Reklama

Felietony

Groza ojcobójstwa

Fakty są takie, że Jan Paweł II jako pierwszy z papieży zmierzył się z haniebnym zjawiskiem pedofilii, stworzył narzędzia do jego zwalczania wśród księży.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Co robić, gdy Jan Paweł II jest atakowany, poniewierany i odzierany z czci? Co zrobić, żeby ocalić pamięć i prawdę o człowieku, który poruszył świat, przyczynił się do demontażu żelaznej kurtyny i wyzwolenia wielu narodów spod jarzma imperium zła, a dzisiaj wielu młodym, wskutek nachalnej propagandy opartej na manipulacji, kojarzy się jako obrońca pedofili?

Zadziwiająco szybko, bo w ciągu zaledwie kilkunastu lat, zmienił się klimat wokół Jana Pawła II. Od powszechnego szacunku i uznania jego świętości, manifestowanych po jego śmierci, do fali zaciekłych ataków na jego osobę i nauczanie, dla których pretekstem stało się ujawnienie skandali pedofilskich w Kościele. Bywa, że dzieci i wnuki tych, którzy słuchali Ojca Świętego z wypiekami na twarzy, uczestniczyli w spotkaniach z nim podczas jego wizyt w Polsce, pielgrzymowali do Rzymu, przyłączają się do chóru oskarżycieli. Zniesławić papieża – bez żadnych skutków prawnych – może każdy, kto tylko chce, ignorując prawdę. A fakty są takie, że Jan Paweł II jako pierwszy z papieży zmierzył się z haniebnym zjawiskiem pedofilii, stworzył narzędzia do jego zwalczania wśród księży, a także wprowadził prawodawstwo do karania winnych. Często struktury diecezjalne za nim nie nadążały, nie korzystały z możliwości, które dawało im utworzone przez niego prawo. Jan Paweł II wytknął to biskupom amerykańskim w liście po ich wizycie ad limina Apostolorum w 1993 r. A działo się to w czasach, kiedy skala przestępstw pedofilskich wśród księży nie była znana. Ten fakt przeczy mitowi o zaniedbaniach papieża i działaniu z opóźnieniem. Ale oszczercy nie chcą się zapoznawać z faktami i ich weryfikować z przyjętymi z góry założeniami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak w tej sytuacji powinni reagować katolicy? Przede wszystkim musimy się uodpornić na wrogą papieżowi narrację promowaną przez niektóre media. Odnoszę jednak wrażenie, że tej propagandzie ulega też część katolików. Jak powiedział pewien osławiony spec od propagandy, kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą. Na portalach katolickich bez trudu można znaleźć skuteczną odtrutkę na manipulację i fałszowanie prawdy w postaci wielu solidnych, dogłębnych i wiarygodnych opracowań na temat tego, jak Jan Paweł II walczył z pedofilią. Warto się z nimi zapoznać nie tylko po to, by nie ulegać wpływom osób i środowisk wrogich papieżowi, ale także po to, aby mieć argumenty, gdy będziemy stawać w jego obronie. Przede wszystkim nie możemy milczeć, bo milczenie daje argumenty przeciwnikom, że się z nimi zgadzamy, i jeszcze bardziej ich to rozzuchwala. Dlatego cenne są wszelkie inicjatywy w obronie papieża. Jest ich sporo i zapewne będą powstawać nowe. Nie wystarczy jednak tylko protestować – trzeba bronić dziedzictwa Jana Pawła II i przypominać jego nauczanie.

Reklama

Niedawno uczestniczyłem w konferencji zorganizowanej przez Centrum Życia i Rodziny pod znamiennym tytułem „W obronie Obrońcy”. Były ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej Janusz Kotański, który przez 6 lat swego urzędowania nad Tybrem spotykał się z wieloma dyplomatami i politykami zagranicznymi, podkreślił, że Polska kojarzy im się w pierwszej kolejności z Janem Pawłem II. Wszyscy z uznaniem się o nim wypowiadali, wspominali jego zasługi, tak jak np. ambasador Timoru Wschodniego, który oświadczył, że Timor zawdzięcza Janowi Pawłowi II niepodległość. Za granicą docenia się i szanuje papieża Polaka, nikt nie zarzuca mu tuszowania przypadków pedofilii, tymczasem w jego ojczyźnie mamy do czynienia ze zjawiskiem, które ambasador Kotański określił jako „groza ojcobójstwa”.

Dlatego na hasła, postulaty „odjanopawłowienia”, „dewojtylizacji” trzeba odpowiadać „rewojtylizacją”, czyli przypominaniem nauki Jana Pawła II – przekonywał kolejny prelegent ks. prof. Paweł Bortkiewicz, chrystusowiec. „Potrzebujemy nauczania Karola Wojtyły i św. Jana Pawła II bardziej dziś niż w latach, kiedy papież żył” – dowodził. Potrzebujemy tego nauczania, ponieważ może ono „nas dziś, pośród zamętu i pułapek tego świata, prowadzić prostą drogą”.

Ksiądz profesor Bortkiewicz nie ma wątpliwości, że proces niszczenia autorytetu papieża wynika z tego, iż był on i jest „instytucją, która przywracała i nadal przywraca blask prawdy o człowieku”. Dlatego – apelował – „nie wolno nam pozwolić, aby ktoś zabrał nam to światło Prawdy”.

2022-12-13 14:54

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak prymas Wyszyński recenzował Pendereckiego

Prymas Stefan Wyszyński uważał Krzysztofa Pendereckiego za „fenomenalnego kompozytora”, a w jego utworach dostrzegał „heroiczne wyznanie wiary”.

Prymas Tysiąclecia, syn wiejskiego organisty, był melomanem. Bardzo lubił śpiew gregoriański, ale również słuchał pieśni Bułata Okudżawy i piosenek Anny German. Mało kto wie, że lubił także muzykować. W podwarszawskiej Choszczówce, dokąd przyjeżdżał na odpoczynek, miał dzwonki i małą perkusję. Chętnie grał na tych instrumentach dla relaksu. Nie chodził na koncerty do filharmonii, ale 22 września 1971 r. przybył do stołecznej katedry, aby w ramach festiwalu „Warszawska Jesień” wysłuchać Jutrzni i Zmartwychwstania młodego kompozytora Krzysztofa Pendereckiego. Wystąpiła wówczas cała plejada znakomitych polskich muzyków na czele z dyrygentem Jerzym Katlewiczem, basem Bernardem Ładyszem i tenorem Kazimierzem Pustelakiem. Po śmierci kard. Wyszyńskiego, jako wyraz hołdu dla niego, Krzysztof Penderecki skomponował w błyskawicznym tempie Agnus Dei – przejmującą modlitwę na ośmiogłosowy chór a cappella, który stał się później piątą częścią Polskiego Requiem. Utwór został wykonany 31 maja 1981 r. podczas uroczystości pogrzebowych Prymasa Tysiąclecia w warszawskiej katedrze.

CZYTAJ DALEJ

Kościół czci patronkę Europy - św. Katarzynę ze Sieny

[ TEMATY ]

św. Katarzyna

pl.wikipedia.org

Kościół katolicki wspomina dziś św. Katarzynę ze Sieny (1347-80), mistyczkę i stygmatyczkę, doktora Kościoła i patronkę Europy. Choć była niepiśmienna, utrzymywała kontakty z najwybitniejszymi ludźmi swojej epoki. Przyczyniła się znacząco do odnowy moralnej XIV-wiecznej Europy i odbudowania autorytetu Kościoła.

Katarzyna Benincasa urodziła się w 1347 r. w Sienie jako najmłodsze, 24. dziecko w pobożnej, średnio zamożnej rodzinie farbiarza. Była ulubienicą rodziny, a równocześnie od najmłodszych lat prowadziła bardzo świątobliwe życie, pełne umartwień i wyrzeczeń. Gdy miała 12 lat doszło do ostrego konfliktu między Katarzyną a jej matką. Matka chciała ją dobrze wydać za mąż, podczas gdy Katarzyna marzyła o życiu zakonnym. Obcięła nawet włosy i próbowała założyć pustelnię we własnym domu. W efekcie popadła w niełaskę rodziny i odtąd była traktowana jak służąca. Do zakonu nie udało jej się wstąpić, ale mając 16 lat została tercjarką dominikańską przyjmując regułę tzw. Zakonu Pokutniczego. Wkrótce zasłynęła tam ze szczególnych umartwień, a zarazem radosnego usługiwania najuboższym i chorym. Wcześnie też zaczęła doznawać objawień i ekstaz, co zresztą, co zresztą sprawiło, że otoczenie patrzyło na nią podejrzliwie.
W 1367 r. w czasie nocnej modlitwy doznała mistycznych zaślubin z Chrystusem, a na jej palcu w niewyjaśniony sposób pojawiła się obrączka. Od tego czasu święta stała się wysłanniczką Chrystusa, w którego imieniu przemawiała i korespondowała z najwybitniejszymi osobistościami ówczesnej Europy, łącznie z najwyższymi przedstawicielami Kościoła - papieżami i biskupami.
W samej Sienie skupiła wokół siebie elitę miasta, dla wielu osób stała się mistrzynią życia duchowego. Spowodowało to jednak szereg podejrzeń i oskarżeń, oskarżono ją nawet o czary i konszachty z diabłem. Na podstawie tych oskarżeń w 1374 r. wytoczono jej proces. Po starannym zbadaniu sprawy sąd inkwizycyjny uwolnił Katarzynę od wszelkich podejrzeń.
Św. Katarzyna odznaczała się szczególnym nabożeństwem do Bożej Opatrzności i do Męki Chrystusa. 1 kwietnia 1375 r. otrzymała stygmaty - na jej ciele pojawiły się rany w tych miejscach, gdzie miał je ukrzyżowany Jezus.
Jednym z najboleśniejszych doświadczeń dla Katarzyny była awiniońska niewola papieży, dlatego też usilnie zabiegała o ich ostateczny powrót do Rzymu. W tej sprawie osobiście udała się do Awinionu. W znacznym stopniu to właśnie dzięki jej staraniom Następca św. Piotra powrócił do Stolicy Apostolskiej.
Kanonizacji wielkiej mistyczki dokonał w 1461 r. Pius II. Od 1866 r. jest drugą, obok św. Franciszka z Asyżu, patronką Włoch, a 4 października 1970 r. Paweł VI ogłosił ją, jako drugą kobietę (po św. Teresie z Avili) doktorem Kościoła. W dniu rozpoczęcia Synodu Biskupów Europy 1 października 1999 r. Jan Paweł II ogłosił ją wraz ze św. Brygidą Szwedzką i św. Edytą Stein współpatronkami Europy. Do tego czasu patronami byli tylko święci mężczyźni: św. Benedykt oraz święci Cyryl i Metody.
Papież Benedykt XVI 24 listopada 2010 r. poświęcił jej specjalną katechezę w ramach cyklu o wielkich kobietach w Kościele średniowiecznym. Podkreślił w niej m.in. iż św. Katarzyna ze Sieny, „w miarę jak rozpowszechniała się sława jej świętości, stała się główną postacią intensywnej działalności poradnictwa duchowego w odniesieniu do każdej kategorii osób: arystokracji i polityków, artystów i prostych ludzi, osób konsekrowanych, duchownych, łącznie z papieżem Grzegorzem IX, który w owym czasie rezydował w Awinionie i którego Katarzyna namawiała energicznie i skutecznie by powrócił do Rzymu”. „Dużo podróżowała – mówił papież - aby zachęcać do wewnętrznej reformy Kościoła i by krzewić pokój między państwami”, dlatego Jan Paweł II ogłosił ją współpatronką Europy.

CZYTAJ DALEJ

Włochy: Premier Meloni przyjęła kardynała Stanisława Dziwisza

2024-04-29 14:22

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

Giorgia Meloni

W. Mróz/diecezja.pl

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Premier Włoch Giorgia Meloni przyjęła w swojej kancelarii, Palazzo Chigi, kardynała Stanisława Dziwisza - poinformował rząd w poniedziałkowym komunikacie. Spotkanie odbyło się w związku z obchodzoną w sobotę 10. rocznicą kanonizacji Jana Pawła II.

Rząd w Rzymie podkreślił, że w czasie spotkania szefowa rządu i emerytowany metropolita krakowski wspominali polskiego papieża 10 lat po jego kanonizacji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję