Reklama

Felietony

Nasza i wielka

Jesteśmy narodem pełnym talentów, energii i wewnętrznej szlachetności płynącej z pięknej historii.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jest inaczej, niż było. Trzy wielkie siły, które od dekad wpływały, zazwyczaj negatywnie, na naszą sytuację, słabną. Rosja, która nigdy nie była dla nas przyjazna, a często drapieżnie wroga, słabnie w oczach. Traci nie tylko swoich synów na wojnie, co zwykle nie spędzało snu z powiek władcom Kremla, traci nie tylko wpływy i pieniądze, ale także swój mit o potędze. Niemcy, które niezmiernie rzadko przyjmowały życzliwą lub obojętną postawę wobec Polski, silnie związane ze słabnącą Rosją, tracą pozycję europejskiego hegemona. Uzależnienie od surowców z Rosji i podzespołów z Chin stawia Niemcy na półce krajów niestabilnych i nieatrakcyjnych w geopolitycznej układance. Wreszcie trzecia siła, tj. Unia Europejska, ze swoimi ideologiami, słabnie, nie mając stabilnego fundamentu dla budowania wspólnoty. Czy słowo „wspólnota” jest tu jeszcze uprawnione? Boga wyprasza się ostentacyjnie i brutalnie z Europy Zachodniej, demoralizacja i rozpad są wręcz krzyczącym dowodem, że ten projekt się kończy. Cała ta do niedawna wielka i w istocie nieprzychylna Polsce trójka ma się źle. Po słabnących potęgach powstaje próżnia, w którą możemy wkroczyć i zająć należne nam miejsce, czego nadzieję wyraża Rafał A. Ziemkiewicz w swojej nowej książce Wielka Polska.

Reklama

Polacy, którzy pierwsi w Europie stworzyli rozległą terytorialną republikę z parlamentem i obieralnym władcą odpowiedzialnym wobec prawa i obywateli, wprowadzili prawa obywatelskie i zasady tolerancji religijnej, którzy uchwalili pierwszą w Europie konstytucję, którzy zatrzymali marsz Niemców na Wschód, marsz islamu na Zachód oraz zalew bolszewii w 1920 roku... To nasz naród, który wydał dwóch proroków XX wieku – Prymasa Tysiąclecia i Jana Pawła II – ma szansę odegrać znów kluczową rolę w dziejach naszego kontynentu. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że natura nie znosi próżni i tam, gdzie brakuje siły dotychczasowym pretendentom do tronu, musi pojawić się siła nowa. I nie chodzi tu tylko o nasz narodowy romantyzm, megalomanię i opiekę Królowej Polski. Oczywiście, ta opieka i ciągle żywa wiara w Polsce dają nam ogromną przewagę, ale trzeba też zauważyć, że wojna na Ukrainie czyni z nas najważniejszego sojusznika USA. Stajemy się nie tylko lotniskowcem dla armii cywilizacji Zachodu, ale też partnerem, z którym warto robić interesy, który liczy się i w dyplomacji, i w polityce. Idea Międzymorza, która była tak bliska Lechowi Kaczyńskiemu, a obecnie jest kultywowana przez obóz Zjednoczonej Prawicy, staje się czymś nie tylko realnym, ale i nieodzownym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ale czy będziemy umieli to wykorzystać? Czy ten szok przemian, który dokonuje się w całej Europie, przejedzie przez nasze życie jak Orient Ekspress? Czy staniemy się pasażerami czy motorniczymi w tym pociągu? To zależy od nas. Jeśli nadal będziemy przekonani o tym, że jesteśmy „brzydką panną na wydaniu” czy też „nienormalnością”, zminimalizujemy nasze szanse na Wielką Polskę. Wielka Polska – przez lata słowa te brzmiały wręcz obrazoburczo, jak okrzyki skinheadów na demonstracjach; bardzo dbała o to owa słabnąca trójka – Rosja, Niemcy i Unia Europejska, a także ich ludzie w naszej klasie politycznej, wspierani przez potężną niegdyś Gazetę Wyborczą. Ale to się zmieniło. Jeżeli mamy jedne z najniższych podatków w całej OECD, jeżeli wyeliminowaliśmy niemal do zera problemy niedożywienia dzieci i bezrobocia, jeżeli nie jesteśmy jak większość Europy niewolnikami politycznej poprawności, jeżeli nie traktujemy aborcji jako prawa człowieka, to może mamy szansę na to, by być znów Wielką Polską. Głęboko wierzę, że jest to mozliwe. I to nie dlatego, że jesteśmy dzielni jak Żołnierze Wyklęci czy jak piloci walczący o wolność Anglii, których nawet nie zaproszono na defiladę zwycięstwa, ale dlatego, że jesteśmy narodem pełnym talentów, energii i wewnętrznej szlachetności płynącej z pięknej historii.

1 listopada, kiedy chodziłem po łużewieckiej nekropolii, koło jednego z najstarszych kościołów Warszawy – św. Katarzyny, przypomniał mi się prolog do dramatu Rzecz Listopadowa Ernesta Brylla: Jest u nas w kraju jedno święto takie,/ Kiedy się rozumieją Polacy z Polakiem;/ Jakby grom suchy nagle nad głowa? im błysnął,/ ogniem uderzył w ślepia i z mózgów wycisnął/ ostatnia? krople? myśli.

Oby była to myśl o Wielkiej Polsce, która się urzeczywistni na naszych oczach i wierzę w to, że z naszym udziałem, który nie ograniczy się do dumnego maszerowania 11 listopada. A co możemy zrobić, by z Polaków małych stać się wielkimi? Zacznijmy w to wierzyć.

2022-11-07 11:59

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bez uczynków wiara jest martwa

Niedziela Ogólnopolska 47/2024, str. 11-12

[ TEMATY ]

wiara

Rafał Porzeziński

uczynek

działanie

Karol Porwich/Niedziela

Rafał Porzeziński

Rafał Porzeziński

Łatwo jest powiedzieć „wierzę”, ale dużo trudniej jest ową wiarę poprzeć czynem. W sztuce Ambasador genialnego Sławomira Mrożka czytamy, że nie wierzyć jest bardzo łatwo, wystarczy mieć niewystarczające dowody... A aby uwierzyć, trzeba nie mieć żadnych dowodów. Czy to prawda? Czy wierzę dlatego, że nie mam żadnych dowodów?

Historie ludzi, których spotkałem na swojej drodze w życiu zarówno prywatnym, jak i zawodowym, były często dowodem na to, że wielka siła wiary zmieniała szlam poturbowanego i grzesznego życia w najczystszą wodę nawrócenia i pięknego człowieczeństwa. Ale czy dowód z życia bliźniego jest dla mnie wystarczający? Oczywiście, że nie. Mam głębokie przekonanie, że podobnie jak najłatwiej uczę się na swoich błędach, tak i swoją wiarę hartuję na osobistych nawróceniach. Celowo piszę w liczbie mnogiej: o nich. Nie wierzę, niestety, w jednorazowe nawrócenie, zwłaszcza w moim życiu, po którym suchą stopą będę przechodził przez oceany pokus. Tak, niestety, nie działo się i nie dzieje się w moim życiu. Czy zatem, skoro pozostałem grzesznikiem, stale potrzebującym ratunku, i to ratunku z wysoka, mam jakiekolwiek prawo wymądrzać się na temat uczynków wypływających z mojej wiary? Myślę, że tak, ale pisząc te słowa, drżę, że gdy moja wiara zostanie wystawiona na potężną próbę, skruszy się i zostanie z niej ledwie ulotne wspomnienie, jakaś tęsknota wielka, ale i niezaspokojona w codzienności.
CZYTAJ DALEJ

NA ŻYWO: Rozpoczęcie konklawe - transmisja z Watykanu

2025-05-07 14:05

[ TEMATY ]

konklawe

Kaplica Sykstyńska

dym

Redakcja/Vatican News

Transmisja Konklawe

Transmisja Konklawe

Już dziś wieczorem odbędzie się pierwsze głosowanie kardynałów elektorów podczas rozpoczynającego się o 16.30 konklawe. Pierwszy dym z komina Kaplicy Sykstyńskiej - biały oznaczający wybór nowego biskupa Rzymu, lub czarny wskazujący, że wybór nie został jeszcze dokonany - spodziewany jest najwcześniej około godziny 19.00.

Od godziny 15:45 będzie można oglądać na żywo transmisję z Watykanu. 
CZYTAJ DALEJ

Watykan: Mewa na dachu Kaplicy Sykstyńskiej "królową" mediów społecznościowych

2025-05-07 22:16

[ TEMATY ]

konklawe

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Mewa siedząca długo na dachu Kaplicy Sykstyńskiej koło komina stała się w środę "królową" mediów społecznościowych. Obraz komina wraz z czuwającym przy nim pokaźnej wielkości ptakiem transmitowały przez ponad trzy godziny media na całym świecie dzięki zainstalowanej tam watykańskiej kamerze.

W mediach społecznościowych po pierwszym dniu konklawe i głosowaniu, zakończonym brakiem wyboru papieża, pojawiło się bardzo dużo komentarzy, których bohaterką jest właśnie rzymska mewa. Czasem dosiadała się do niej także druga.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję