Oprócz gwiazdorskiej obsady można w nim zobaczyć cztery prawdziwe historie osób, które w spektakularny sposób podniosły się z kolan i dziś świadczą o mocy i miłości Boga. W Wigilię Bożego Narodzenia film zostanie udostępniony w internecie zupełnie bezpłatnie.

Papież Benedykt XVI powiedział, że internet jest nowym kontynentem, na który trzeba wysłać misjonarzy - powiedział reżyser i producent Jan Sobierajski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję