Reklama

Niedziela Przemyska

Z różańcem w ręku

Październik to w tradycji Kościoła katolickiego miesiąc różańcowy. Codziennie na paciorkach rozważane są tajemnice z życia Maryi i Jezusa. To najdoskonalszy lek na nasze trudne czasy.

Niedziela przemyska 42/2022, str. IV

[ TEMATY ]

Żywy Różaniec

Bartłomiej Dziepak

Wręczenie Złotej Róży dla parafii w Przysietnicy

Wręczenie Złotej Róży dla parafii w Przysietnicy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dobrze o tym wiedzieli uczestnicy Archidiecezjalnej Pielgrzymki Róż Żywego Różańca, która odbyła się 1 października w Przysietnicy. Hasłem wydarzenia były słowa: „Wspólnoty Żywego Różańca – lekarstwem na czas wielkiego niepokoju, strapienia i rodzących się przeciwności”.

Spotkanie było dziękczynieniem za beatyfikację Pauliny Jaricot i przypomnieniem 190. rocznicy ustanowienia Żywego Różańca przez papieża Grzegorza XVI listem apostolskim Benedicentes Domino z 27 stycznia 1832 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wspólnota i formacja

Pielgrzymkę o godz. 9.30 rozpoczęło zawiązanie wspólnoty, po którym został poświęcony obraz bł. Pauliny Jaricot i wniesiono jej relikwie. Następnie członkowie Róż Żywego Różańca wzięli udział w nabożeństwie dziękczynnym z bł. Pauliną Jaricot, któremu przewodniczył bp Krzysztof Chudzio.

Spotkanie w Przysietnicy miało także charakter formacyjny, a to za sprawą konferencji, którą wygłosił ks. prał. Jan Smoła, archidiecezjalny moderator Róż Żywego Różańca. Kapłan krótko przypomniał historię powstawania róż, rolę bł. Pauliny Jaricot w tym procesie, a także zwrócił uwagę, że w Polsce to dzieło jest ciągle żywe.

– Popatrzcie, jak Matka Boża ukochała Przemyśl. Siedzący tutaj ksiądz arcybiskup senior Józef Michalik jako pierwszy w Polsce zatwierdził statut Róż Żywego Różańca dla archidiecezji przemyskiej. Potem wysłaliśmy ten statut do sióstr w Warszawie, bo tworzyło się duszpasterstwo ogólnopolskie. I na podstawie tego statutu w 2012 r. ustalono statut ogólnopolski. Kto go podpisał? Ksiądz arcybiskup Józef Michalik – przypomniał kapłan.

Z Maryją do ołtarza Eucharystii

Centralnym punktem programu była Eucharystia o godz. 11.30 pod przewodnictwem abp. Adama Szala. Homilię wygłosił abp senior Józef Michalik. Hierarcha skupił się na haśle, które jest poszukiwaniem lekarstwa na współczesne światowe niepokoje.

– Czasy się zmienią o tyle, o ile my chociaż troszkę dołączymy się do tego wielkiego dzieła zbawienia, które przed nami, i które nam zawierzył Chrystus na krzyżu – apelował do zebranych. – Dzisiejszych trudności jest wiele. Jesteśmy nieraz upokorzeni różnymi krzyżami, bólami społecznymi i tymi bliskimi nam w rodzinach, Kościele. Bolejemy nad tym, co zauważamy, że jest nie tak, jak być powinno. Ale nie zapominajmy, że to Bóg jest Panem dziejów i to u Niego trzeba szukać odpowiedzi na najtrudniejsze sytuacje – dodał. – W tym poszukiwaniu odpowiedzi niezwykle ważna jest duchowość maryjna. Maryja była Tą, która zaufała Panu Bogu, dostrzegła ludzką biedę, chociażby na weselu w Kanie Galilejskiej. Dlatego Ona powinna być wzorem na naśladowania. Gromadzimy się, jako czciciele Matki Bożej. Nic mądrzejszego nie wymyślilibyśmy. Naśladujemy nie byle kogo w tym względzie, bo samego Boga! – mówił abp Michalik. – Bóg potrzebował Maryi i potrzebuje każdego z nas – dodał.

Reklama

Hierarcha podkreślił, że każde czasy na swój sposób były szczególne, ale i trudne. – Czasy są, jakie są. Otwórzmy oczy! Czasy dzisiaj są trudne, ale są dzisiaj niezwykli ludzie. Bóg dał tych ludzi. Trzeba, żeby się w nas obudziła niezwykłość. W nas jest lekarstwo na te czasy! – mówił. – Wszystkie czasy miały swoje trudności. I nasze czasy dzięki Bogu, że są trudne, bo możemy odczuwać obecność Boga w życiu. To jest nie byle co! Zbawienie otwiera się przed nami! Nie zapominajmy, że życie nasze ma się skończyć spotkaniem z Bogiem – wyjaśniał kaznodzieja i zachęcał do jeszcze większej troski o rodzinę, katolickie wychowanie i uczestnictwo w życiu, ciągle dzisiaj tak mocno atakowanego, Kościoła katolickiego. – Nie myślmy, że szatan będzie spokojnie patrzył na dzieło Boże. Nie będzie! – ostrzegał. – Nasze gromadzenie się na modlitwie w rodzinie, na pacierzu, czy modlitwie przed posiłkiem to jest biczowanie szatana. On ucieka – zapewniał. – Szatan ucieka, gdy jesteśmy zjednoczeni z Maryją, z Jezusem – dodał.

Reklama

Na koniec abp Michalik prosił zebranych w Przysietnicy i łączących się za pośrednictwem transmisji radiowo-telewizyjnej Radia FARA, aby zaufali w swoim życiu Panu Bogu. – Palące pytanie dzisiaj nie jest o to: jak wierzymy i jak kochamy Pana Boga, ale: jak przyjmujemy Jego miłość? Jak jesteśmy w stanie wykorzystać te dary, które złożył w naszych sercach? Jak potrafimy współpracować z Bogiem? – pytał hierarcha.

Różańcowe znaki i symbole

W czasie Eucharystii nastąpiło przekazanie sztandaru Róż Żywego Różańca dla sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Haczowie, przekazanie obrazu i relikwii bł. Pauliny Jaricot dla sanktuarium Matki Bożej Pocieszenie w Jodłówce oraz wręczenie Złotej Róży parafii św. Marcina w Przysietnicy.

Na pielgrzymkę Róż Żywego Różańca przybyli członkowie róż ze wszystkich zakątków archidiecezji. Nie była im straszna pogoda, chociaż w trakcie spotkania kilka razy trzeba było rozłożyć parasol. Wartością pielgrzymki jest wymiana doświadczeń, która mogła dokonać się na wspólnej agapie przy posiłku. Podczas rozmów zelatorzy szukali rozwiązań, co czynić, aby zachęcać do modlitwy różańcowej, jak ją propagować i pozyskiwać nowych członków róż.

2022-10-11 12:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Armia z potężną bronią

Niedziela podlaska 44/2019, str. 7

[ TEMATY ]

modlitwa

spotkanie

Żywy Różaniec

Monika Kanabrodzka

O pokój na świecie modlili się w Ciechanowcu licznie przybyli członkowie kół Żywego Różańca

O pokój na świecie modlili się w Ciechanowcu licznie przybyli członkowie kół Żywego Różańca

Modlitewne spotkanie członków Żywego Różańca zachodniej części diecezji odbyło się 28 września br. w sanktuarium maryjnym w Łazówku. Natomiast 19 października w kościele Trójcy Przenajświętszej w Ciechanowcu do modlitwy w intencji Kościoła i nawrócenia świata dołączyła wspólnota modlitewna wschodniej części diecezji

Oba spotkania rozpoczął wykład ks. Romana Romana Kowedzieja, diecezjalnego duszpasterza Wspólnot Maryjnych poświęcony sile modlitwy różańcowej oraz współczesnym zagrożeniom. Kapłan mocno zaakcentował rolę członków Żywego Różańca: „Nie przybyliśmy na jakąś pielgrzymkę, ale przybyliśmy jako wspólnota modlitewna, by modlić się w osobistych intencjach, a przede wszystkim w intencji Kościoła i nawrócenia świata”. Jak zauważył ks. Roman, intencja jest na tyle ważna, ponieważ, jak mawiał św. Jan Paweł II, współczesny człowiek żyje obecnie jak gdyby Boga nie było. „Trzeba powrócić do różańca w rodzinach, ponieważ to skuteczna pomoc, by zapobiec zgubnym następstwo kryzysu ideologicznego i moralnego naszych czasów” – wskazał.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Niemcy: podział w episkopacie w związku z projektami „drogi synodalnej”

2024-04-25 10:26

[ TEMATY ]

episkopat

Niemcy

Anna Wiśnicka

Czterech członków Rady Stałej Niemieckiej Konferencji Biskupów postanowiło nie uczestniczyć w głosowaniu na temat ustanowienia Komitetu Synodalnego, który ma z kolei doprowadzić do powstania rady synodalnej- stałego gremium składającego się z biskupów i świeckich, które ma zarządzać Kościołem w Niemczech. Przed utworzeniem rady synodalnej, jako niezgodnej z sakramentalną konstytucją Kościoła przestrzegała stanowczo Stolica Apostolska.

Czterej biskupi, Gregor Maria Hanke OSB z Eichstätt, Stefan Oster SDB z Pasawy, kardynał Rainer Maria Woelki z Kolonii i Rudolf Voderholzer z Ratyzbony ogłosili we wspólnym oświadczeniu 24 kwietnia, że chcą kontynuować drogę w kierunku Kościoła bardziej synodalnego w harmonii z Kościołem powszechnym. Chcą poczekać na zakończenie Zgromadzenia Plenarnego Synodu Biskupów, którego druga sesja odbędzie się w październiku w Rzymie. W watykańskich sprzeciwach wobec drogi synodalnej w Niemczech wielokrotnie wskazywano, że „rada synodalna”, przewidziana i sformułowana w uchwale niemieckiej drogi synodalnej nie jest zgodna z sakramentalną konstytucją Kościoła.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję