Reklama

Wiadomości

Unia majstruje przy rodzinie

Dla UE ważna jest kwestia formalizowania związków homoseksualnych i ewentualna adopcja przez nie dzieci. W Polsce próbuje się wymusić rejestrację takich związków zawartych za granicą. Na razie skutecznie bronimy małżeństwa kobiety i mężczyzny, ale presja unijnych instytucji będzie narastać – mówi dr Marcin Romanowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Niedziela Ogólnopolska 36/2022, str. 36-37

[ TEMATY ]

wywiad

Artur Stelmasiak

Marcin Romanowski

Marcin Romanowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Artur Stelmasiak: Co się stało w rządzie Zjednoczonej Prawicy, że mamy taki nagły zwrot akcji i zaostrzenie retoryki w relacjach z Brukselą?

Minister Marcin Romanowski: Sprawa ustawy prezydenta Dudy, która miałaby być kompromisem z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen, ewidentnie wskazuje, że zostaliśmy oszukani. Dziś można powiedzieć, że mądry Polak po szkodzie, ale już wcześniej naiwnością było przekonanie, że Europejska Partia Ludowa, do której należy Platforma Obywatelska, będzie wspierać konserwatywny rząd Zjednoczonej Prawicy w Polsce. Kolejny raz okazało się, że zrobią wszystko, by wymienić władzę w Warszawie na taką, która nie będzie przeszkadzać planom dalszej centralizacji i federalizacji UE. My, jako Solidarna Polska, mówimy o tym wprost przynajmniej od 2020 r.

I to wszystko w czasie największej od 1945 r. wojny w Europie. Z jednej strony wspieramy Ukrainę i bronimy wschodniej granicy UE, a z drugiej – atakują nas z Brukseli. Czy mamy już wojnę na dwa fronty?

Tak. Z jednej strony mamy wojnę militarną i potrzebę gigantycznych wydatków, by zapewnić Polakom bezpieczeństwo, a z drugiej – wojnę prawno-kompetencyjną, która z prawem ma jednak niewiele wspólnego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Może chodzi właśnie o geopolitykę? Polska, dzięki współpracy z państwami regionu, przy wsparciu USA wybija się na samodzielnego lidera. Jak na to patrzą w Berlinie i Paryżu?

Paryż od dawna chce wypchnąć USA z Europy, a Berlin chciałby robić interesy z Moskwą. Paradoksem jest fakt, że UE powstała jako próba powstrzymania dominacji Berlina i dalszych wojen, a stała się narzędziem, dzięki któremu Niemcy zdominowały Europę i walnie przyczyniły się do obecnej wojny w Ukrainie. Tylko silna struktura geopolityczna w Europie Środkowej może być przeciwwagą dla Niemiec i Rosji. Nie bez powodu w obszarze geopolityki wskazuje się, że w dłuższym okresie albo Polska będzie regionalnym mocarstwem, albo jej wcale nie będzie.

Reklama

Komisja Europejska zażądała od Polski, abyśmy wycofali się z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego o wyższości Konstytucji RP nad prawem UE. Jak Bruksela to sobie wyobraża?

Dobre pytanie, bo Komisja mówi o praworządności, niezawisłości sądów, a sama wysuwa absurdalne żądania. To orzeczenie TK jest już faktem prawnym i nie ma możliwości, by państwo członkowskie zostało zmuszone do odwołania wyroku sądu. Takiej władzy nie ma ani Bruksela, ani rząd w Warszawie. Jedyną drogą zgodną z prawem byłoby zmiana Konstytucji RP, a zatem ewentualne żądanie KE powinno być skierowane do parlamentu i polskich obywateli. Tyle że jego realizacja oznaczałaby likwidację polskiej państwowości.

Niemcy też mieli problem z orzeczeniem swojego trybunału. KE miała skierować sprawę do TSUE. Jak ta sprawa obecnie wygląda?

To postępowanie zostało umorzone i sprawa się wyjaśniła... (uśmiech).

Aha... Pan Minister zajmuje się prawem rodzinnym, które szczególnie interesuje naszych czytelników. Jakie są zagrożenia na niwie rodzinnej?

Prawo i definicja rodziny znajdują się w kompetencji państw członkowskich, ale w tym obszarze biurokracja unijna też próbuje wyszarpać sobie jakieś uprawnienia. Ważne są dla niej kwestia formalizowania związków homoseksualnych, definicja takich „małżeństw” i ewentualna adopcji przez nie dzieci. Jednocześnie w Polsce próbuje się wymusić rejestrację takich związków zawartych za granicą przez urzędy stanu cywilnego. Środowiska LGBT próbują wykorzystywać sądy administracyjne, żeby tylnymi drzwiami wprowadzić związki homoseksualne do polskiego systemu prawnego.

Czyli np. Polak i Hiszpan „pobierają się” w Hiszpanii, a po przyjeździe do Polski domagają się uznania swojego „małżeństwa”?

Otóż to. Jeszcze „ciekawiej” jest, gdy mają adoptowane dziecko. Próbowano takie „rodziny” wprowadzić do polskich rejestrów, co również dzięki zaangażowaniu ministerstwa i prokuratury do tej pory im się nie udało. Równocześnie tworzy się orzecznictwo TSUE w tego typu transgranicznych sprawach. Na razie skutecznie bronimy małżeństwa kobiety i mężczyzny, ale presja różnych unijnych instytucji i środowisk homoseksualnych będzie narastać. Szefowa KE Ursula von der Leyen powiedziała, że małżeństwo zawarte w jednym państwie UE musi być uznawane w każdym państwie UE.

Reklama

Co chwilę w Parlamencie Europejskim mamy rezolucje na temat LGBT oraz prawa do aborcji. Czy mamy czego się obawiać?

To kolejny obszar, który kiedyś może się stać niebezpieczny dla życia nienarodzonych dzieci oraz rodziny. Rezolucje nie mają mocy prawnej, ale dokumenty pozostają w unijnym obiegu, aby później można było się do nich odnieść w tworzeniu prawa na wyższym poziomie. Najpierw komisja albo parlament tworzą niewiążące strategie, rezolucje, by później na ich podstawie pisać konkluzje Rady UE, a następnie – nawet dyrektywy i rozporządzenia. Ministerstwo Sprawiedliwości blokuje różnego typu dokumenty genderowe na Radzie UE ds. Sprawiedliwości. Gdyby zamiast Solidarnej Polski w ministerstwie byli politycy z Platformy Obywatelskiej lub lewicy, to już dawno tzw. małżeństwa homoseksualne zawierane za granicą i ewentualna adopcja przez nie dzieci musiałyby być uznawane w Polsce.

Dlaczego przy podejmowaniu decyzji w UE tak często stosuje się głosowanie tzw. kwalifikowaną większością i omija się prawo weta?

To jest, niestety, wypróbowany i skuteczny sposób na przejmowanie kompetencji państw członkowskich. Jeżeli są jakieś ważne polityczne, ekonomiczne czy ideologiczne kwestie, to robi się wszystko, by ominąć zasadę jednomyślności. Tak było np. ostatnio, gdy UE zgodziła się na redukcję energii o 15%, by solidaryzować się z Niemcami, które na własne życzenie latami uzależniały się energetycznie od Moskwy.

Reklama

Ale ta redukcja energii jest dobrowolna...

Nie do końca. Dobrowolność obowiązuje do czasu, aż KE ogłosi alert. Pytanie za 10 punktów: co zrobi komisja, gdy w Niemczech będzie brakowało energii?

Wracając do zagrożeń dla rodziny – w Konstytucji RP mamy silnie zabezpieczone prawo do życia i definicję małżeństwa. Czy nasza konstytucja jest skutecznym punktem obrony?

To prawda. Orzeczenie ws. aborcji eugenicznej jest bardzo ważne, a teraz czekamy na orzeczenie ws. konwencji stambulskiej, która – naszym zdaniem – też jest sprzeczna z Konstytucją RP. Były podejmowane próby, by Unia ratyfikowała tę konwencję, co również dzięki sprzeciwowi Polski okazało się niemożliwe. W przypadku Brukseli jest tak, że gdy niebezpiecznej ideologii nie udaje się wprowadzić drzwiami, to próbuje się oknem. Najnowsza propozycja dyrektywy UE, mającej rzekomo regulować kwestie antyprzemocowe i tzw. mowy nienawiści, tak naprawdę inkorporuje wszystkie ideologiczne, genderowe rozwiązania z konwencji stambulskiej. I robi to z naddatkiem. I znowu: taka dyrektywa regulująca zagadnienia prawnokarne powinna być przyjęta na zasadzie jednomyślności, ale KE próbuje przeforsować ją kwalifikowaną większością głosów.

Nasza suwerenność, a także obrona rodziny opierają się na Konstytucji RP. Co będzie, gdy przegramy tę batalię?

Z prawnego i ustrojowego punktu widzenia nie da się jej przegrać. Unia Europejska jest skonstruowana na zasadzie traktatów i umów międzynarodowych, a panami traktatów są państwa członkowskie. Dlatego to trybunały konstytucyjne państw członkowskich są tymi sądami ostatniego słowa, a nie Trybunał Sprawiedliwości UE. Przegramy tę batalię tylko wtedy, gdy polskie władze ulegną na płaszczyźnie politycznej i zgodzą się na nielegalne działania Brukseli; albo gdy się zmienią.

Ale UE nagminnie omija prawo, by narzucić ideologiczne rozwiązania. Można sobie wyobrazić, że zgodnie z rezolucją ws. raportu Maticia UE uzna kiedyś aborcję za „prawo człowieka”. Co nas może czekać według czarnego scenariusza?

Dlatego to jest spór najbardziej zasadniczy. Oczekiwanie od polskiego rządu, że wycofa się z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, jest żądaniem politycznym, którego celem jest pogwałcenie prawa. Jeżeli w Polsce nie będzie rządzić prawica i nie będzie Solidarnej Polski, która pilnuje aksjologii polskiego porządku prawnego, to zostanie utworzona „autostrada” do realizacji rewolucji ideologicznej przy poklasku Komisji Europejskiej. Przyspieszony zostanie także proces federalizacji UE. Dlatego przyszłoroczne wybory parlamentarne są bardzo ważne dla przyszłości Polski i Europy.

Marcin Romanowski doktor nauk prawnych, były dyrektor Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości, pełnomocnik ministra sprawiedliwości ds. informatyzacji i cyberbezpieczeństwa oraz ds. Funduszu Sprawiedliwości.

2022-08-30 12:42

Ocena: 0 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Pylak: widzę bardzo dużą odpowiedzialność Kościoła za Ojczyznę

[ TEMATY ]

wywiad

rozmowa

Archiwum „Niedzieli Lubelskiej”

Arcybiskup senior Bolesław Pylak

Arcybiskup senior Bolesław Pylak

Widzę bardzo dużą odpowiedzialność Kościoła, biskupów i całego duchowieństwa za Ojczyznę. Tak zawsze bywało w przeszłości i polskie duchowieństwo zdawało egzamin. Dzisiaj również przychodzi nam taki egzamin zdawać - zauważa abp. senior Bolesław Pylak. W rozmowie z KAI najstarszy polski biskup świętujący niespotykany w najnowszej historii jubileusz 50-lecia święceń biskupich opowiada o swoim bogatym życiu oraz powołaniu do kapłaństwa i pasterskiego posługiwania. W sobotę 28 maja o godz. 11.00 w archikatedrze lubelskiej 95-letni hierarcha obchodził będzie złoty jubileusz biskupstwa. Uroczystej Mszy św. przewodniczyć będzie abp Stanisław Gądecki, a homilię wygłosi abp Józef Michalik.

Publikujemy wywiad z abp. Bolesławem Pylakiem:

CZYTAJ DALEJ

Siostra naszego Boga

Niedziela Ogólnopolska 17/2018, str. 22-25

[ TEMATY ]

Hanna Chrzanowska

Archiwum Archidiecezji Krakowskiej

Hanna Chrzanowska (z prawej) w chorych widziała Chrystusa, ukochała ponad wszystko i tej miłości uczyła innych

Hanna Chrzanowska (z prawej) w chorych widziała Chrystusa, ukochała ponad wszystko
i tej miłości uczyła innych

Był to chłodny lutowy dzień 2015 r. W siedzibie Małopolskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych przy ul. Szlak 61 w Krakowie czekała na mnie pani Helena Matoga, wicepostulatorka procesu beatyfikacyjnego Hanny Chrzanowskiej. Przygotowała materiały, z których mogłem korzystać przy pisaniu książki o niezwykłej pielęgniarce, ale również zaprosiła kilka osób, które znały Hannę

Pierwszą z nich była pani Aleksandra Opalska, uczennica Hanny, która poznała ją na początku lat 50. XX wieku. Niemal natychmiast uderzyły mnie jej entuzjazm i niezwykle żywe, bardzo plastyczne wspomnienie tych pierwszych spotkań, które miały miejsce ponad 60 lat temu.

CZYTAJ DALEJ

Wkrótce Dzień Dziecka w Rzymie

2024-04-28 16:13

Ewa Pankiewicz

Wy wszyscy, dziewczynki i chłopcy, będący radością waszych rodziców i rodzin, jesteście także radością ludzkości i Kościoła - napisał w orędziu do dzieci papież Franciszek.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję