Reklama

Niedziela Podlaska

Dzisiaj i wczoraj

Po prawie czteroletnim okresie prac konserwatorskich i starań o środki finansowe, ołtarze w kościele św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Milejczycach odzyskały swój dawny blask.

Niedziela podlaska 35/2022, str. IV

[ TEMATY ]

prace konserwatorskie

Elżbieta Gajoch

Obraz Pana Jezusa z otwartym sercem jest prawdopodobnie najstarszym takim wizerunkiem w Polsce

Obraz Pana Jezusa z otwartym sercem jest prawdopodobnie najstarszym
takim wizerunkiem w Polsce

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Restauracji poddane zostały trzy barokowe ołtarze z 1744 r.: główny, dawniej zwany wielkim i dwa boczne – Najświętszego Serca Pana Jezusa Dobrego Pasterza i Matki Bożej z Dzieciątkiem, zwany obecnie Matki Bożej Pocieszenia i Wspomożenia Wiernych. Czwarty ołtarz – św. Teresy od Dzieciątka Jezus jako wtręt, pochodzący z okresu międzywojennego, nie był odnawiany. W pierwszej kolejności konserwowane były ołtarze boczne: Boskiego Serca i Matki Bożej z Dzieciątkiem, a następnie ołtarz główny.

Prace konserwatorskie

Konserwator zabytków wykonał rekonesans na miejscu, przeprowadził demontaż ołtarzy i przywiózł je do Pracowni Konserwacji Zabytków w Warszawie. Usunął mensy ołtarzowe jako elementy niepierwotne. W Warszawie nasączył ołtarze środkiem owadobójczym przeciwko owadom toczącym drewno: kołatkom i spuszczelom. Osłabione fragmenty drewnianych konstrukcji i rzeźb impregnował środkami wzmacniającymi tj. roztworami żywic syntetycznych. Zdjął wszystkie przemalowania, a ubytek farby uzupełnił zaprawą kredową. Następnie odtworzył oryginalną kolorystkę, malując ołtarze na nowo. Rzeźby i snycerka były pierwotnie pokryte czystym złotem. Podczas przedostatniej konserwacji w latach 70. XX wieku do złocenia użyto materiału zastępczego, tj. szlagmetalu, który nie pozostawił żadnych śladów po pierwotnych złoceniach. Po wykonanym obecnie w Chełmie złoceniu złotem ujrzeliśmy nasze ołtarze w całej krasie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bezpowrotna strata

Reklama

Niestety to niepełne piękno barokowego dzieła, gdyż niektóre istotne jego fragmenty zostały bezpowrotnie zniszczone po powstaniu styczniowym. W okresie od 20 lutego 1866 r. przez 11 kwietnia 1866 r. do 12 listopada 1867 r. tj. od likwidacji katolickiej parafii św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Milejczycach przez zamianę kościoła na prawosławną cerkiew i do poświęcenia świątyni jako cerkiew Świętego Ducha, nastąpiło przystosowanie ołtarzy do potrzeb liturgicznych ortodoksyjnego prawosławia. Prawosławna cerkiew całkowicie odeszła w rzeźbiarstwie od rzeźby postaci. Z tego powodu usunięto z ołtarzy wszystkie przestrzenne rzeźby aniołów i świętych. Pozbyto się posągów: św. Wojciecha i św. Mikołaja, znajdujących się przy kolumnach ołtarza głównego. Zlikwidowano również statuę św. Michała Archanioła w zwieńczeniu ołtarza głównego. Istniejąca obecnie rzeźba tej postaci została odtworzona podczas przedostatniej konserwacji. Do tego czasu szczyt ołtarza zdobił drewniany krzyż bez pasyjki, pomalowany białą farbą. Ponadto usunięto dwa serafiny z ołtarza głównego oraz po pięć serafinów i dwa cherubiny z każdego ołtarza bocznego. W ołtarzu głównym zachowały się jedynie dwa anioły klęczące na gzymsie oraz po dwa anioły przylegające do ścian naw w ołtarzach bocznych. Zdemontowano też ołtarz św. Antoniego z obrazem tego katolickiego świętego, malowanym na płótnie. Usunięte przez władze prawosławnej cerkwi rzeźby świętych i aniołów nigdy nie powróciły do milejczyckiego kościoła.

Trudna historia

W malarstwie wschodnim postacie świętych i malowana rzeczywistość przedstawiane były bardziej symbolicznie niż realistycznie. Ikona zawierała zwykle postacie z wąskimi ustami, małymi uszami, wydłużonymi palcami, często w zastygłym ruchu. Pojawiający się krajobraz nie był odbiciem rzeczywistości, lecz pełnił rolę symbolu. Dostosowując się do tych wymagań, wyjęto z ołtarza głównego obrazy patronów kościoła – katolickich świętych. Z górnej kondygnacji ołtarza zdemontowano obraz św. Zygmunta. Milejczycki kościół ufundował król Zygmunt I Stary, a jego pierwszym patronem, oprócz św. Stanisława, biskupa i męczennika i św. Mikołaja, był św. Zygmunt. Z dolnej kondygnacji ołtarza wyjęto też obraz św. Stanisława, biskupa i męczennika, wskrzeszającego Piotrowina z grobu. Oba te obrazy zostały namalowane na płótnie i zainstalowane w rzeźbionych ramach i złoconych złotem. Można domniemywać, iż mogły być starsze od ołtarza. W miejsce obrazu św. Stanisława, biskupa i męczennika, władze cerkwi zamieściły ikonę św. Trójcy. Obraz ten wisiał na tym miejscu jeszcze długo po rewindykacji kościoła. W listopadzie 1949 r. został przekazany cerkwi prawosławnej w Milejczycach. Wszystkie usunięte przez władze prawosławnej cerkwi obrazy nigdy nie powróciły do milejczyckiego kościoła. Pracownicy milejczyckich kaflarni ufundowali nowy obraz św. Stanisława, biskupa i męczennika, i zawiesili go pod koniec 1949 r. Odbyło się to w okresie stalinizmu, w którym nie można było organizować składek na cele kultu religijnego. Obraz, podobnie jak poprzedni, malowany został farbą olejną i umieszczony w rzeźbionej ramie, zdobionej złotem. Istnieje on do dziś i został poddany konserwacji.

Najstarszy obraz?

Nie wiadomo jaka ikona została instalowana w górnej kondygnacji ołtarza w czasie zaboru kościoła. Wmontowany na jej miejsce obecny obraz Chrystusa w Ogrójcu, istniał tutaj, jak wynika z dokumentacji, już w 1926 r. Nie usunięto obrazu słynącego cudami, przedstawiającego Pana Jezusa z otwartym sercem i z owieczką na ramieniu (milejczyckie cerkwie do 1839 r. były cerkwiami unickimi). Jednak w celu zasłonięcia Boskiego Serca sporządzono złoconą szatę z lipowego drzewa, z wyciętymi otworami na twarz i ręce Zbawiciela oraz owieczkę. Starosta cerkiewny przymocował ją do obrazu. Wydarzenia, które potem doświadczył – utrata majątku i rodziny, ślepota, alkoholizm, żebraczy tryb życia pozwoliły jemu i całej wspólnocie prawosławnej odczuć, że była to kara za niedozwolone zakrycie Boskiego Serca. Mimo cerkiewnych przepisów zabraniających ukazywania na ikonach Serca Jezusowego, milejczyccy prawosławni zdjęli zasłonę i zaczęli uroczyście obchodzić święto Najświętszego Serca Jezusowego. Ksiądz Wincenty Fronckiewicz – proboszcz Milejczyc w latach 1939-58, przekazał informację o znacznym udziale prawosławnej ludności w uroczystości Serca Jezusowego w Milejczycach pod koniec lat 50. XX wieku, co potwierdzili również moi rodzice. Spotkałam wyznawców prawosławia, którzy mają w swoich domach obrazki Serca Jezusowego. Znaleziony na galerii kościoła kawałek zasłony, został zakonserwowany i przechowuje się go jako historyczną pamiątkę. Badania prowadzone podczas ostatniej konserwacji przez Joannę Polaską wykazały, iż obraz jest starszy niż wcześniejsze założenia. Najprawdopodobniej malowidło powstało pod koniec XVII wieku, co klasyfikuje go jako najstarszy obraz Najświętszego Serca Jezusowego w Polsce.

2022-08-23 11:10

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Primum non nocere

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 7/2020, str. IV

[ TEMATY ]

pożar

katedra

remont

Gorzów Wielkopolski

prace konserwatorskie

Archiwum Agaty Zawadzkiej

Pamiątki na murach świątyni zapewne pozostaną również po obecnej ekipie zajmującej się remontem

Pamiątki na murach świątyni zapewne pozostaną również po obecnej ekipie zajmującej się remontem

Katedra gorzowska ucierpiała w pożarze ponad dwa lata temu. Od tamtej pory w świątyni trwają prace remontowe. O ciekawostkach i wyzwaniach związanych z konserwacją zabytku opowiedział Michał Jarosiński, kierownik prac konserwatorskich.

Najcenniejszym odkryciem konserwatorskim jest to, że wnętrze katedry zaraz po zakończeniu prac było ceglane. Do tej pory historycy sztuki sprzeczali się o to, ponieważ ceglana ściana oznaczała wnętrze nieskończone lub skromne środki finansowe. Dlatego dążono do tego, aby takie ściany tynkować i tworzyć na nich malowidła.
CZYTAJ DALEJ

Pierwszy kartuz

Święty Brunon – założyciel zakonu kartuzów, jednego z najsurowszych zakonów istniejących do dziś w Kościele, wybrał charyzmat milczenia, samotności i ciszy.

O zakonie kartuzów usłyszeliśmy zapewne dzięki filmowi Wielka cisza. Kim był jego założyciel? Brunon urodził się w Kolonii i pochodził ze znamienitej rodziny. Uczył się m.in. w szkole katedralnej w Reims, a także w Tours. Około 1055 r. przyjął święcenia kapłańskie. Rok później biskup Reims – Manasses I powołał Brunona, aby prowadził tam szkołę katedralną. Trwało to ok. 20 lat (1056-75). Wychował wielu wybitnych mężów owych czasów. W 1080 r. zaproponowano mu biskupstwo, nie przyjął jednak tej godności. Udał się do opactwa cystersów w Seche-Fontaine, by poddać się kierownictwu św. Roberta. Po pewnym czasie opuścił klasztor i w towarzystwie ośmiu uczniów udał się do Grenoble. Tam św. Hugo przyjął swojego mistrza z wielką radością i jako biskup oddał mu w posiadanie pustelnię, zwaną Kartuzją. Tutaj w 1084 r. Brunon urządził klasztor, zbudowany też został skromny kościółek. Klasztor niebawem tak się rozrósł, że otrzymał nazwę „Wielkiej Kartuzji” (La Grande Chartreuse). W 1090 r. Brunon został wezwany do Rzymu przez swojego dawnego ucznia – papieża bł. Urbana II na doradcę. Zabrał ze sobą kilku towarzyszy i zamieszkał z nimi przy kościele św. Cyriaka. Wkrótce, w 1092 r., w Kalabrii założył nową kartuzję, a w pobliskim San Stefano in Bosco Bruno stworzył jej filię. Tam zmarł. Kartuzję w Serra San Bruno odwiedził w 1984 r. św. Jan Paweł II. Uczynił to również Benedykt XVI 9 października 2011 r. W słowie do kartuzów podkreślił wówczas znaczenie charyzmatu milczenia we współczesnym świecie. Charyzmat kartuzji – powiedział – sprawia, że „człowiek wycofując się ze świata, poniekąd «eksponuje się» na rzeczywistość w swej nagości, eksponuje się na tę pozorną pustkę, aby doświadczyć Pełni, obecności Boga, Rzeczywistości najbardziej realnej, jaka istnieje, i która wykracza poza wymiar zmysłowy”.
CZYTAJ DALEJ

Szef MSZ: polscy obywatele z flotylli Sumud bezpiecznie wylądowali w Atenach

2025-10-06 17:44

[ TEMATY ]

Polacy

Karol Porwich/Niedziela

Polscy obywatele z flotylli Sumud bezpiecznie wylądowali w Atenach - poinformował w poniedziałek po południu wicepremier, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Zmierzający do Strefy Gazy konwój humanitarny został przechwycony w nocy ze środy na czwartek na wodach międzynarodowych przez izraelską marynarkę wojenną. Zatrzymano 42 statki, a ich załogi sprowadzono do Izraela.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję