Reklama

Wielcy kapłani

Patronem cyklu Wielcy Kapłani jest

Nietuzinkowy kapłan

Był redaktorem naczelnym Niedzieli, współpracownikiem Zofii Kossak-Szczuckiej, należał do grona bliskich współpracowników Prymasa Tysiąclecia.

Niedziela Ogólnopolska 39/2022, str. 20-21

[ TEMATY ]

Wielcy Kapłani

Archiwum Zgrodzomadzenia Córek Najczystszego Serca NMP

Ks. Antoni Marchewka

Ks. Antoni Marchewka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ksiądz Antoni Marchewka urodził się 31 grudnia 1890 r. w ubogiej rodzinie we wsi Koziegłówki k. Zawiercia. Święcenia kapłańskie przyjął 5 maja 1918 r. z rąk bp. Augustyna Łosińskiego w katedrze w Kielcach. Jego drugą pasją stało się dziennikarstwo.

Dziennikarz

W okresie studiów rzymskich na Angelicum ks. Marchewka podjął współpracę z Przewodnikiem Katolickim jako korespondent i fotoreporter. W tym czasie zaczęła się jego posługa słowem pisanym, jako dziennikarza, autora licznych artykułów i relacji. W późniejszych latach ks. Marchewka pisał teksty o treści religijnej i społecznej do wielu czasopism katolickich, takich jak: Polonia (ukazywało się w Katowicach pod red. Wojciecha Korfantego; ks. Marchewka prowadził w nim dział religijny i społeczny), Przewodnik Katolicki, Prąd, Gazeta Tygodniowa, Mały Dziennik, Niedziela. Od okresu rzymskiego aż do końca swojego życia nie rozstawał się z pracą publicystyczną i dziennikarską. Miał legitymację Związku Zawodowego Dziennikarzy Rzeczypospolitej i legitymację prasową Małego Dziennika.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kapłan w Powstaniu Warszawskim

Gdy 1 sierpnia 1944 r. w Warszawie wybuchło powstanie, ks. Marchewka postanowił kontynuować, z narażeniem życia, swoją posługę kapłańską. Odprawiał Msze św. dla mieszkańców Warszawy, w schronach i szpitalach spowiadał i szedł z posługą do chorych. W swoich wspomnieniach napisał: „Wreszcie dnia 1 sierpnia 1944 r. w godzinach popołudniowych wybuchło powstanie. Podczas powstania, przez cały prawie sierpień, większą część dnia i nocy spędzałem w schronie ojców kapucynów i tam też wcześnie rano około godz. 4-tej odprawiałem w schronie Mszę św. W ciągu zaś dnia, w przerwach między nalotami stukasów niemieckich i bombardowaniem miasta, chodziłem po schronach i spowiadałem proszących o tę przysługę. Najczęściej działo się to w szpitalach – schronach, gdzie przy świecy lekarze chirurdzy dokonywali różnych operacji rannych żołnierzy – powstańców. Wieczorem zaś, gdy cichły walki, grzebaliśmy zabitych i to w ogródkach lub na skwerach” („...nadejdzie kiedyś dzień wolności”. Wspomnienia).

Reklama

Współpracownik Zofii Kossak

W 1933 r. ks. Marchewka odbył podróż do Ziemi Świętej, Egiptu, Syrii, Libanu, Turcji i Grecji. Podczas tej podróży poznał znaną pisarkę katolicką Zofię Kossak-Szatkowską (Szczucką), która po wojnie, w 1945 r., pomagała mu tworzyć redakcję Niedzieli. Po upadku Powstania Warszawskiego wielu mieszkańców Warszawy znalazło schronienie w Częstochowie, wśród nich właśnie Zofia Kossak-Szczucka. Dzięki protekcji ks. Marchewki, za zgodą księdza proboszcza, pisarka zamieszkała na plebanii parafii św. Barbary. Tak w swoich zapiskach wspominał te dni ks. Marchewka: „Obok mego wikariuszowskiego mieszkania był wolny pokój. W tym właśnie pokoju, za zgodą proboszcza, zamieszkała pani Kossak. Wkrótce po zainstalowaniu się w mieszkaniu zdobyłem prymitywny odbiornik radiowy i razem z panią Zofią Kossak robiliśmy nasłuch radiowy z Zachodu. Szczególniej interesowały nas wiadomości z pola walk, toczących się jednocześnie na wszystkich frontach II wojny światowej. Przede wszystkim ciekawa była dla nas sprawa Polski, której żołnierze, mimo klęski wrześniowej, w dalszym ciągu brali udział w walkach przeciwko Niemcom. Toteż audycje z Londynu, gdzie urzędował nasz emigracyjny rząd polski, były najciekawsze. Z wiadomości radiowych Zofia Kossak opracowywała krótkie komunikaty, które następnie wędrowały do rąk bliskich znajomych ku pokrzepieniu serc. Każda też wiadomość radiowa, donosząca o postępującej klęsce Niemców na wszystkich frontach, podnosiła wszystkich Polaków na duchu nadzieją na rychłe odzyskanie wolności Polski”. W tym samym czasie ks. Marchewka uratował żydowskiego chłopca Artura Dreifingera.

Redaktor naczelny

Bardzo ważny etap w życiu ks. Marchewki rozpoczął się po zakończeniu II wojny światowej. W 1945 r. bp Teodor Kubina postanowił wznowić wydawanie Niedzieli. Księdza Marchewkę mianował redaktorem naczelnym pisma. „Jeszcze na wszystkich frontach II wojny światowej toczyły się krwawe boje, gdy pewnego dnia w lutym 1945 r. Zofia Kossak-Szatkowska podjęła myśl wydawania dla ludu katolickiego w Polsce tygodnika. Z tą myślą udała się do biskupa Kubiny, by z jego aprobatą przystąpić do dzieła. Ksiądz Biskup pochwalił tę inicjatywę i pani Kossak wskazał na mnie, by wspólnie ze mną zrealizowała to pożyteczne dzieło. (...) Mając więc trochę doświadczenia dziennikarskiego, chętnie podjąłem myśl pani Zofii Kossak redagowania i wydawania wspólnymi siłami tygodnika katolickiego” – napisał w swoich wspomnieniach ks. Marchewka.

Reklama

Więzień PRL

Jako redaktor naczelny Niedzieli nie podobał się ówczesnym władzom, które nie znalazłszy konkretnych dowodów jego walki z reżimem, postanowiły je spreparować. W lipcu 1947 r. ksiądz został aresztowany i osadzony w więzieniu na warszawskim Mokotowie. Przebywał tam do czerwca 1948 r. W więzieniu doznał wielu udręk, był przetrzymywany w nieludzkich warunkach aresztu śledczego. Zdołał się ostatecznie wybronić, bo udowodnił, że dokumenty, w których oskarżano go o działalność szpiegowską, zostały mu podrzucone przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. Po powrocie ks. Marchewki z komunistycznego więzienia w 1948 r. nie skończyły się problemy Niedzieli. Trzeba było walczyć z wszechobecną cenzurą. Władze komunistyczne w PRL utrudniały wydawanie pism katolickich, zaczęły ograniczać prenumeratę i nakład papieru.

Zaprzyjaźniony z Prymasem Tysiąclecia

Redaktor naczelny Niedzieli należał do grona bliskich współpracowników kard. Stefana Wyszyńskiego. Jego osobę Prymas Tysiąclecia wspomina na kartach Pro memoria. Miejscem spotkań ks. Marchewki z kard. Wyszyńskim była bardzo często Jasna Góra. Jedno z takich spotkań odbyło się 16 sierpnia 1952 r. Uczestniczył w nim brat redaktora naczelnego Niedzieli – ks. Stanisław Marchewka. Warto dodać, że ks. Antoni od 11 stycznia 1955 r. był również konsultorem w sprawach małżeńskich Trybunału Prymasowskiego. Kardynał Wyszyński bardzo cenił ks. Marchewkę, czego dowodem była obecność prymasa na uroczystości z okazji 50. rocznicy święceń kapłańskich księdza redaktora na Jasnej Górze w 1968 r.

Ksiądz Antoni Marchewka zmarł w swoim dawnym mieszkaniu redakcyjnym w Częstochowie, przy ul. 3 Maja, 13 lutego 1973 r.

Cykl powstał dzięki LINK4 POLSKIEJ FIRMIE UBEZPIECZENIOWEJ

Archiwum TK Niedziela

2022-09-21 08:03

Ocena: +8 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pasterz umysłów

Niedziela Ogólnopolska 33/2022, str. 20-21

[ TEMATY ]

Wielcy Kapłani

Ignacy Krasicki

Per Krafft (starszy), Portret Ignacego Krasickiego/commons.wikimedia.org

Ignacy Krasicki

Ignacy Krasicki

„A jak to być Polakiem, gdy Polaków ganią?” – zastanawiał się Ignacy Krasicki, wybitny poeta i pisarz czasów stanisławowskich.

Książę poetów”, bo tak go zwano, wybrał sobie charakterystyczny pseudonim literacki: X.B.W., czyli „książę biskup warmiński”. Bardzo często, gdy omawia się pisarstwo Ignacego Krasickiego, nie wspomina się, że był on przede wszystkim księdzem, biskupem, a od 1795 r. nawet arcybiskupem. Często także pomija się fakt, że bp Krasicki był również prymasem Polski.

CZYTAJ DALEJ

Kryzys powołań czy kryzys powołanych?

Tę wspólną troskę o powołania powinno się zacząć nie tylko od tygodniowego szturmowania nieba, ale od systematycznej modlitwy.

Często wspominam pewną rozmowę o powołaniu. W czasach gdy byłem rektorem seminarium, poprosił o nią młody student. Opowiedział mi trochę o sobie, o dobrze zdanej maturze i przypadkowo wybranym kierunku studiów. Zwierzył się jednak z największego pragnienia swojego serca: że głęboko wierzy w Boga, lubi się modlić, że jego największe pasje dotyczą wiary, a do tego wszystkiego nie umie uciec od przekonania, iż powinien zostać księdzem. „Dlaczego więc nie przyjdziesz do seminarium, żeby choć spróbować wejść na drogę powołania?” – zapytałem go trochę zdziwiony. „Bo się boję. Gdyby ksiądz rektor wiedział, jak się mówi u mnie w domu o księżach, jak wielu moich rówieśników śmieje się z kapłaństwa i opowiada mnóstwo złych rzeczy o Kościele, seminariach, zakonach!” – odpowiedział szczerze. Od tamtej rozmowy zastanawiam się czasem, co dzieje się dziś w duszy młodych ludzi odkrywających w sobie powołanie do kapłaństwa czy życia konsekrowanego; z czym muszą się zmierzyć młodzi chłopcy i młode dziewczyny, których Pan Bóg powołuje, zwłaszcza tam, gdzie ziemia dla rozwoju ich powołania jest szczególnie nieprzyjazna. Kiedy w Niedzielę Dobrego Pasterza rozpoczniemy intensywny czas modlitwy o powołania, warto zacząć nie tylko od analiz dotyczących spadku powołań w Polsce, od mniej lub bardziej prawdziwych diagnoz tłumaczących bolesne zjawisko malejącej liczby kapłanów i osób życia konsekrowanego, ale od pytania o moją własną odpowiedzialność za tworzenie przyjaznego środowiska dla wzrostu powołań. Zapomnieliśmy chyba, że ta troska jest wpisana w naturę Kościoła i nie pojawia się tylko wtedy, gdy tych powołań zaczyna brakować. Kościół ma naturę powołaniową, bo jest wspólnotą ludzi powołanych przez Boga, a jednocześnie jego najważniejszym zadaniem jest, w imieniu Chrystusa, powoływać ludzi do pójścia za Bogiem. Ewangelizacja i troska o powołania są dla siebie czymś nieodłącznym, a odpowiedzialność za powołania dotyczy każdego człowieka wierzącego. Myśląc więc o powołaniach, zacznijmy od siebie, od osobistej odpowiedzi na to, jak ja sam buduję klimat dla rozwoju swojego i cudzego powołania. Indywidualna i wspólna troska o powołania nie może wynikać z negatywnych nastawień. Mamy się troszczyć o powołania nie tylko dlatego, że bez nich nie uda nam się dobrze zorganizować Kościoła, ale przede wszystkim z tego powodu, iż każdy człowiek jest powołany przez Boga i potrzebuje naszej pomocy, aby to powołanie rozeznać, mieć odwagę na nie odpowiedzieć i wiernie je zrealizować w życiu.

CZYTAJ DALEJ

Watykan: papież przyjął abp. Urbańczyka

2024-04-20 13:25

[ TEMATY ]

Franciszek

Episkopat News

Ojciec Święty Franciszek przyjął dziś rano na audiencji Jego Ekscelencję ks. abp. Janusza Urbańczyka, arcybiskupa tytularnego Voli, nuncjusza apostolskiego w Zimbabwe, wraz z członkami jego rodziny - poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

Arcybiskup Janusz Urbańczyk urodził się 19 maja 1967 r. w Kraszewie (Polska). Święcenia kapłańskie przyjął 13 czerwca 1992 r. i jest inkardynowany do diecezji elbląskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję